Gadatliwy
-Nathan. To po prawej. Nie widzisz, że moje jest już pościelone, a Twoje nie? Chyba nie sądzisz, że byłbym na tyle miły, aby przyszykować ci łóżku. - Przewrócił oczami, wyciągając paczkę papierosów. Po chwili jednego zapalił.
Offline
Moderator
Markus zgasił papierosa i wyrzucił niedopałka w krzaki. Zaczął macać się po kieszeniach
-Cholera jasna- warknął i ruszył w stronę swojego pokoju. Wszedł do niego i zaczął szukać czegoś w biurku, nie zwracając uwagi na dziewczynę
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
- No raczej wątpię że byś pościelił mi łóżko.No ale przynajmniej powinieneś być miły - mruknęła wstając z krzesła. - Nie tylko tobie nie podoba się bycie w jednym pokoju więc chociaż choć trochę powinieneś być milszy - dodała biorąc walizkę i kierując się w stronę swojego łóżka.
Offline
Gadatliwy
Naomi starała się nie odzywać. Każdy dobrze wiedział jak to się kończyło - kłótnia, a czasem nawet bujka, jednak z zaciekawieniem spoglądała na chłopaka.
_______
Nathan zaśmiał się, wyrzucając przez okno papierosa. -Milszy? Myślisz, że dla jednej panienki będę się zmieniał? - Powiedział, zeskakując z parapetu.
Offline
Gadatliwy
-Szkoda, że taka jesteś ładna, a taka głupia. Ty mi grozisz? Kochanie, to działa też w odwrotną stronę. -Powiedział przez śmiech.
Offline
Gadatliwy
-Serio? I teraz mam się bać? -Powiedział, kpiąc z dziewczyny.
Offline
Moderator
Markus wyjął z biurka paczkę papierosów i zapalniczkę. Obrócił się i obrzucił dziewczynę znudzonym spojrzeniem. Następnie podniósł się i opuścił pokój. Ruszył w stronę parku
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
Naomi wyjęła z kieszeni paczkę papierosów. Wyszła pred akademik, aby zapalić, a póxniej chciała zwiedzić okolicę. Oczywiście na początku się zgubiła, ale potem było coraz lepiej. Nawet udał jej się porozmawiać z kilkoma uczniami, nie sprawiając kłopotów co było wielkim wyczynem.
___
-Błagam Cię... ludzie mnie tu znają, mam kumpli, koleżanki, a Ciebie nie. Ja uważam, że to ty powinnaś sie bać, a może przynajmniej uważać. - Mruknął.
Offline
- No dobra dobra już nie szpanuj kolegami czy tam koleżankami - mruknęła wyjmując słuchawki z walizki.Po chwili podłączyła słuchawki do telefonu i wstała z łóżka.Wolnym krokiem skierowała się w stronę drzwi. - To do zobaczenia - powiedziała z sztucznym uśmiechem po czym wyszła z pokoju.Chodziła po całym akademiku słuchając muzyki
Offline
Gadatliwy
Nathan nicjuż nie odpowiedział. Dziewczyna była na prawdę irytująca, więc pomyślał, że najlepiej będzie ją ignorować.
Offline
Moderator
Markus siedział na ławce w pobliżu placu zabaw. Nie wiedział dlaczego, ale lubił patrzeć jak bawią się małe dzieci, w końcu podbiegła do niego mała dziewczynka
-Markus!- krzyknęła słodkim głosem
-Cześć malutka- powiedział biorąc dziewczynkę na ręce i ruszył w stronę jakiej kobiety siedzącej na ławce, wpatrzonej w ekran telefonu- Lucy- mruknął
Kobieta podniosła wzrok
-Witaj Markus- powiedziała z uśmiechem
-Daruj sobie, przyprowadziłem tylko małą, bo chyba znowu Ci uciekła- mruknął stawiając dziewczynkę na ziemi
-Dziękuję- powiedziała, ale Markus już tego nie usłyszał ruszył w stronę szkoły
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Jakie fajnie przemyślenia :I
____________________________
Dziewczyna dalej łaziła po akademiku do puki nie wpadła na jednego z nauczycieli.Kazał jej wracać do pokoju bo za niedługo będą coś sprawdzać w pokojach.Posłuchawszy nauczyciela poszła wolnym krokiem w stronę pokoju.Po chwili stała przed drzwiami od pokoju.Ale nie weszła ...
_______________________________________________________
Za dużo słowa pokoju xD
Offline