Gadatliwy
Fabuła Dziewczyn:
Jesteśmy zwykłymi nastolatkami... może nie tak zwykłymi, bo się ciągle buntujemy i chcemy, aby wszystko szło po naszej myśli. Pijemy, palimy i żyjemy własnym światem, nie licząc się z konsekwencjami naszej "dobrej zabawy". W końcu rodzice nie wytrzymują i wysyłają nas do akademika. Na miejscu, okazuje się, że będziemy miały pokoje z chłopakami. Nie jesteśmy z tego powodu zadowolone, ale mamy pewien plan... chcemy wciągnąć ich w nałogi i imprezowanie. Czy ulegną nam? A może z naszej "nienawiści" powstanie uczucie?
Fabuła Chłopaków:
Pochodzimy z dobrej rodziny. Rodzice nigdy na nas nie narzekali i mimo, że czasem imprezujemy, nie chcemy się wciągnąć w różnego rodzaju uzależnienia, dlatego trzymamy się z daleka od papierosów, alkoholu i narkotyków. Od pewnego czasu mieszkamy w akademiku. Dyrektor uprzedził nas, że dołączy do nas jakaś współlokatorka, która ma problemy. Jesteśmy zmuszeni jej pomagać i troszczyć się o nią, aby wyszła z nałogu. Jednak nie jest to takie proste, bo "nowa" ma trudny charakter. Co będzie dalej?
Karta:
Imię:
Nazwisko:
Wiek:
Charakter:
Wygląd:
Pokój:
Inne:
Karta: Mandaryna899
Imię: Naomi
Nazwisko: Black
Wiek: 18
Wygląd: Pod Spodem
Pokój: 501
Dziewczyny:
-Naomi
-Filen
Chłopcy:
-Jack
-
Pokoje:
501: Naomi
502: Filen
Offline
Aktywny
Karta:
Imię:Jack
Nazwisko:Cloth
Wiek: 18
Charakter: wg
Wygląd:
Pokój: -
Inne: wg
Ostatnio edytowany przez Frugotella :3 (2014-11-29 20:11:47)
Offline
Zbanowany
Karta:
Imię: Bastien Beau
Nazwisko: Devereaux
Wiek: 17 l.
Charakter:
Wygląd:
Pokój: -
Inne:
Ostatnio edytowany przez doutzen (2014-11-29 22:36:54)
Offline
Gadatliwy
Naomi siedziała na łóżku i patrzyła na zegarek, który wisiał na ścianie. W końcu wstała i zaczęła pakować resztę swoich rzeczy. Nie była zadowolona z wyjazdu do akademiku, ale nie miała wyjścia, więc dla spokoju nie marudziła. Po kilkunastu minutach wyszła z pokoju, ciągnąc za sobą kilka walizek. Zeszła na dół i spojrzała na rodziców.
-I tak się nie zmienię. - Mruknęła i wyciągnęła papierosa, aby pokazać, że jej to wszystko jedno.
Offline
Aktywny
Jack siedział w pokoju i myślał co to będzie mieszkać z takim człowiekiem w jednym pokoju.. Wolał nie tracić czasu na rozmyślanie jaka może być jego współlokatorka. Wziął telefon i zaczął słuchać muzyki.
Offline
Gadatliwy
Dziewczyna wyszła przed dom i czekała na taksówkę.
-Cholera jasna, po co zamawiam taksówkę, skoro się spóźnia? - Warknęła, wyrzucając niedopałek papierosa. W końcu po kilku minutach samochód podjechał, więc wsiadła do niego.
Po trzech godzinach jazdy była na miejscu. Stanęła przed ogromnym budynkiem i spoglądała na uczniów, którzy się wokół niego kręcą. Co prawda było już ciemno, ale akademik był tak dobrze oświetlony, że nawet najmniejszy szczegół można było dostrzec. Powolnym krokiem szła w stronę szkoły. Zapytała nauczyciela o klucz.
-Twój pokój jest na IV piętrze, mam nadzieję, że to nie problem? Tam mamy windę. - Powiedziała starsza pani.
-Jasne.
Zaczęła szukać swojego pokoju. -501... to chyba tutaj. - Mruknęła do siebie. W środku jednak zastała chłopaka...
-Co ty tutaj robisz? - Zapytała zaskoczona.
Offline
Aktywny
Chłopak zobaczywszy dziewczynę wstał z łóżka. Ponieważ miał słuchawki to nie słyszał co dziewczyna powiedziała dlatego zapytał:
-Mówiłaś coś?
Offline
Gadatliwy
-Tak. Powtórzę jeszcze raz... co ty tutaj robisz? Z tego co wiem, to mój pokój. - Mruknęła, spoglądając na chłopaka.
Offline
Aktywny
-A to ty.. no a więc mamy razem mieszkać. Nie udawaj, że nie wiesz.- Powiedział
Offline
Gadatliwy
-Nie wiem? Nie poinformowano mnie. Mam nadzieję, że nie jesteś jednym z tych kujonów, którzy nie lubią, albo nie potrafią się dobrze bawić. - Mruknęła, wchodząc do pokoju.
Offline
Aktywny
-Nie jestem kujonem. Widocznie nie znasz znaczenia tego słowa skoro twierdzisz, że jestem kujonem. Książki nie ocenia się po okładce więc ty mnie nie oceniaj po wyglądzie czy wymianie kilku zdań. -Powiedział
Offline
Gadatliwy
-Nie powiedziałam, że nim jesteś. Powiedziałam "Mam nadzieję, że nim nie jesteś". - Warknęła, spoglądając na chłopaka. -To co? Jest szansa, że zapalisz papierosa i wrócisz na*ebany z imprezy? - Powiedziała ze śmiechem.
Offline
Aktywny
-Nie palę i nie chodzę na imprezy. Mam lepsze zajęcie.. przeczytać książkę bądź obejrzeć film, ale jeżeli chcesz iść to proszę droga wolna.. Nie trzymam Ciebie tu wręcz przeciwnie. - powiedział
Offline
Gadatliwy
-Rozumiem. Czyli jednak jesteś sztywny. Ok, jak uważasz. Zawsze można się nudzić w po*ebanej szkole. - Powiedziała, wskakując na łóżko.
Offline