Gadatliwy
Fabuła Dziewczyn: Wiedziemy spokojne życie w Paryżu. Miasto miłości... Ale czy na pewno? Jesteśmy 2 najlepszymi przyjaciółkami, które mają swoje życie, swoich chłopaków. Jednak wszystko się psuje. Nasi chłopaki nas zostawiają, dla innych... Rodzice karzą nam się wynosić, bo mamy już ukończone 18 lat... I jeszcze do tego nie możemy ukończyć szkoły. Wszystko wydaje się jak jeden wielki, beznadziejny sen, z którego zaraz miałybyśmy się obudzić. Ale nie... To prawda. Z powodu zaoszczędzonych pieniędzy wyjeżdżamy do Nowego Jorku. Miasto jak z bajki, te budynki, te ulice. Wszystko piękne! Tymczasowo chcemy wprowadzić się do hotelu, jednak okazuje się, że pokoje są zajęte. No i znowu pech. Wylądowałyśmy na ulicy, z ciężkimi walizkami. Wtedy podchodzą do nas 2 przystojni chłopcy, proponują nam, abyśmy przez te kilka dni zamieszkały u nich, jednak wizyta przedłuża się... Nasi byli chłopcy przyjeżdżają po nas tłumacząc się, że to był wielki błąd. Nie chcemy ich słuchać, a nawet na nich patrzeć. Ale oni nadal nas nachodzą. I co dalej?
Fabuła Chłopaków: Jesteśmy zwykłymi nastolatkami. Mamy swoje domy, oczywiście kumplujemy się. Nie szukamy dziewczyn, ale jednak dwie piękne młode nastolatki nas przekonały do zmiany zdania. Po wysłuchaniu ich historii, postanowiliśmy je przyjąć, przynajmniej na kilka dni. Dziewczyny czują się u nas dobrze, ale kiedy chcą się wyprowadzić, nadal wszystkie hotele w mieście są zajęte. Wizyta przedłuża się i przedłuża. Co dalej? Czy naprawdę zakochamy się w dziewczynach? A co z ich byłymi chłopakami? Dadzą im spokój?
Karta Dziewczyny:
Imię:
Nazwisko:
Wiek:
Charakter:
Wygląd:
Inne:
Karta Chłopaka:
Imię:
Nazwisko:
Wiek:
Charakter:
Inne:
Dziewczyna:
UWAGA: Zaczynamy od momentu, w którym się kłócimy z chłopakami.
Karta Dziewczyny: mandaryna899
Imię: Naomi
Nazwisko: Black
Wiek: 19
Charakter: W Grze
Wygląd: Pod spodem
Inne: W grze
Karta Chłopaka: mandaryna899
Imię: Nathan
Nazwisko: Brown
Wiek: 19
Charakter: W Grze
Inne: W grze
Dziewczyna: Gabi
Chłopaki:
-Markus
-Nathan
Dziewczyny:
-Naomi
-Gabi
Offline
Gadatliwy
-[...] Nie wierzę, że okazałeś się takim dupkiem! - Wrzasnęła, ocierając oczy z łez. -Wynoś się! Nie chcę Cię tutaj widzieć. - Mruknęła, wskazując palcem na drzwi. Po chwili usłyszała trzask drzwi.
Usiadła na sofie i schowała głowę w kolana.
"Nie wierzę, że akurat mnie się to przytrafiło." - Pomyślała i wstała, idąc do kuchni po szklankę wody.
Offline
Moderator
Gabi siedziała z chłopakiem w parku, on szeptał jej do ucha czułe słówka... po pewnym czasie usłyszała coś co było jakby wylał na nią wiadro z zimną wodą.
-Co powiedziałeś?!- Warknęła podnosząc się z ławki
-Co?- zapytał łapiąc ją za rękę
-Gucio, a nie co! Przed chwilą powiedziałeś, że bardzo żałujesz, ale mnie zdradziłeś, czy tylko to moje omamy?!- krzyknęła wyszarpując rękę z jego dłoni
-Nie masz żadnych omamów, skarbie- powiedział spokojnie
-Nie mów do mnie skarbie, to koniec- warknęła i ruszyła w stronę domu
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
Naomi jeszcze zapłakana zadzwoniła do swojej chyba jedynej, szczerej przyjaciółki.
Offline
Moderator
Gabi wyciągnęła telefon i szybko go odebrała
-Tak?- zapytała przez łzy, kiedy dochodziła do domu
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Wydaje mi się, czy płaczesz? - Wymamrotała.
Offline
Moderator
-Mogę się zapytać o dokładnie to samo?- powiedziała wchodząc do domu i uciekając szybko do swojego pokoju
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-David mnie zostawił... dla innej. - Mruknęła.
Offline
Moderator
-Widzę że przeżywamy to samo Nicolas, to dupek i mnie zdradził- mruknęła zamykając za sobą drzwi pokoju
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
Naomi szybko zerwała się z miejsca i zdenerwowana odpowiedziała
-Nie, tak nie może być. Wyjeżdżamy do Nowego Jorku. Moi rodzice i tak zadowoleni nie będą z tego, że u nich mieszkam, więc co nam szkodzi... mamy dość dużo zaoszczędzonych pieniędzy. - Mruknęła.
Offline
Moderator
-Matka też nie jest zachwycona tym, że dalej siedzę jej na głowie... Więc co? zostawiamy wszystko i lecimy?- zapytała chodząc po pokoju
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Jasne. Wylecimy jeszcze dzisiaj, wieczorem. - Powiedziała i rozłączyła się. Spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i czekała na przyjaciółkę.
Offline
Moderator
Gabi wzięła swoją najmniejszą walizkę i wrzuciła tam kilka rzeczy, oraz laptopa i aparat. Przewróciła wszystkie zdjęcia, które stały na szafce. Wzięła walizkę i wyszła z domu napisała do Naomi: "Widzimy się na lotnisku : *"
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
Naomi wyciągnęła z kieszeni komórkę i odczytała SMS-a.
Szybko wyszła z domu, po czym zadzwoniła po Taksi. Po kilku minutach wsiadła do samochodu i ruszyła w stronę lotniska.
Offline
Moderator
Po kilku minutach jazdy taxówką dojechała na lotnisko, podeszła do kasy i wykupiła bilety na najbliższy lot do Nowego Jorku
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline