Szukający Szczęścia
-Nie mogę sobie przyjść?
Offline
Bywalec
-Zależy gdzie chcesz sobie przyjść.
Offline
Szukający Szczęścia
-Swiat nie istnieje tylko dla ciebie i twojego glupiego kregu, wiec moge przychodzic gdzie chce.
Offline
Bywalec
-Ale trzymaj się z daleka od baru, opuszczonego domu i Faye *emm...nie komentujemy tego xD*
Offline
Szukający Szczęścia
-Bo co mi zrobisz?
Offline
Bywalec
-Dużo.- mruknął i odszedł.
Faye szła w kierunku baru i pisała SMS`a do Lee.
Offline
Szukający Szczęścia
-Ciekawe co? - mruknal Jake.
Offline
Bywalec
Faye wysłała SMS`a i schowała telefon. Zauważyła Jake. Weszła do baru.
Offline
Szukający Szczęścia
Jake patrzyl na Faye.
Offline
Bywalec
Faye usiadła przy stoliku. Coś tam chwile robiła po czym wyszła z baru i poszła (niechcący) w strone Jake`a.
Offline
Szukający Szczęścia
Jake zauważył Faye.
-Musimy porozmawiać. Naprawdę - powiedział.
Offline
Bywalec
-O czym ty chcesz gadać hmm?-uniosła brew w cynicznym geście.
Offline
Szukający Szczęścia
-Nie usłyszałem nie, więc - Łowcą jestem bo muszę, a nie bo chce, więc proszę... Nie oddalajcie się ode mnie, ty i Nick.
Offline
Bywalec
-Z Nickiem rozmawiaj sobie sam, nie jestem twoim prawnikiem. Ale mi nie musisz tłumaczyć ze nie chcesz być Łowcą. Znasz mnie. I tak ci nie uwierzę.
Offline