Gadatliwy
Nathan złapał poduszkę i położył na łóżko. - Oj młoda panno. Bo dla dziewczyn z ładnym tyłkiem jestem wyjątkowo miły i potraktuj to jako komplement. - Powiedział z uśmiechem. - No to idziemy. - Mruknął, wstając z łóżka.
Offline
Gadatliwy
-Nie musisz. - Powiedział i zatrzymał się, wskazując palcem na okno. - Ale... co ty robisz? - Powiedział się. - To nie przestępstwo? - Usiadł na łóżku i zaczął się śmiać. - Dobra... będę poważny. - Powiedział schodząc z drabinki. - Teraz ty. - Czy może się boisz zejść? Chętnie pomogę. - Powiedział z uśmiechem.
Offline
Moderator
-Czy coś typu, "powinnaś nosić większy dekolt" będzie czymś głupim?- zaśmiał się wyrzucając niedopałek przez uchylone okno, które właśnie otworzył- Czemu mi się tak przyglądasz?- zapytał siadając z powrotem obok niej.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
-Uważasz mnie za za panienkę która boi się złamać paznokieć? -zapytała z lekkim śmiechem.-Ku zdziwieniu jak byłam mała chodziłam dużo po drzewach-dodała schodząc po drabince.Po chwili była na ziemi.
Offline
Gadatliwy
-Udajmy, że tego nie słyszałam, chociaż ta uwaga była nie na miejscu. - Powiedziała patrząc groźnie na chłopaka. - Bo... kogoś mi przypominasz, chociaż może mam takie wrażenie. Dużo jest podobnych do siebie ludzi. - Mruknęła, spuszczając wzrok.
__
-Na taką wyglądasz, skarbie. - Powiedział, śmiejąc się. - Ja też dużo się spinałem po drzewach. W sumie to z przyjaciółką. - Wszystko robiliśmy razem. - Powiedział z lekkim uśmiechem. - To... Gdzie idziemy? - Zapytał spoglądając na Rudy.
Offline
-Pocieszyłeś mnie tym że na taką wygląda -powiedziała z lekkim uśmiechem kierując się w stronę lasu.-Mówiąc szczerze też miałam przyjaciela i to najlepszego cały czas z nim przebywałam.-dodała zerkając na chłopaka.-Ale szybko zniknął , jedynie ci mi zostało to zdjęcia-powiedziała odchylając gałęzie od drzewa.
Offline
Moderator
-Niee... słyszałaś to, ja również, więc nie ma co ukrywać, a Ty naprawdę masz ładne cycki- zaśmiał się- Ty też wydajesz się znajoma... ale możliwe że mi się tylko wydaję
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-No wybacz. - Powiedział z uśmiechem. - Ahh... Mi nawet jej zdjęcie nie zostało. Ale mam jej naszyjnik, który dała mi na 'pożegnanie'. Prawie zawsze noszę go przy sobie. - Chociaż myślę, że dawno temu powinienem go wyrzucić, tylko mi o niej przypomina, a raczej nie mam na to ochoty, myśl, że nigdy już jej nie spotkam mnie dobija. - Mruknął idąc za dziewczyną.
___
Naomi uderzyła chłopaka w ramię. - Jeszcze jedno słowo i cię stąd wyrzucę. - Powiedziała i usiadła na krześle. - Tak wiem, przecież jestem taka piękna, że każdy mnie poznaje. - Powiedziała z sarkazmem patrząc na chłopaka.
Offline
Moderator
-No wiesz, po takiej figurze rozpoznam każdą dziewczynę, wszędzie- powiedział spokojnym głosem podchodząc do okna
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Gadatliwy
-Jeśli to miał być komplement, to dzięki. - Chociaż myślę, że do każdej tak startujesz... przynajmniej na takiego wyglądasz, więc... - Mruknęła zapalając następnego papierosa.
Offline
-Pokaże ci moje stare miejsce w którym dużo przebywała.-powiedziała idąc dalej.-Masz nikomu nic nie mówić i nie pokazywać-dodała zerkając na chłopaka.Po chwili znaleźli się nad pięknym jeziorem , które otaczały drzewa lipy.Na jednym z drzew wisiała huśtawka , a powyżej był duży drewniany domek.
Offline
Gadatliwy
Nathan stanął jakby zobaczył ducha. Serce zaczęło mu bić głośniej i szybciej...
-To... Pamiętam to miejsce. - Powiedział z 'wystraszoną miną' na twarzy, wskazując palcem domek, jezioro i całą resztę.
Offline
Dziewczyny skierowała się w stronę jeziora - Nie możesz znać.To miejsce było moje i mojego przyjaciela-powiedziała z zdziwieniem.Klękła przed jeziorem , dotykając palcem wody.
Offline
Moderator
-Nie jestem do końca taki jak sądzisz po pierwszym spotkaniu- mruknął
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline