KARTA:
Imię: Rose
Nazwisko: Evans
Wiek: 19
Wygląd:

Charakter:
Taki jak zawsze.
Inne: ~

***
Uff.. Ale się rozpisałam..
Nie zabijaj xD

Rose odrzuciła na szklany stolik czasopismo gdy tylko usłyszała dzwonek do drzwi. Opuściła powoli nogi na podłogę i sięgnęła po szklankę wody. Upiła łyk, odłożyła ją i szybkim krokiem podeszła do drzwi. Otworzyła je na rozcież i oparła się o framugę.
- Tak? - zapytała po chwili ciszy, przyglądając się swoim paznokciom.

-Kochanie? - zapytała nie kryjąc zdziwienia. Opuściła dłoń i spojrzała na chłopaka. Powoli na jej twarzy pojawiał się szczery uśmiech.
- Max! - pisnęła ze szczęścia. - Nie wierzę. Co Ty tu robisz? Albo nie, nie odpowiadaj - przerwała na chwilę, złapała go za rękę i wciągnęła do środka. - Wejdź, rozgość się i takie tam - mruknęła zamykając za nim drzwi i prowadząc do salonu.

Dziewczyna szybkim ruchem 'zmiotła' ze stolika czasopisma i wrzuciła je szybko do skrzyneczki na nie przeznaczonej. Usiadła na fotelu naprzeciw chłopaka i przytaknęła - No oczywiście, że chcę wiedzieć ale najpierw: czego się napijesz? - zapytała powoli wstając.

- Ok, zaraz jakąś znajdę. - mruknęła kierując się do kuchni. - Przyjechałeś tylko dla mnie? - zapytała odwracając się na chwilę i posyłając mu tajemniczy uśmiech.
weszła do kuchni i nastawiła wodę. W czasie w którym ta się gotowała, Rose szukała po szafkach kawę. Znalazła resztę kawy przyjaciółki, która przyniosła ją ostatnio. Przygotowała kawę dla chłopaka, a sobie wzięła tylko soku pomarańczowego. Wróciła do salonu i postawiła napoję na stoliku. Usiadła z powrotem na swoim miejscu i przyglądała się chłopakowi z lekkim uśmiechem.

Rose spojrzała na zdjęcie i zaśmiała się. - Tak, to ja. To jedna z ostatnich zdjęć zrobionych przez tatę. - mruknęła i wróciła wzrokiem do chłopaka.
- To co Ty tu robisz? - zapytała sięgając po swoją szklankę z sokiem.

- Tańczyć raczej nie tańczysz - mruknęła do siebie tak cicho, aby chłopak nie usłyszał i upiła łyk soku. - Pracę? To wspaniale - uśmiechneła się odkładając szklankę, a przy okazji odwracając zdjecie. - Czemu nic nie mówiłeś? Przygotowałabym się jakoś a Ty tu tak z zaskoczenia.