Rybcia napisał:

Gabriel podrzucił nóż dla zabawy, sluchajac jednoczesnie dziewczyny. - Yhym - przytaknął na wiesc o Lilith. Gdy uslyszal, prawde zatomnial o nozu i wbił wzrok z dziewczynę. - Że co? - zapytał niedowierzając. Towarzyszył temu głośny hałas odbijającego sie od ziemi noza.

- Eh...Ciężko Ci coś wytłumaczyć.-westchnęła i rozsiadła się wygodniej na łóżku. -Urodziłam się jako pewnego rodzaju eksperyment. Mój ojczulek- warknęła z ironią - chciał zrobić ze mnie broń przeciwko Clave i Podziemnym. Nie wystarczyło mu ze zrobił ze mnie pół-demona. Postanowił zrobić ze mnie jeszcze większe potwora. Kiedy miałam jakieś dziewięć lat dał mi do wypicia Swoją krew wymieszaną z krwią Nocnych Dzieci i Dzieci Księżyca. Powoli stawałam się brutalnym potworem. Mimo Swojego wieku byłam silniejsza nawet od  starszych,ale 'czystych',Łowców. -Rzuciła jakby od niechcenia nadal patrząc na palce. - Kilka lat później,miałam może 14,albo 15 lat..nie pamiętam, postawiłam się mu.Nie chciałam walczyć przeciwko Nocnym Łowcom.-jej głos nabrał jakby zmęczonego tonu. Dziewczyna westchnęła.- Kiedy zorientował się że stracił nade mną kontrolę przywołał najsilniejszych z swoich zwolenników i rozkazał im mnie zabić. Zabrali mnie siłą do lasku rosnącego blisko rodzinnej rezydencji. Ojciec nie przewidywał że dam radę ich zabić...Ale zabiłam. Byli ostatnimi Łowcami z którymi do dzisiaj rozmawiałam. Uciekłam i tak sobie 'podróżuję' po świecie,raz na jakiś czas ratując tyłek jakiemuś Łowcy,ale zazwyczaj od razu uciekałam. -przerwała i w końcu spojrzała na chłopaka z iskrą smutku w oczach.-Cóż,tym razem byłam nieźle wyczerpana,nie udało mi się... Ale nawet gdybym uratowała nie wiadomo ile Łowców dla Clave jestem potworem którego trzeba zabić...-dodała próbując się uśmiechnąć ale wyszedł z tego tylko krzywy grymas.

Ever powoli wstała i pomasowała tył głowy zwyczajnie miała tam guza. -Hm? W Instytucie no to kuźwa się wkopałam.- Ever powiedziała i zaczęła się rozglądać. -Przepraszam czy możesz mi wytłumaczyć co się stało? I tak przy okazji jestem Ever- Uśmiechnęła się, ale nie miała sił podać ręki więc tego po prostu nie zrobiła.

Rybcia napisał:

Gabriel szybkim ruchem podniósł seraficki nóż i oparł się o ścianę. Słuchał w ciszy dziewczyny, od czasu do czasu przestępując z nogi na nogę. Gdy skończyła nie wiedział jak ma zareagować. Stał nie patrząc na nią, jednocześnie analizował to co mówiła dziewczyna.
- Dał Ci do wypicia swoją krew? Ale jak.. przecież do tego.. chwila.. Valentine ma Kielich? Zazwyczaj do takiego czegoś potrzebny jest Kielich. On go ma? Czy może znalazł jakiś inny sposób na zastąpienie go? -  zadawał szybko pytania nie patrząc na nią. - Zabiłaś Nocnych Łowców? Czy oni.. oni służyli Vantine'owi?

-Yhmm..-jęknęła.-To znaczy Miał Kielich Anioła.Na wiem czy nadal go ma...Nie widziałam go od tego momentu kiedy mu odmówiłam.-powiedziała zrezygnowana i znów opuściła głowę.-Taa... Chcieli mnie zabić,a ja wtedy nie potrafiłam jeszcze nad Sobą panować...Zwłaszcza kiedy zmieniałam się w..w demona... . Tak...Byli po jego stronie... Ale nawet oni nie wiedzieli co mi zrobił.-dodała ciszej. Podniosła wzrok i spojrzała na Gabriela z krzywym uśmieszkiem. -Jesteś pierwszy który poznał całą moją historię.- powiedziała bardziej do Siebie.

Snooki napisał:

-Aha bardzo ciekawe. Nie mogę wyobrazić siebie ratując jakiegoś łowcę. - Potrząsła sobą tak jak by miała dreszcze.- To co mogła bym już iść?-Spojrzała za siebie i zaczęła się rozglądać.

- Nie - warknął stając koło drzwi . - Chyba ,że szykujesz się na spotkanie z Clave , a tego raczej nie chcesz - uśmiechnął się szyderczo . Zasunął zasuwę od drzwi . - Mamy , a raczej masz mi wiele do wyjaśnienia .

Rybcia napisał:

- A on Cie nie szuka? Znaczy wiesz.. - zawahał się lekko - Byłaś dla niego tak jakby bronią. Bronią o której nikt nie wie i tak po prostu.. odpuścił? - dodał po chwili zastanowienia. - Skoro mu służyli, to musieli należeć do jego Kręgu. - pomyślał na głos.
- Hm.. no wiesz.. zawsze wiedziałem, że działam na kobiety, ale żeby po paru minutach znajomości wyznawały mi takie sekrety? - zapytał retorycznie uśmiechając się do siebie.

-Hmm...-jęknęła i tym razem położyła się na łóżku patrząc w sufit powiedziała; -Może i szuka...Ale dotychczas mu się nie udało....-zawahała się i po chwili dodała.-Poza tym ... Wie że byłabym w stanie Go zabić...Wychował mnie na dość egoistyczną osobę...Na potwora,nie córkę...-dodała ciszej i przekrzywiła się.-Krąg..Wiele razy słyszałam to słowo....
-Ohh...Nie ciesz się ... Byłeś pod ręką,zagroziłeś mi Clave. - powiedziała przerzucając oczami.

Snooki napisał:

Nathia napisał:

Snooki napisał:

-Aha bardzo ciekawe. Nie mogę wyobrazić siebie ratując jakiegoś łowcę. - Potrząsła sobą tak jak by miała dreszcze.- To co mogła bym już iść?-Spojrzała za siebie i zaczęła się rozglądać.

- Nie - warknął stając koło drzwi . - Chyba ,że szykujesz się na spotkanie z Clave , a tego raczej nie chcesz - uśmiechnął się szyderczo . Zasunął zasuwę od drzwi . - Mamy , a raczej masz mi wiele do wyjaśnienia .

-Nie no Peter nie denerwuj się. - Uśmiechnęła się- Co chcesz wiedzieć. Choć wszystkiego ci nie powiem. - Przewróciła oczami.

- Może najpierw czym jesteś ? I kto Cię stworzył ? - uśmiechnął się i odszedł na kilka kroków od drzwi . Skrzyżował ręce i patrzył na dziewczynę .

- Czyli dobrze się musisz chować. - zauważył cicho. - Dlaczego tego nie zrobiłaś? Miałaś taką okazję.. - westchnął - Tak, każdy Nocny Łowca, nawet ten początkujący wie o co chodzi z Kręgiem.
- Tak, tak. Tłumacz to sobie. Wiem, że w głębi pragniesz tego - szepnął pokazując na siebie, a przy okazji śmiejąc się cicho.