Moderator
Fabuła dziewczyn: Rodzice wysyłają was do swoich przyjaciół do Paryża, będziecie mieszkać w wielkiej willi u ich syna. Wy po tylu rozterkach sercowych nie macie najmniejszej ochoty jechać do Paryża do tego mieszkać z chłopakami. A może jednak poznacie magię tego wspaniałego miejsca i się w nich zakochacie?
Fabuła chłopaków: Jesteście francuzami z krwi i kości, lubicie piękne dziewczyny. A każdy wie że najpiękniejsze dziewczyny są w Polsce. Dowiadujecie się że macie zająć się córkami przyjaciół waszych rodziców, dziewczyny przyjeżdżają z Polski do was żeby się trochę pobawić w Francji. Co się stanie?
Karta:
Imię:
Nazwisko:
Wiek (dz: 17, ch: 19):
Wygląd:
Charakter:
Kim się "zajmuję" (tylko chłopcy):
Inne:
Karta:
Imię: Max
Nazwisko: Hard
Wiek (dz: 17, ch: 19): 19
Wygląd:
Charakter: poznasz
Kim się "zajmuję" (tylko chłopcy): Rose
Inne: w grze
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
ZACZYNAMY jak dziewczyny przylatują do Paryża, a chłopcy odbierają je z lotniska
~~
Max stał przy drzwiach lotniska i czekał na Rose
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
Max spojrzał na dziewczyny wychodzące z lotniska, ale żadna z nich nie wyglądała jak ta na zdjęciu (xD)
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
Rybcia napisał:
Stanela przed wyjsciem i wzdychnela
- Witaj Paryzu. Miescie z mych koszmarow - zaczela wolno wychodzic z lotniska, szukajac wzrokiem kogos kto mial ja odebrac.
Max przyjrzał się jej dokładnie, bo usłyszał dobrze co mówiła
- Paryż to piękny miasto, nie możesz go obrażać- złapał ją za ramie- Ty jesteś Rose Evans?- zapytał
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
werciak16 napisał:
Rybcia napisał:
Stanela przed wyjsciem i wzdychnela
- Witaj Paryzu. Miescie z mych koszmarow - zaczela wolno wychodzic z lotniska, szukajac wzrokiem kogos kto mial ja odebrac.Max przyjrzał się jej dokładnie, bo usłyszał dobrze co mówiła
- Paryż to piękny miasto, nie możesz go obrażać- złapał ją za ramie- Ty jesteś Rose Evans?- zapytał
- Slucham? - spojrzala na niego zdziwona - Piekne moze jest ale ten caly romantyzm przyprawia mnie o mdlosci. - spojrzala na jego reke znajdujaca sie na jej ciele i odsunela sie od niego - Tak to ja, a Ty to.....? - polozyla torbe na ziemi i wpatrywala sie w chlopaka.
Offline
Moderator
Rybcia napisał:
werciak16 napisał:
Rybcia napisał:
Stanela przed wyjsciem i wzdychnela
- Witaj Paryzu. Miescie z mych koszmarow - zaczela wolno wychodzic z lotniska, szukajac wzrokiem kogos kto mial ja odebrac.Max przyjrzał się jej dokładnie, bo usłyszał dobrze co mówiła
- Paryż to piękny miasto, nie możesz go obrażać- złapał ją za ramie- Ty jesteś Rose Evans?- zapytał- Slucham? - spojrzala na niego zdziwona - Piekne moze jest ale ten caly romantyzm przyprawia mnie o mdlosci. - spojrzala na jego reke znajdujaca sie na jej ciele i odsunela sie od niego - Tak to ja, a Ty to.....? - polozyla torbe na ziemi i wpatrywala sie w chlopaka.
-Romantyzm, to tylko jedna z jego wielu zalet- uśmiechnął się do niej- Jestem Max Hard- powiedział i podał jej rękę
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
werciak16 napisał:
Rybcia napisał:
werciak16 napisał:
Max przyjrzał się jej dokładnie, bo usłyszał dobrze co mówiła
- Paryż to piękny miasto, nie możesz go obrażać- złapał ją za ramie- Ty jesteś Rose Evans?- zapytał- Slucham? - spojrzala na niego zdziwona - Piekne moze jest ale ten caly romantyzm przyprawia mnie o mdlosci. - spojrzala na jego reke znajdujaca sie na jej ciele i odsunela sie od niego - Tak to ja, a Ty to.....? - polozyla torbe na ziemi i wpatrywala sie w chlopaka.
-Romantyzm, to tylko jedna z jego wielu zalet- uśmiechnął się do niej- Jestem Max Hard- powiedział i podał jej rękę
- Zalet? Dla was moze to zalety, bo wielcy bogacze z pustymi panienkami przyjezdzaja tu z calego swiata aby przezyc tu jedna ze swoich najlepszych nocy. Wcale bym sie nie zdziwila gdyby taka panienka puscicla sie z facetem w bereciku. - mruknela.
