Gadatliwy
Naomi otarła łzy i wtuliła się mocniej w chłopaka. Czuła się wtedy biezpiecznie.
-Dziękuję. - Powiedziała w końcu.
Offline
Aktywny
Dziewczyna kiwnęła głową. A następnie wykrztusiła imię swe Rose. Wstała z łóżka. Strasznie ją wszystko bolało ale ubrała się a następnie chciała iść do łazienki..Ale nie sama. Była roztrzęsiona, sama nigdzie by nie poszła..
Offline
Aktywny
-Nie ma za co.-powiedział.-To dla mnie przyjemność.Jak masz na imię?
Offline
Gadatliwy
-Naomi. - Mruknęła.
Offline
Moderator
-Pomóc ci dojść do łazienki?-powiedział Peter, nawet jeśli zabrzmiało to ciut głupio. Po chwili jednak znowu lekko się zarumienił-Yym, gdize mam głowę. Peter jestem.
Offline
Aktywny
-Jak możesz..dziekuje, że tu podeszłeś bo nie wiem co by się stało.-powiedziała..
Offline
Aktywny
-David.-powiedział.-Potrzebujesz czegoś?
Offline
Gadatliwy
-Nie dziękuję. - Powiedziała, jednak nie była zadowolona. Bardzo bolała ją głowa i było jej niedobrze.
Offline
Moderator
-Nie ma za co-odparł, uśmiechając się lekko i pomógł dziewczynie.
Offline
Aktywny
Dziewczyna była juz w łazience. przemyła twarz a nastepnie wyszła.
Offline
Aktywny
-Na pewno?-zapytał.-Nie potrzebujesz pomocy?
Offline
Moderator
-Wybacz, że będę upierdliwy, ale co się stało, że zastałem cię w takim stanie?-spytał.
Offline
Gadatliwy
-Nie. - Uśmiechnęła się z trudem.
Offline
Aktywny
-Martwię się o Ciebie, coś ci zrobił?-zapytał.
Offline
Aktywny
-chyba sam widziałeś..Nie trudno się zorientować co mi zrobili.- mruknęła.
Offline