Gadatliwy
-Nie... ale spoko, tutaj są same kujony, więc jest małe prawdopodobieństwo, że ktoś coś ukradnie, czy zdemoluje nam pokój. Chodź. - Mruknął, przeskakując przez wysoką bramę.
Offline
Aktywny
-Jeżeli jakaś moja rzecz zniknie to ty mi oddajesz pieniądze. Powiedziała idąc za chłopakiem.
Offline
Gadatliwy
-Dobrze, proszę pani. - Powiedział, kierując się w stronę baru, w którym była impreza.
Offline
Aktywny
Rose uśmiechnęła się a następnie weszła na imprezę.
Offline
Gadatliwy
Jack wszedł do baru, gdzie było kilkaset osób. Poszedł zamówić piwo, a później zaczął się bawić.
Offline
Aktywny
Rose również podeszła do baru i zamówiła wino a następnie usiadła pijąc.
Offline