Gadatliwy
-Grozisz mi?! - Krzyknęła.
Offline
Aktywny
-Tak!-krzyknął.-A co mi zrobisz?Pójdziesz do swojego kochanka?
Offline
Gadatliwy
-Nie kocham go. - Mruknęła.
Offline
Aktywny
-Ale z nim się jednak całowałaś.-powiedział.-Nie wyjdziesz stąd!NIGDY!-wrzasnął i uderzył dziewczynę w brzuch.
Offline
Gadatliwy
Naomi opadła na podłogę i rozpłakała się ponownie.
-David przepraszam! Ja nie chciałam. Tylko wypuść mnie, błagam. - Powiedziała przez płacz.
Offline
Aktywny
-Żebyś do niego wróciła!?-krzyknął.-Chyba sobie ze mnie żartujesz dzi*ko.
Offline
Gadatliwy
-Nie chcę wracać do Niego! - Krzyknęła.
Offline
Aktywny
-Nie ufam Ci!I nigdy nie zaufam!-wrzasnął.-Jak wspomniałem, nigdy stąd nie wyjdziesz chyba że ze mną.Jutro pojedziemy po twoje rzeczy.
Offline
Gadatliwy
-Ale ja nie chcę tutaj mieszkać! - Powiedziała, chowając głowę w kolana.
Offline
Aktywny
-Ojj Skarbie...-powiedział.Kucnął obok dziewczyny.Delikatnie podniósł dziewczyny głowę.Uderzył ją w policzek.
-Gówno mnie to obchodzi.-powiedział chłodno.
Offline
Gadatliwy
Naomi spojrzała chłopakowi w oczy.
-Nie dam się tak poniżać. Uderzyłeś mnie, a to gorsze od jakiejkolwiek zdrady. Mam nadzieję, że kiedyś zdasz sobie sprawę z tego co zrobiłeś. - Mruknęła.
Offline
Aktywny
-Może kiedyś.-powiedział.Wziął dziewczynę na ręce.Zaniósł do swojego pokoju.Położył ją na łóżku.
-Odpocznij.-powiedział.
Offline
Gadatliwy
Naomi odwróciła się i schowała głowę w poduszkę.
Offline
Aktywny
David posmutniał, ale musiał być twardy.
-Przepraszam.-mruknął i wyszedł z pokoju.Poszdł do kuchni.Nalał sobie wody i usiadł na blacie,
Offline
Gadatliwy
Naomi wstała i próbowała otworzyć okno.
-Cholera! - Mruknęła.
Offline