- Aha, fajnie wiedziec ze jestes Max ale teraz wybacz ale czekam na kogos. Ach i przedstawiac chyba sie nie musze skoro mnie znasz. Zastanawiam sie tylko skad. - usmiechnela sie sztucznie i rozejrzala dookola. Wpawdzie ludzi do ktorych przyleciala widzala tlko raz na oczy i to dawno temu, ale miala nadzieje ze pozna ich i nie bedzie musiala spedzic nocy, wloczac sie po miescie.
Offline
Moderator
Rybcia napisał:
werciak16 napisał:
Rybcia napisał:
- Slucham? - spojrzala na niego zdziwona - Piekne moze jest ale ten caly romantyzm przyprawia mnie o mdlosci. - spojrzala na jego reke znajdujaca sie na jej ciele i odsunela sie od niego - Tak to ja, a Ty to.....? - polozyla torbe na ziemi i wpatrywala sie w chlopaka.-Romantyzm, to tylko jedna z jego wielu zalet- uśmiechnął się do niej- Jestem Max Hard- powiedział i podał jej rękę
- Zalet? Dla was moze to zalety, bo wielcy bogacze z pustymi panienkami przyjezdzaja tu z calego swiata aby przezyc tu jedna ze swoich najlepszych nocy. Wcale bym sie nie zdziwila gdyby taka panienka puscicla sie z facetem w bereciku. - mruknela.
- Aha, fajnie wiedziec ze jestes Max ale teraz wybacz ale czekam na kogos. Ach i przedstawiac chyba sie nie musze skoro mnie znasz. Zastanawiam sie tylko skad. - usmiechnela sie sztucznie i rozejrzala dookola. Wpawdzie ludzi do ktorych przyleciala widzala tlko raz na oczy i to dawno temu, ale miala nadzieje ze pozna ich i nie bedzie musiala spedzic nocy, wloczac sie po miescie.
- Bogacze, żeby puszczać się z panienkami, wybierają jakoś hmmm mniej zatłoczone miejsca na przykład Majorkę, Kretę i inne mniejsze wyspy, tu raczej przyjeżdżają ludzie, którzy mają klasę i nie zależy im tylko na bzykaniu się z facetami, czy paniami. Paryż to miasto prawie najbardziej znane z jego pięknych zabytków architektury i Wieży Eiffla wybudowanej w latach 1887- 1889- mruknął, ale jednak z uśmiechem opowiadał o Paryżu
- Fajnie wiedzieć że mnie nie pamiętasz, jeżeli kogoś szukasz to szukaj dalej może sobie przypomnisz kogo szukasz, bo ja też na kogoś czekam- zaśmiał się patrząc jej w oczy- to o czym pogadamy w oczekiwaniu na osobę, którą czekasz?- zapytał
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
werciak16 napisał:
Rybcia napisał:
werciak16 napisał:
-Romantyzm, to tylko jedna z jego wielu zalet- uśmiechnął się do niej- Jestem Max Hard- powiedział i podał jej rękę- Zalet? Dla was moze to zalety, bo wielcy bogacze z pustymi panienkami przyjezdzaja tu z calego swiata aby przezyc tu jedna ze swoich najlepszych nocy. Wcale bym sie nie zdziwila gdyby taka panienka puscicla sie z facetem w bereciku. - mruknela.
- Aha, fajnie wiedziec ze jestes Max ale teraz wybacz ale czekam na kogos. Ach i przedstawiac chyba sie nie musze skoro mnie znasz. Zastanawiam sie tylko skad. - usmiechnela sie sztucznie i rozejrzala dookola. Wpawdzie ludzi do ktorych przyleciala widzala tlko raz na oczy i to dawno temu, ale miala nadzieje ze pozna ich i nie bedzie musiala spedzic nocy, wloczac sie po miescie.- Bogacze, żeby puszczać się z panienkami, wybierają jakoś hmmm mniej zatłoczone miejsca na przykład Majorkę, Kretę i inne mniejsze wyspy, tu raczej przyjeżdżają ludzie, którzy mają klasę i nie zależy im tylko na bzykaniu się z facetami, czy paniami. Paryż to miasto prawie najbardziej znane z jego pięknych zabytków architektury i Wieży Eiffla wybudowanej w latach 1887- 1889- mruknął, ale jednak z uśmiechem opowiadał o Paryżu
- Fajnie wiedzieć że mnie nie pamiętasz, jeżeli kogoś szukasz to szukaj dalej może sobie przypomnisz kogo szukasz, bo ja też na kogoś czekam- zaśmiał się patrząc jej w oczy- to o czym pogadamy w oczekiwaniu na osobę, którą czekasz?- zapytał
Rose sluchala w znudzeniu tego co mowil
- Skonczyles juz? Nic nie zmieni mojego nastawienia do tego miejsca, wiec niestety nie potrzebnie nauczyles sie regulki na pamiec rodem z Wikipedii. - przestala sie rozgladac i spojrzala na chlopaka- Nie pamietam? - zapytala zdziwiona. - My sie znamy? - spojrzala na niego niedowierzajac - Szukam znajomych mojej rodziny, a raczej rodzicow bo ja ich widzialam tylko raz w zyciu. Ech... Po co ja Ci to mowie? Pewnie i tak Cie to nie interesuje i zapomnisz o tym za pare chwil gdy juz Cie tu nie bedzie.- westchnela
Offline
Moderator
Rybcia napisał:
werciak16 napisał:
Rybcia napisał:
- Zalet? Dla was moze to zalety, bo wielcy bogacze z pustymi panienkami przyjezdzaja tu z calego swiata aby przezyc tu jedna ze swoich najlepszych nocy. Wcale bym sie nie zdziwila gdyby taka panienka puscicla sie z facetem w bereciku. - mruknela.
