Gadatliwy
Fabuła Dziewczyn: Jesteśmy nastolatkami, mamy chłopaków. Jednak nasze życie nie jest takie łatwe. Bardzo kochamy swoich chłopaków, ale oni nas biją. Kiedy wychodzimy na ulicę musimy dobrze tuszować siniaki, żeby nikt nic nie podejrzewał. Pewnego dnia, kiedy wychodzimy z nimi na zakupy tak bardzo się zdenerwowali, że po pobiciu straciłyśmy przytomność. Oni najwyraźniej przestraszyli się, że poniosą większe konsekwencje niż zazwyczaj, więc zostawiają nas nie wzywając pogotowia. Budzimy się na drugi dzień... w innym domu?
Fabuła Chłopaków: Jesteśmy nastolatkami, mamy swoje domy. Żyje nam się dobrze. Pewnego dnia wieczorem wybieramy się na spacer, zauważamy tam nieprzytomne dziewczyny, które mają na ciele pełno siniaków, ran itp. Zabieramy je do siebie. Czy coś się zmieni?
Karta:
Imię:
Nazwisko:
Wiek:
Charakter:
Wygląd:
Inne:
Karta: mandaryna899
Imię: Naomi
Nazwisko: Black
Wiek: 19
Charakter: W Grze
Wygląd: Pod Spodem
Inne: Jej rodzice zmarli, dlatego musiała zamieszkać u chłopaka, dużo pali
Dziewczyny:
-Naomi
-Mia
Chłopcy:
-Nikolas
-
Offline
Aktywny
zaj dz
Offline
Gadatliwy
Wybacz gN' nie zajmuję. : /
Offline
Aktywny
Karta:Ninawika12PL
Imię:Josh
Nazwisko:Anderson
Wiek:20
Charakter:
Matka Josha wychowała go, a raczej próbowała wychować na szlachetnego mężczyznę. Po części jej to wyszło. Joshua nie wyrósł na jakiegoś strasznego drania. Jest miły i pomocny. Potrafi doradzić w każdej sytuacji, stanąć w kogoś obronie. Szanuje kobiety, nigdy w życiu, by je nie obraził i broń boże podniósł na nie ręce! Jednak Josh jest strasznym kobieciarzem. Nie potrafi przejść obok dziewczyny nie zwracając na nią uwagi. Ale nie pomyśl sobie, że od razu zaciągnie ją do łóżka! O nie, nie, nie! Najpierw podtrzyma rozmowę, potem spyta czy się jeszcze spotkają, następnie częstsze spotkania no i na końcu łóżko. Ale czy dziewczyna będzie chciała. No to jej decyzja. Jednak wątpię, żeby jakaś dziewczyna nie zwróciła by na niego uwagi. Gdy się zakocha nie widzi świata oprócz tej jedynej.
Ma poczucie humoru. Potrafi żartować z siebie zamiast użalać się. Jeśli jesteś w jego pobliżu musisz wiedzieć, że nie przestaniesz się śmiać. Będziesz w złym humorze no to on ci poprawi. Jest śmiały do pomagania. Uwaga! Oferta! Ty nie musisz pomagać mu.
Gdy ma zły dzień zazwyczaj siedzi w pokoju nie odzywając się do nikogo lub po prostu jest na sali gimnastycznej i gra w kosza.
Wygląd:
Inne:
~ Nie lubi zbytnio słodyczy.
~ Uwielbia dania włoskie
~ Nienawidzi komedii romantycznych
~ Często przesiaduje w bibliotece i sali gimnastycznej
~ Uwielbia Kac Vegas
~ Ma kolczyka w uchu
Ostatnio edytowany przez goNinawika12 (2014-03-09 16:16:23)
Offline
Moderator
Karta:
Imię: Nikolas
Nazwisko: Reddy
Wiek: 21
Charakter: poznasz
Wygląd:
Inne: w grze
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
Naomi lekko otworzyła oczy. Była obolała, a do tego przestraszona. Wstała z łóżka, jednak w tym momencie skuliła się, bo ból był silniejszy. -Halo? - Mruknęła, ledwie słyszalnie. -Jest tu ktoś? - Powiedziała nieco głośniej. Próbowała wstać z łóżka, jednak to nie było możliwe.
Offline
Dziewczyna powoli otworzyła swoje oczy , miała lekko zamazany pokój ale wiedziała że nie jest u siebie.Po chwili widziała już wszystko w pełniej rozdzielczości , czuła że ją głowa boli.Chcąc zobaczyć cały pokój podniosła głowę z poduszki i zaczęła się rozglądać.Pokój był dość duży. - Jest ktoś tu ? - zapytała dziewczyna kładąc jedną rękę na swoje czoło.
Offline
Aktywny
Josh wszedł powoli do pokoju.
-Spokojnie, nie krzycz.Jestem Josh-przedstawił się.Wziął krzesło i usiadł koło łóżka.
Offline
Moderator
Nikolas wszedł do pokoju, gdzie leżała dziewczyny. Usiadł na łóżku, obok dziewczyny
-Cześć- powiedział uśmiechając się-Dobrze się czujesz?
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
Naomi zignorowała pytanie chłopaka. -To nie jest mój dom... - Mruknęła. -Jak się tutaj znalazłam? Która godzina? Muszę być w domu, bo on... - Nie ważne. - Powiedziała, nie dokańczając zdania.
Offline
Aktywny
-Znalazłem cię, pobitą.Leżałaś na ziemi.-powiedziałem ze smutkiem.-Jest 10 rano.I on...Czyli że zrobił ci to chłopak?Nie myśl że cię stąd wypuszczę.
Offline
Gadatliwy
-Ah... tak. Przypominam sobie. -Nie to nie on. To przeze mnie... należało mi się. - Powiedziała, a w jej głosie było słychać lekkie drżenie. -Ale musisz mnie wypuścić. Jeśli nie wrócę do 12:00, to będzie źle. - Mruknęła, spoglądając na chłopaka.
Offline
Aktywny
-Dopiero cię poznałem, ale nie chcę żeby cię znowu zranił...-powiedziałem.-Po za tym nie wiem czy się ruszysz, bo doprowadził cię do takiego stanu...
Offline