Moderator
-Znalazłem Cię na ulicy, pobitą- powiedział i patrzył na nią- Kto Ci to zrobił?- zapytał poważnie
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
- Jaką pobitą , po prostu pewnie się przewróciłam - powiedziała z lekkim uśmiechem. - Najlepiej będzie jak szybko wybędę od ciebie z domu i zapomnimy o sprawię - dodała kładąc jedną rękę na swoje udo.
Offline
Moderator
-Na pewno nie wypuszczę Cię w takim stanie z domu- powiedział- Poza tym nie odpowiedziałaś mi na pytanie
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-To miłe... ale to ja jestem winna. Byłam niegrzeczna, więc poniosłam konsekwencję. - Mruknęła.
Offline
Aktywny
-Pozwoliłem sobie cię oglądnąć, i z tego co widziałem nie pierwszy raz cię pobił.-powiedziałem.-Nie wierzę żebyś była tyle razy niegrzeczna...
Offline
Moderator
-Siedź, nie powinnaś wstawać, nawet jak się przewróciłaś, to skąd masz siniaki na całym ciele- mruknął
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Inne siniaki są, bo wywróciłam się na schodach. To nic takiego. - Mruknęła, próbując bluzką zakryć siniaki na ręce. -Na prawdę nic mi nie jest.
Offline
Aktywny
-Nie wiem czy mogę ci wierzyć...-mruknąłem.-Chcesz coś zjeść?
Offline
Moderator
-Eh... I tak nigdzie nie pójdziesz- mruknął- Nie jesteś niezdarą
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Nie dziękuję. Nie jestem głodna. - Uśmiechnęła się lekko. -Chociaż mogę prosić o szklankę wody?
Offline
- Znasz mnie parę minut czy tam godzin i już wiesz , czy jestem niezdarą czy nie. - powiedziała z dziwną miną. - No może jeszcze nie jestem dokładnie pełna siły ale za niedługo będę i mnie tu nie będzie - dodała kierując się w stronę drzwi.
Offline
Aktywny
-Jasne-odparł.Wyszedł na chwilę z pokoju.Wrócił ze szklanką wody, którą podał dziewczynie.-Nie chcę cię smucić ale musisz tu trochę poleżeć
Offline
Gadatliwy
-Dziękuję. - Powiedziała, biorąc jeden łyk. -Zostanę tylko do wieczora i wracam. I tak już na pewno jest wściekły. - Mruknęła.
Offline