Moderator
Markus obudził się z ogromnym kace, ale był przyzwyczajony, spojrzał na zegarek. Jego kucharka powinna już być, więc szybko się umył i ubrał się w krótkie jeansowe spodenki.
~~~~~~~~~
Gabi obudziła się z lekkim bólem głowy. Podeszła do gigantycznej szafy i wyciągnęła z niej krótkie jeansowe spodenki i białą koszulę bez rękawków. Umyła się i ubrała. Uczesała swoje włosy spinając je w wysoki kucyk i zeszła na dół.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
Dziewczyna z nudów zaczęła pisać z kimś SMS'y. Podobał jej się ten dom i takie życie, jednak to nie pasowało do niej. Marzyła, żeby wrócić do domu i spotkać się od czasu do czasu ze znajomymi.
______
Jack zobaczył dziewczynę.
-Cześć. - Powiedział, spoglądając na Gabriellę. -Chcesz coś do jedzenia? - Mruknął.
Offline
Moderator
-Mhm- mruknęła podchodząc do chłopaka uśmiechając się delikatnie.- To jak propozycja tego, że oprowadzisz mnie po domu dalej aktualna?- zapytała patrząc na niego
~~~~~~~~~~~~
Chłopak zszedł na dół i wszedł do kuchni gdzie czekał na niego omlet. Usiadł przy blacie i zaczął go jeść.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Florence, zrób dziewczynie śniadanie. - Powiedział do kucharki i poszedł z Gabi oprowadzić ją po domu. Chodźmy na III piętro. Tam jest głównie sala do tańca, moja mama była instruktorką i często przyprowadzała tutaj swoich uczniów. Oprócz tego jest też gabinet. - Mruknął i zszedł na II piętro. -Tutaj znajduje, takie "mini" kino a na balkonie basen. -Kontynuował. -No i z I piętrem miałaś okazję się zapoznać wczoraj. Dwie łazienki, 3 sypialnie, gabinet - Powiedział. -Mogę pokazać Ci jeszcze okolicę, ale lepiej wieczorem. Wtedy jest o wiele ładniej. - Uśmiechnął się.
Offline
Moderator
-Mmm... ładnie tu. I szczerze to zazdroszczę Ci takiego wielkiego domu.- powiedziała cicho wracając do kuchni. Usiadła przy blacie i zjadła przygotowane przez kucharkę śniadanie- Więc co będziemy robić przez resztę dnia?- zapytała wstając z miejsca kiedy skończyła już jeść.
~~~~~~~~~
Marcus odsunął od siebie pusty już talerz i poszedł do salonu
-Dobrze się czujesz? Nie obrzygałaś nic?- uśmiechnął się do dziewczyny i usiadł na kanapie
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Nie ma czego zazdrościć. Uwierz... bogaci ludzie nie mają łatwo, tak jak każdy myśli. - Uśmiechnął się. Możemy iść na kręgle. Albo do basenu, ale wczoraj już zaliczyłaś małą kąpiel na imprezie, więc pewnie to pierwsze będzie lepszym rozwiązaniem. - Zaśmiał się.
_____
-Śmieszne, bardzo. - Powiedziała i uśmiechnęła się sztucznie. -Jest tu gdzieś w okolicy siłownia? - Mruknęła, spoglądając na chłopaka.
Offline
Moderator
-Tylko, że jest taki mały problem, bo nie umiem grać w kręgle- powiedziała podchodząc do chłopaka-I chyba szybko się nie nuczę.
~~~~~~~~
-Wiem, że śmieszne- uśmiechnął się- I owszem jest, ale wolę korzystać z tej w mojej piwnicy- uśmiechnął się i podniósł z kanapy- co chcesz poćwiczyć?
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Brzuch, ręce. - Powiedziała, wstając z łóżka. -Mogę iść? - Zapytała.
_____
-Nauczę Cię. - Uśmiechnął się.
Offline
Moderator
-To muszę Cię ostrzec, że jestem kiepską uczennicą- zaśmiała się
~~~~~~~
-To możemy iść- uśmiechnął się
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Damy radę. Jestem dobrym nauczycielem. - Zaśmiał się.
-Liczyłam na to, że pójdę sama. Ale ok. Prowadź. - Powiedziała.
Offline
Moderator
-A ja jestem naprawdę złą uczennicą... Wszyscy nauczyciele przy mnie wymiękają- zaśmiała się
-wiesz nie będę ryzykować uszkodzenie moich sprzętów- uśmiechnął się i skierował się w stronę schodów do piwnicy
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Nie czuję się tu z Tobą najbezpieczniej. - Spojrzała dziwnie na chłopaka i zaczęła rozglądać się po dużej siłowni.
____
-Zobaczymy. - Uśmiechnął się. -To co, idziemy, czy wolisz wieczorem? - Zapytał.
Offline
Moderator
-Dlaczego? Boisz się, żeby zrzucę na ciebie którąś ze sztang?- zaśmiał się i rozejrzał po pomieszczeniu
-Wieczorem przecież mamy iść pochodzić po mieście, ale jak chcesz- powiedziała
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-To późnym wieczorem. - Uśmiechnął się. -A wczesnym wieczorem możemy iść na kręgle. Później od razu pójdziemy pozwiedzać. - Zaśmiał się.
________
-Raczej coś innego, ale to nie ważne. - Próbowała powstrzymać się od śmiechu.
Offline