Gadatliwy
-Bardziej mnie już nie poznasz. Przykro mi. - Powiedziała ze sztucznym uśmiechem. -Chociaż... w sumie, to może lepiej, że z Tobą mieszkam? Przynajmniej nie mam kujona, który ciągle się uczy. - Mruknęła. -A skoro jesteś moim współlokatorem, to "masz obowiązek" mnie oprowadzić po okolicy. Jest tu gdzieś jakiś bar? Imprezy? Cokolwiek? - Zapytała.
Offline
Moderator
-Uuu... widzę, że znajdziemy wspólny język. Imprezowiczka z Imprezowiczem, zawsze znajdą sposób na porozumienie się- uśmiechnął się delikatnie. I owszem jest, ale mamy zakaz wychodzenia po 21 poza teren akademika i szkoły, więc i wrócić też trzeba przed 21.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Nie wyglądasz na imprezowicza. - Mruknęła. -Okej, ale z tego co wiem to w weekendy można wracać o której chcemy. W tygodniu lepiej nie wrócić z imprezy, jak jest się chlanym. - Powiedziała. -No, ale ok. Mamy jeszcze godzinę, więc pójdę zobaczyć mniej więcej, gdzie co będę mogła znaleźć. - Powiedziała, ubierając buty.
Offline
Moderator
-Ty też nie wyglądasz na imprezowiczkę- powiedział zakładając swoje czarne trampki- To chodź pokażę Ci co jest na tym zadupiu- powiedział i wyszedł z pokoju.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Pozory mylą. - Mruknęła. -Zadupiu? Czyli jednak nic tu nie ma? - Zapytała, wychodząc z pokoju.
Offline
Moderator
-Jest jeden bar, kawiarnia, park, centrum handlowe, restauracja, basen i kino... Ale to i tak mało w porównaniu do tego jak wyglądało moje poprzednie miejsce zamieszkania- powiedział
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Nie jest źle. - Powiedziała i wyszła z akademika. -To gdzie idziemy? - Zapytała.
Offline
Moderator
-No nie wiem, a gdzie masz ochotę iść?- uśmiechnął się idąc w stronę miasta.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Skoro mamy wrócić do 21, to zostało nam jeszcze jakieś 50 minut, więc kino odpada. Basen też. Centrum handlowe również... może park? - Mruknęła.
Offline
Moderator
-Okej to chodź- powiedział idąc w stronę zielonego punktu tego miasta. Był dość mały. Na środku jak zawsze była fontanna, był też plac zabaw, dość mały ponieważ w tym mieście było mało dzieci. Leo usiadł na jednej z ławek bliżej fontanny.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
Dziewczyna usiadła na ławce i schowała dłonie do kieszeni. -Nie jest źle chociaż byłam przyzwyczajona do większych... parków. O ile można to nazwać parkiem. - Mruknęła.
..........................................
Nathan wyszedł z basenu. Zauważył kilka dziewczyn, które próbowały go podrywać.
-Głupie, wymalowane lale. - Warknął, przebierając się. Potem wrócił do akademiku, usiadł na łóżku i włączył swojego laptopa.
Offline
Moderator
-Ja podobnie. Zazwyczaj parki są dużo większe, ten to wersja mini- powiedział patrząc na osoby przebiegające, przechodzące, przejeżdżające na rowerze.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Chyba nie wytrzymam tutaj całego roku. - Mruknęła. -Do tego z... Tobą. - Wybuchła śmiechem. -Ale cóż... rodzice nie zgodzą się na powrót. - Westchnęła i wstała, podchodząc do fontanny.
Offline
Moderator
-Przecież nie jestem aż taki zły-powiedział idąc za nią- A co do rodziców, najwyraźniej chcą Twojego dobra, że Cię tu wysłali, aż tak daleko od domu.
Ostatnio edytowany przez werciak16 (2014-11-08 18:53:16)
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Nie jesteś aż taki zły? Wiesz... wysoką samoocenę masz o sobie. - Mruknęła. -A co do rodziców, to nie chcą mojego dobra, tylko chcieli się mnie pozbyć. - Powiedziała.
Offline