Gadatliwy
-Jack! - Krzyknęła, kiedy zorientowała się, że wszyscy na nich patrzą. -Wyciągnij mnie teraz stąd. - Mruknęła.
Offline
Aktywny
-Nigdzie nie wychodzisz. Pływaj! - Krzyknął śmiejąc się
Offline
Gadatliwy
Naomi trzymała się mocno chłopaka. -Nie chcę. Nie umiem i nie będę umieć. Wyciąg mnie, bo wszyscy się patrzą. - Mruknęła.
Offline
Aktywny
-Oj spokojnie nie bój się trzymam cię.- powiedział
Offline
Gadatliwy
-Jejku! - Powiedziała. -I tak się Ciebie nie puszczę. Będziesz musiał tu ze mną stać, dopóki nie wyjdziemy z basenu. - Powiedziała.
Offline
Aktywny
Jack lekko puszczał dziewczynę. Ale jednak trochę ją trzymał ponieważ nie chciał aby coś jej się stało.
-Nie bój się. Teraz cię lekko upuszczę. - powiedział
Offline
Gadatliwy
-Jack no proszę Cię! Po co Ci mówiłam o tym basenie... - Mruknęła.
Offline
Aktywny
Jack'owi zrobiło się szkoda Naomi dlatego złapał ją za rękę i doprowadził do drabinki aby oboje wyszli z basenu.
-Oj no dobrze już wychodzimy.- Powiedział
Offline
Gadatliwy
-W końcu. - Powiedziała i westchnęła. Szybko puściła chłopaka i skierowała się w stronę szatni. -Jeśli chcesz, możesz zostać. Znasz drogę do akademika.
Offline
Aktywny
-Oj dlaczego taka jesteś? Chciałem abyś nauczyła się pływać. I idę z Tobą.- Powiedział.
Offline
Gadatliwy
-Ale ja nie chcę. Pływanie nie jest mi potrzebne. - Powiedziała. Weszła do szatni, przebrała się i przed budynkiem czekała na chłopaka.
Offline
Aktywny
-Dobra.- Mruknął sam do siebie a następnie poszedł do szatni aby się przebrać. Gdy sie już przebrał wyszedł z budynku i stanął obok dziewczyny
Offline
Gadatliwy
-Idziemy? Już późno. - Powiedziała, kierując się w stronę akademika.
Offline
Aktywny
-Tak tak idziemy. Prowadź.
Offline