Lua zdziwiona lekko postępowaniem chłopaka ruszyła za nim. Nie wiedziała dlaczego tak robi. Nogi same niosły ją w ślad za chłopakiem.

- A dlaczego nie? Chcesz to zrobić z ukrycia? Ehh zwariowałem trochę ale to dlatego że już taki jestem! Muszę się napić benzyny, też chcesz? Zapytał dziewczynę z nieco lekkim uspokojeniem.

-nie dzięki napije się coli - powiedziała kładąc rękę  na swoim ramieniu.Po czym skierowała się w stronę kuchni , wyjęła cole z lodówki.

- Ahh a czyżby aniołki nie powinny pić wody złotko?
Złapał ją za biodro i przechylił do tyłu kładąc ciało na jego kolanie.

-Kochany nie tocz zemną gry , sama wiem co dla mnie dobre a co nie - powiedziała wstając z jego kolan - nie pouczaj mnie jak to jest być aniołem , bo jak wiem sam nim długo nie byłeś - dodała otwierając puszkę coli

-Ja ci nic nie wmawiam -powiedziała , po czym dotknęła ustami puszki.Napiła się a puszkę położyła na stoliku.-Co mi jeszcze powiesz ?-spytała z lekkim uśmiechem

- Auć. - mruknęła do zamkniętych drzwi. Oddaliła się i przystanęła na chodniku. Przyjrzała się jeszcze raz budynkowi i przebiegła przez ulicę. Zwolniła i wróciła na foten, na którym poprzednio siedziała.