Wychyliła się troszkę zza szyby samochodu.
-Jedź prosto, powiem ci kiedy skręcić.-powiedziała śmiejąc się. Musiała bardzo śmiesznie wyglądać.
-Prosto, prosto. No jedź, jeszcze kawałeczek! Okeej, teraz w prawo!
Dawała mu wskazówki uważnie obserwując domy.
-No i jesteśmy na miejscu!-powiedziała i wysiadła z samochodu.
"Flowers street" była to ulica, na której znajdowały się same domki.
Domek Amy był bardzo ciepło ale drogo urządzony, w końcu zapracowała na to.
Otworzyła furtkę od domu i zauważyła biegnącego do niej Azora. Czuła jak Alan taksuje ją wzrokiem.
Podeszła do niego i pocałowała go w policzek.
-Dziękuję jeszcze raz.

Uśmiechnęła się i pokiwała głową. Podała mu swój numer zapisując na przypadkowej karteczce, którą podał.
-Mam nadzieję,że nie wystraszyłam cię dzisiaj tą całą sytuacją..Wpadaj kiedy masz ochotę, teraz gdy są wakacje mam wolne od pracy, więc no..-powiedziała i "kołysała się" w miejscu.
-Chyba,że teraz masz ochotę wstąpić.-pokazała na drzwi budynku.

-To zapraszam!-uśmiechnęła się zaskoczona, gdyż myślała,że chłopak ma swoje sprawy i wróci do domu.
Otworzyła drzwi, ha! O dziwo miała do niego klucze!
Było w nienaruszonym stanie, tak jak pamiętała gdy je opuszczała.
Cóż było większe od mieszkania Alana, ale nie przeszkadzało jej to.
Wprowadziła go do salonu przedzielonego szklaną ścianą za, którą znajdowała się kuchnia.
Wyjęła zimny sok pomarańczowy z lodówki i podała chłopakowi.
-Rozgość się..Ja pójdę do toalety. Wiem,że nie powinnam zostawiać gościa samego, ale wezmę szybki prysznic i się przebiorę, dobrze?-pytała już z końca mieszkania szukając ubrań.

Weszła szybko do łazienki i jak mówiła wcześniej wzięła szybki ale solidny prysznic.
Następnie ubrała się w jakieś krótkie dresowe spodenki oraz zwykły t-shirt. Włosy związała w kucyk, z którego raz po raz wystawały kosmyki włosów. Zajęło jej to 20 minut po czym wyszła.
Weszła do salonu z uśmiechem.
-Ugh, od razu lepiej.- oznajmiła dolewając mu soku.
-No więc, opowiesz mi jednak coś o sobie czy nadal nie masz ochoty?

Ostatnio edytowany przez angelo112 (2014-06-21 19:13:05)

-O mnie? Hmm..-zaczęła.-Wiesz jestem osobą dość miłą..Tak mi się bynajmniej wydaje, jednak często potrafię dać w kość.-zaśmiała się.
-Uwielbiam czytać, śpiewać, tańczyć, i ćwiczyć! Na dodatek mam obsesję na punkcie Hiszpanii, hiszpańskiego i wszystko co hiszpańskie. Tak, wiem,że to dziwne...- zrobiła minę mimowolnie drapiąc się po głowie.
-Co ja jeszcze mogę osobie powiedzieć...Pracuję w Biurze Podróży, często podróżuję. Niekiedy lubię poczuć się jak dziecko i pooglądać bajki Disney'a. One tyle uczą!-powiedziała Amy z ekscytacją.
-To teraz ty!

Jej mina musiała wyglądać dość śmiesznie gdy usłyszała,że chłopak pochodzi z Hiszpanii.
-Chwila, chwila, stop. Pochodzisz z Hiszpanii?-zapytała zbierając resztki szczęki z podłogi.
-I nie mówisz to tylko dlatego,że lubię Hiszpanię i chcesz sprawić mi przyjemność?

-No co? Azorek chce się bawić, tak? No chodź, no chodź.-zaśmiała się dziewczyna "słodząc" pieskowi.
-No wiesz zawsze hiszpańskiego można się nauczyć!- trzymała pieska na kolanach głaszcząc go.
Zastanowiła się chwilę. Trafiła na naprawdę fajnego mężczyznę.
-To zazdroszczę ci.. Hiszpania i hiszpański kojarzą mi się tylko z miłością.-powiedziała z usmiechem

-Może chcesz pograć w jakieś gry?-zapytała spoglądając na telewizor.
-Mam tutaj pokaźną kolekcję gier komputerowych, na xboxa i ps 4.-powiedziała i podeszła do dość dużych rozmiarów szafy otwierając ją.
-Na xboxa jest tutaj dużo miejsca, można się przy tym solidnie zmęczyć.