Żółtodziób
Victoria również usnęła, a gdy się obudziła była na podłodze.
-Dziwne.. -westchnęła. Poszła się odświeżyć, ubrać, zjeść coś.
Postanowiła namierzyć chłopaka z klubu. Przecież nawet nie wie jak ma na imie. Zamierzała pojawić się w nim i dzisiaj. Zerknęła na łóżka współlokatorek.
-Ohh.. Nigdy nie wydorośleją te wariaty! -Po czym spojrzała w lustro i zrobiła krzywą minę.
Offline
Wstał i od razu złapał się za bolącą głowę . Rozejrzał się po pokoju . Zapytał siebie w myślach i równocześnie odpowiedział : Gdzie jestem ? Na moje szczęście w domu . Wstał i na chwilę zakręciło mu się w głowie . Odłożył koc do szafy po czym złożył sofę . Poprawił poduszki i skierował się do kuchni . Wyjął jakiś sok i nalal go sobie przy czym trochę go porozlewał . Poszedł z szklanką do sypialni . Upił łyk i postawił ją na szafce nocnej . Wtulił głowę w poduszkę i zamknął oczy .
Offline