Gadatliwy
-Widzę, że ty też nie jesteś zadowolony z pobytu w tej szkole. - Zaśmiała się. -No to oboje mamy problem. - Dodała, idąc dalej. Znaleźli się w dużym korytarzu, z którego wychodziło się na zewnątrz. -No dobra, przewodniku. Teraz idziemy zwiedzić okolice. - Mruknęła
Offline
-No jak masz ochotę i nie jesteś zmęczona moim gadaniem to jak chcesz - powiedział z uśmieszkiem do dziewczyny.- No trochę nie jestem zadowolony że tu jestem ale coś naglę nabiera barw ta szkoła - dodał wychodząc z szkoły.
Offline
Gadatliwy
-To pewnie przez to, że malują ściany na czerwono. - Uśmiechnęła się. -Jest tu gdzieś coś ciekawego? Park, na przykład? No cokolwiek, bylebym choć na chwilę zapomniała o tym przeklętym akademiku. - Mruknęła.
Offline
-No wiesz to na pewno przez to że ściany malują na czerwono - powiedział z wielkim uśmiechem kierując się w stronę parku.-A no tak niedaleko jest tutaj park no i mała kawiarenka - dodał zerkając na dziewczynę.
Offline
Gadatliwy
-Mała? A bar? Nic? Żadnych imprez? Kompletnie nic? Błagam Cię nie załamuj mnie. - Powiedziała ze smutną miną, idąc obok chłopaka.
Offline
- Widzę że chcesz iść na większe kalibry.No jest taki klub też nie duży ale strasznie daleko - powiedział wyjmując paczkę papierosów z kieszeni.Wyjął jednego i podpalił.-No gdzie moje maniery , chcesz jednego ? -zapytał wydmuchując dym z buzi.
Offline
Gadatliwy
-Aj tam. Najwyżej taksówkę zamówię. - Uśmiechnęła się. -A tak. Chętnie. - Powiedziała i wyciągnęła z paczki jednego papierosa. Zapaliła i zaciągnęła się dymem. -Ciemno się robi. - Mruknęła patrząc na niebo.
Offline
Gadatliwy
-No to wracamy. - Powiedziała, odwracając się. Po kilkunastu minutach byli w szkole. Weszła do swojego pokoju i podeszła do okna, siadając na parapecie.
Offline
Chłopak wlazł za dziewczyną do pokoju - widzę że lubisz siedzieć na parapecie - powiedział patrząc się na dziewczynę.-Jeśli nie masz nic przeciwko to pójdę się umyć - dodał biorąc parę rzeczy i poszedł do łazienki.P
Offline
Gadatliwy
-A co innego mam robić? Trzymają nas tu w 4 ścianach. Ale z drugiej strony cieszę się, że przynajmniej nie jestem z jakimś rudzielcem, albo prymusem, który patrzył by się na mnie pedofilskim wzrokiem. - Zaśmiała się.
Offline
-No to się ciesz , ale ja dalej uważam że możliwe że jestem pedofilem - powiedział przez śmiech wchodząc jeszcze raz do łazienki.Gdy z niej wyszedł miał na sobie czarny stanik - Wyglądam może ładnie ? -zapytał się dziewczyny przez śmiech.
Offline
Gadatliwy
Naomi popatrzyła na chłopaka, jakby się go bała.
-Oddawaj mój stanik! - Krzyknęła, jednak po chwili wybuchła śmiechem. -Dobra i tak już go nie ubiorę. - Powiedziała przez śmiech.
___
Ten stanik jest Naomi, tak? XDDD
Offline
No raczej nie Dawida xDDDDD
________________________________
- Przecież Ci go nie rozciąłem - powiedział przez śmiech po czym zdjął stanik i rzucił nim w dziewczynę.-Następnym razem uważam gdzie co zostawiasz bo widzisz do czego jestem zdolny - dodał wskakując na łóżko.
Offline
Gadatliwy
-Nie dotykam rzeczy pedofilów. - Zaśmiała się. -No a gdzie mam zostawiać? Może mam pod poduszkę chować? - Powiedziała, szczerząc się do chłopaka.
Offline