Karta: Migusa
Imię: Luka
Nazwisko: Black
Wiek: 19
Potomek boga: Afrodyty
Odziedziczone zdolności: dzielenie się pięknem ?
Charakter:
Zawsze jest miła nawet jak jakaś osoba ją bardzo wkurzy.Jest także szczera , lubi przebywać z swoimi przyjaciółki.Tajemniczość to jedna z jej cech charakteru , nie opowiada o sobie zbyt dużo może że zaufanym osobom.Jak już mówimy o zaufaniu to nie jest szybko ufna żeby ufała bezgranicznie musisz  zrobić coś wyjątkowego dla jej życia co nie jest prostym zadaniem.Chce dążyć do celu co jej nie zawsze wychodzi , ale nie poddaje się na każdej przeszkodzie.Uwielbia jak wokół jej osoby się śmieją dlatego jest zabawna
Inne:w grze
Wygląd: tam

Ostatnio edytowany przez Miguna (2013-06-29 20:41:16)

Karta:
Imię: Yeven
Nazwisko:  Blened
Wiek: 19
Potomek boga: Artemida
Odziedziczone zdolności: Doskonale uchodzi się z łukiem i mieczem . Potrafi rozmawiać ze zwierzętami , drzewami i górami . Potrafi kontrolować umysł zwierzęcy i zamieniać na kilkanaście minut człowieka w zwierzę .Podczas pełni księżyca jej moc osiąga pełne skupienie .
Charakter: Yeven jest podobna z charakteru do swojej matki . Potrafi być nie miła i gderliwa . Jest sprawiedliwa i zawsze wie co najlepiej zrobić . Zawsze lubi nawiązywać nowe znajomości ale nigdy na długo  . Obwinia siebie o to ,że zawsze wychowywał ją ojciec i nigdy jej o niczym nie powiedział . Pod wpływem  wszelkich kontaktów z rówieśnikami i dużych koleżeństw które trwały krótko nigdy nie zaznała prawdziwej przyjaźni i dlatego też założyła pamiętnik w którym wszystko zapisuje . Jest bardzo nie ufna .
Inne: ~Prowadzi pamiętnik
~ Lubi nawiązywać wszelkie znajomości
Wygląd:

Ostatnio edytowany przez Nathia (2013-06-29 20:44:35)

No to chyba zaczynamy.. Emm... tylko od czego? xD
Może od tego jak po raz pierwszy przybywacie do obozu.

......

Gabriel wolnym krokiem zmierzał za swoim przyjacielem, który okazał się jego opiekunem. Rozglądał się dookoła starając zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Jego wzrok zatrzymał się na ludziach strzelających z łuku do tarcz. Uśmiechnął się słabo na ten widok - wreszcie coś dla niego.
Uśmiechnął się niepewnie do ludzi, którzy go obserwowali. Musieli wyczuć nowego i to pewnie dlatego - tłumaczył sobie w głowie, nie zwalniając kroku.

Yeven szła normalnie zmierzając w stronę obozu .Gdy była przy bramie spojrzała na uczestników obozu . Uśmiechnęła się lekko i spojrzała na swoją opiekunkę . Skinęła głową i ruszyła przed siebie . Słuchała tylko rozważnie zwarzając na każdy szczegół  swojej przyjaciółki . Poprawiła tylko małą podręczną torebkę . - Przepraszam ,że ci przerwę ale gdzie jest mój dom ? - zapytała opiekunki . Ona ruszyła w stronę jęziora w głąb lasu . ~Tutaj~powiedziała opiekunka . Yeven weszła przez drzwi i dokładnie się rozejrzała . W przedpokoju , jeżeli tak można było to nazwać stała szafka , szafa i lustro .

Luka stała naprzeciwko ładnych dziewczyn - to twoje siostry - powiedział z uśmiechem jej opiekun.Nie dowierzając że  są takie piękne patrzyła się na nie.-Ale są ładne nie wierze że one są moim siostrami - powiedziała patrząc się na ziemię.Opiekun kiwnął głową po czym patrzył się na Luke.Nie pewna podeszła do gróbki dziewcząt.

Gabriel wraz z opiekunem dotarli do małej chatki, położonej w połowie na piasku, zaraz za nim rozciągało się jezioro.
- Witaj w domu - zaśmiał się jego opiekun i wskazał aby Gabriel poszedł pierwszy. Ten uczynił to rozglądając się. Wszedł do domu i rzucił torbę na ziemię. Zaczął chodzić po domu, uważnie go oglądając.
- Umiesz strzelać z łuku albo walczyć? - zapytał opiekun idąc za Gabrielem.
- Nie ale zawsze chciałem się nauczyć - odpowiedział mu chłopak z pomieszczenia obok.
- Więc będziesz miał dzisiaj szanse. Za godzinę pierwsza lekcja - odparł odchylając do tyłu głowę.

Max wszedł z opiekunem na teren obozu, rozglądając się, aby zapamiętać to miejsce jak najlepiej. Lekko uśmiechał się do osób które spoglądały na niego. Przeszli przez  cały obóz i stanęli przy domku z wielkimi brązowymi drzwiami. Max niepewnie popatrzył na opiekuna, a potem na drzwi i znowu na opiekuna, ten pokiwał głową. Chłopak podszedł do drzwi i pchnął je, jego oczom ukazało się delikatnie czerwone ściany i ciemne meble stojące w przedpokoju. Były tam dwie niskie szafki i lustro, na jednej szafce postawił torbę i udał się na zwiedzanie dalszej części domu na parterze. Gdy już skończył wszedł po dębowych schodach prowadzących na piętro. Tam znalazł swoją sypialnie. Usiadł na dużym łóżku z aksamitną białą pościelą, nagle w drzwiach pojawił się jego opiekun
- Max, a może wyjdziesz?
- Na razie nie chce, wszyscy ćwiczą, a ja nie mam zdolności manualnych- mruknął chłopak
- No dobra, a może chcesz popływać?
- Na razie chce tu zostać