Rybcia napisał:
Nathia napisał:
Rybcia napisał:
- Wypadku? Jakim wypadku? - zapytala zdziwiona nie patrzac na chlopaka.- Po tym co wylądowałaś w szpitalu , po części prze ze mnie , ale widze ,że nie pamiętasz .- powiedział poważnym tonem
- Ach tak. - mruknela - Po czesci? No Ty sobie chyba jakis tydzien zartowania zrobiles. Raczej przez ciebie i to tylko i wylacznie twoja wina. Sama sie nie pobilam, sama nie zrobilam sobie tych wszystkich siniakow. Sama tez nie doprowadzilam sia do takiego stanu. To jest tylko i wylacznie twoja wina!
- Dobrze to moja wina . - westchnął - Ja przynajmniej umiem się przyznac - powiedział do siebie bardzo cichym szeptem
Offline
Nathia napisał:
Rybcia napisał:
Nathia napisał:
- Po tym co wylądowałaś w szpitalu , po części prze ze mnie , ale widze ,że nie pamiętasz .- powiedział poważnym tonem- Ach tak. - mruknela - Po czesci? No Ty sobie chyba jakis tydzien zartowania zrobiles. Raczej przez ciebie i to tylko i wylacznie twoja wina. Sama sie nie pobilam, sama nie zrobilam sobie tych wszystkich siniakow. Sama tez nie doprowadzilam sia do takiego stanu. To jest tylko i wylacznie twoja wina!
- Dobrze to moja wina . - westchnął - Ja przynajmniej umiem się przyznac - powiedział do siebie bardzo cichym szeptem
- I tylko tyle chciałeś mi powiedzieć? - spojrzała na niego
Offline
Rybcia napisał:
Nathia napisał:
Rybcia napisał:
- Ach tak. - mruknela - Po czesci? No Ty sobie chyba jakis tydzien zartowania zrobiles. Raczej przez ciebie i to tylko i wylacznie twoja wina. Sama sie nie pobilam, sama nie zrobilam sobie tych wszystkich siniakow. Sama tez nie doprowadzilam sia do takiego stanu. To jest tylko i wylacznie twoja wina!
- Dobrze to moja wina . - westchnął - Ja przynajmniej umiem się przyznac - powiedział do siebie bardzo cichym szeptem
- I tylko tyle chciałeś mi powiedzieć? - spojrzała na niego
- Kochałem , kocham i kochac cię będę . Tylko nie jestem pewien twoich uczuc .
Ostatnio edytowany przez Nathia (2013-03-30 19:08:11)
Offline
Nathia napisał:
Rybcia napisał:
Nathia napisał:
- Dobrze to moja wina . - westchnął - Ja przynajmniej umiem się przyznac - powiedział do siebie bardzo cichym szeptem- I tylko tyle chciałeś mi powiedzieć? - spojrzała na niego
- Kochałem , kocham i kochac cię będę . Tylko nie jestem pewien twoich uczuc .
- Gdybyś mnie kochał nie zrobiłbyś mi krzywdy - warkneła wstajac od stołu.
Offline