Gadatliwy
-Oj daj spokój, będziesz tu siedział? - Mruknęła. -Proszę, no.
Offline
Aktywny
-Ale ja nie jestem imprezowiczem.. nie lubię tego hałasu.. tego wszystkiego nie lubię dlatego nie proś mnie bo i tak nigdzie nie pójdę. -Odpowiedział
Offline
Gadatliwy
-Och, na chwilę. Jeśli Ci się nie spodoba - wrócisz. - Powiedziała, ciągnąc chłopaka za rękę.
Offline
Aktywny
-Dobra.. pójdę ale jeśli tylko coś mi się nie spodoba to wracam.- Powiedział
Offline
Gadatliwy
-Oczywiście. - Powiedziała, ubierając buty za kostkę. -Nie masz zamiaru pić, taa? - Mruknęła.
Offline
Aktywny
-Raczej nie.. ogólnie ja nie pijam a zwłaszcza na jakichś obcych imprezach.-Odpowiedział
Offline
Gadatliwy
-To bar. Tam nikt nikogo nie zna i o to chodzi. - Powiedziała, wychodząc na balkon. -Nie wyjdziemy normalnie, bo nas przyłapią. - Mruknęła, zeskakując z balkonu.
Offline
Aktywny
-Żartujesz sobie? Nie ma mowy żebym skoczył z balkonu..-powiedział wystraszony. (XDD)
Offline
Gadatliwy
-Ja pie*dole, boisz się? Może Cię znieść? Chyba, że wolisz wyjść drzwiami, gdzie przyłapią Cię nauczyciele. - Warknęła.
Offline
Aktywny
-Nie nie boje się zeskoczyć z tego balkonu. Po prostu ja myślałem, że zapytamy się opiekunów, dobrowolnie stąd wyjdziemy a nie tak jak teraz.. jak tak to ja nigdzie nie idę. Nie chce mieć przez to potem problemów.- Warknął
Offline
Gadatliwy
-Jak chcesz. - Powiedziała, zeskakując z kolejnego balkonu. W końcu była na samym dole. Podeszła do bramy, gdzie zauważyła jednego z opiekunów. Szybko uciekła z tyłu szkoły.
Offline
Aktywny
Jack machnął ręką a następnie usiadł na łóżku rozmyślając.
Offline
Gadatliwy
Naomi przeszła przez bramę i skierowała się w stronę pobliskiego baru. Było słychać muzykę już z daleka.
Offline
Aktywny
Jack zaczął myśleć czy nie zrobił źle odmawiając dziewczynie.. -No ale nie chciałem łamać reguł a to jest ważniejsze niż odmowa nieznanej dziewczynie..-powiedział sam do siebie.
Offline
Gadatliwy
Dziewczyna weszła do baru i pomyślała o chłopaku.
-Nawet nie wiem jak ma na imię. - Powiedziała do siebie i wybuchła śmiechem. Po chwili poszła zamówić drinka.
Offline