- Aha, fajnie wiedziec ze jestes Max ale teraz wybacz ale czekam na kogos. Ach i przedstawiac chyba sie nie musze skoro mnie znasz. Zastanawiam sie tylko skad. - usmiechnela sie sztucznie i rozejrzala dookola. Wpawdzie ludzi do ktorych przyleciala widzala tlko raz na oczy i to dawno temu, ale miala nadzieje ze pozna ich i nie bedzie musiala spedzic nocy, wloczac sie po miescie.- Bogacze, żeby puszczać się z panienkami, wybierają jakoś hmmm mniej zatłoczone miejsca na przykład Majorkę, Kretę i inne mniejsze wyspy, tu raczej przyjeżdżają ludzie, którzy mają klasę i nie zależy im tylko na bzykaniu się z facetami, czy paniami. Paryż to miasto prawie najbardziej znane z jego pięknych zabytków architektury i Wieży Eiffla wybudowanej w latach 1887- 1889- mruknął, ale jednak z uśmiechem opowiadał o Paryżu
- Fajnie wiedzieć że mnie nie pamiętasz, jeżeli kogoś szukasz to szukaj dalej może sobie przypomnisz kogo szukasz, bo ja też na kogoś czekam- zaśmiał się patrząc jej w oczy- to o czym pogadamy w oczekiwaniu na osobę, którą czekasz?- zapytałRose sluchala w znudzeniu tego co mowil
- Skonczyles juz? Nic nie zmieni mojego nastawienia do tego miejsca, wiec niestety nie potrzebnie nauczyles sie regulki na pamiec rodem z Wikipedii. - przestala sie rozgladac i spojrzala na chlopaka- Nie pamietam? - zapytala zdziwiona. - My sie znamy? - spojrzala na niego niedowierzajac - Szukam znajomych mojej rodziny, a raczej rodzicow bo ja ich widzialam tylko raz w zyciu. Ech... Po co ja Ci to mowie? Pewnie i tak Cie to nie interesuje i zapomnisz o tym za pare chwil gdy juz Cie tu nie bedzie.- westchnela
- Miasto jest piękne i po tygodniu tu zmienisz do niego nastawienie- szepnął jakby do siebie- Wystarczy że się tu mieszka i się wie takie rzeczy nie trzeba korzystać z Wikipedii żeby to wiedzieć- mruknął- Tak znamy się i wiem o tobie więcej niż myślisz, a wiesz może do kogo miałaś przyjechać czy tak po prostu bez pytania o imię i nazwisko przyjechałaś tu, bo Cię rodzice wepchnęli do samolotu?- zapytał i uśmiechnął się- No niestety dopóki ta osoba, którą mam się zajmować nie uświadomi sobie tego będę musiał tu z tobą stać- zrobił krzywą minę
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
- Ach tak? No to zobaczymy - odpowiedziala z lekkim usmiechem. - Serio? A ja Cie jakos nie kojaze. A moze powinnam - szepnela do siebie - Nie, jednak Cie nie znam. - wzruszyla bezradnie ramionami.
- Emm... Jak oni sie nazywali? Hmm...musze sobie przypomnac - zamyslila sie. - Hm... Jakos Kard? Nie.. Hord? Nie wiem. Ale cos bardzo podobnego do twojego nazwiska. Zebys wiedzial ze wepchneli mnie do samolotu. Z wlasnej woli bym tu nie przybyla.
Offline
Moderator
Rybcia napisał:
- Ach tak? No to zobaczymy - odpowiedziala z lekkim usmiechem. - Serio? A ja Cie jakos nie kojaze. A moze powinnam - szepnela do siebie - Nie, jednak Cie nie znam. - wzruszyla bezradnie ramionami.
- Emm... Jak oni sie nazywali? Hmm...musze sobie przypomnac - zamyslila sie. - Hm... Jakos Kard? Nie.. Hord? Nie wiem. Ale cos bardzo podobnego do twojego nazwiska. Zebys wiedzial ze wepchneli mnie do samolotu. Z wlasnej woli bym tu nie przybyla.
- Tak, a szczególnie ze mną- uśmiechnął się- Powinnaś, ale mniejsza z tym, a czy przypadkiem to nie było Hard?- zapytał trochę zdenerwowany- To się cieszę że Cię wepchnęli do samolotu przynajmniej Cię poznałem, a ty dowiesz się jaki cudowny jest Paryż- popatrzył w jej oczy z lekkim uśmiechem
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline