Moderator
-Tyle samo-roześmiał się-Spokojnie, już prawie jesteśmy.
Offline
Nudziarz
- A teraz daleko? - zapytała zniecierpliwiona.
Offline
Moderator
-Już jesteśmy prawie przed drzwiami. Widzisz tamten dom?-wskazał na jasny budynek, który był właśnie ich posiadłością. Zbliżali się do niego bardzo szybko i po chwili byli już w środku-Jesteśmy.
Skierował się do kuchni i zaczął rozpakowywać produkty, słodycze dziewczyny zostawiając na stoliku, aby zawsze miała do nich dostęp.
Offline
Nudziarz
- Od czego zacząć... - Vaness zrobiła sobie wyliczankę. Wypadło na czekoladę, ale i tak wzięła żelki gąsienice. Próbowała przegryźć paczkę zębami - nie pomogło. Bawiła się nią na różne sposoby... bez skutku.
Offline
Moderator
-Poczekaj, spokojnie-wyciągnął z szuflady nożyczki i nimi przeciął u góry paczkę-Proszę.
Schował z powrotem nożyczki i patrzył na dziewczynę.
Offline
Nudziarz
Dziewczyna wyciągnęła jedną gąsienicę. Zaczęła się nią bawić. Cicho się zaśmiała, po czym zjadła ją.
- Smaczne. - uśmiechnęła się szeroko. Wzięła ich więcej.
Offline
Moderator
-To dobrze, że ci smakuje. Może usiądziesz? Chcesz pooglądać telewizję?
Offline
Nudziarz
- Telewizję? - spojrzała na niego z miną mówiącą : ,,co".
Offline
Moderator
-Ech....-mruknął cicho-Nieważne, kiedyś ci opowiem. Smacznego, jedz sobie dalej.
Offline
Nudziarz
- Dziękuję. - powiedziała. Po chwili zjadła wszystkie żelki- boli mnie brzuszek...
Offline
Moderator
-To może lepiej nie jedz, przesadziłaś na razie. Zrobię ci herbatę, co? Połóż się na kanapie w salonie.
Offline
Nudziarz
- Dobrze, dziękuję. - wolnym krokiem powędrowała do salonu. Położyła się na kanapie, więrcąc się po chwili.
Offline
Moderator
Zagotował wodę na herbatę i po chwili napój był gotowy. Poszedł z kubkiem do salonu i położył na stoliku.
-Jak się czujesz?
Offline
Nudziarz
- Nie wiem, boli mnie brzuszek.
Offline