Gadatliwy
Fabuła Dziewczyn:
Jesteśmy zwykłymi dziewczynami. Nasze życie nie jest najlepsze. Do tego dawno temu zostałyśmy sierotami. Matka porzuciła nas zaufanej osobie, jednakże po pewnym czasie trafiłyśmy do domu dziecka, ale przez panujące tam warunki - uciekłyśmy. Przygarnęła nas starsza kobieta i od tego czasu z nią mieszkamy. Mamy malutkie mieszkanie, jesteśmy biedne i ledwie wystarcza na jedzenie, ale radzimy sobie. Często chodzimy oddawać czyste ubrania do bogatego domu i tam... spotykamy 'Jego'. Jednak on ma żonę, więc odpuszczamy. Po kilku dniach dowiadujemy się, że Jego żona zmarła, z tego powodu nam jest smutno, ale dla polepszenia humoru wybieramy się ze 'znajomymi' na zabawę. Tam jeden z mężczyzn zaczyna się z nami spoufalać, co prowadzi do bójki. Wszyscy zostajemy zgarnięci na jedną noc do więzienia, a my wcale tego nie chcemy. Do tego znów pojawia się 'on'. Miał z nami rozmawiać o naszym zachowaniu, ale my zamiast tego - kłamiemy. Powiedziałyśmy, że w knajpie znalazłyśmy się całkiem przypadkiem, przez co unikamy pewnego kłopotu i wychodzimy z komisariatu, zostawiając tam swoich znajomych, którzy się z nas nabijali. Rzecz jasna, prawda i tak wyszła na jaw, ale się tym nie przejmujemy. Po pewnym czasie zapominamy o całej sytuacji i wybieramy się do przytułku, gdzie pełno dzieci jest głodnych. Kradniemy od sąsiadów kilkanaście litrów mleka dla nich i znów trafiamy za kratki. Przypominamy sobie o wizytówce, którą zostawił nam 'świrolog' - tak 'go' nazywamy. Dzwonimy do niego i po kilku godzinach przybywa. Sędzia Velarde postanowił, że da nam szansę, jeśli zaopiekuje się nami 'świrolog'. To oznaczałoby koniec mieszkania z opiekuńczą starsza kobietą, która była z nami od zawsze, ale przyjmujemy ten warunek. Czy wszystko będzie dobrze? A może teściowa 'świrologa', która również mieszka w willi będzie chciała nas wygryźć?
Fabuła Chłopców:
Jesteśmy psychoanalitykami. Mamy żonę, jednak nie powodzi nam się w związku. Do tego ciągłym problemem w domu jest jej teściowa.
Dzień jak co dzień. Nie miało się wydarzyć nic nadzwyczajnego - a jednak. Spotykamy piękną, wyjątkową dziewczynę, ale szybko staramy się opamiętać. Po kilku dniach znowu je spotykamy, tylko że w innych okolicznościach, a mianowicie na komisariacie. Wyglądają na bardzo przerażone, chodzi o jakąś bójkę, w której nie brały udziału, więc litujemy sięi puszczamy je do domu. Nie możemy o nich zapomnieć i nadchodzi dzień, w którym wszystko może być inne. Znowu one... przestraszone, zdenerwowane, zapłakane, dzwonią do nas, abyśmy szybko przyjechali na policje. Zastajemy je za kratkami i proszą o pomoc. My oczywiście z chęcią chcemy im pomóc, dlatego przekonujemy Sędziego, aby ich nie karał. On zgadza się, ale stawia jeden ważny warunek. "Jeśli chcesz, aby dziewczyna nie została ukarana, musisz się nią zająć." Przyjmujemy go i od tamtej pory dziewczyny mieszkają z Nami. Jednak po drodze staje się wielki wypadek. I do końca życia go sobie nie wybaczymy... przez głupią kłótnię, dziewczyny wybiegają na ulicę i... potrąca je samochód. Tracą wzrok i od tamtego czasu chcą się od nas oddalić. Nie chcą mieć z nami nic wspólnego, do tego poznają innych mężczyzn. Dziewczyny myślą po kilku miesiącach, że zniknęliśmy z ich życia - a jednak nie. Kiedy leżą w szpitalu nie rozstajemy się z nimi nawet na 5 minut. Ale kiedy się budzą, nie wołają naszego imienia, wołają imię nowego chłopaka. To boli, ale na jakiś czas mu ustępujemy. Dlatego zaczynamy nową pracę. Uczymy się na lekarza, który przeprowadzi operację, aby nasza ukochana znowu odzyskała wzrok. Kiedy to nadchodzi - osiągamy sukces. Nie pełny, ale przywracamy dziewczynom częściowo wzrok. One i tak nam nie wybaczają. Będziemy musieli się bardzo postarać, aby zawalczyć o serca dziewczyn.
Karta:
Imię:
Nazwisko (Tylko Chłopcy):
Wiek (20+):
Wygląd:
Karta: mandaryna899
Imię: Marichuy
Wiek: 20
Wygląd: Pod Spodem
Dziewczyny:
~ Marichuy
~ Ririchiyo
Chłopcy:
~
~
Offline
Aktywny
Karta: gN'
Imię:David
Nazwisko : Shelley
Wiek (20+): 21
Wygląd: zaraz
Ostatnio edytowany przez goNinawika12 (2014-04-25 18:11:28)
Offline