Moderator
-Ładne imię-odparł, pociągając nosem. Uśmiechnął się lekko do dziewczyny-Ejj, gdybyś miała wybór, przyjechałabyś tu, czy nie?
Offline
Moderator
-Chyba wszyscy powiedzieli by, że nigdzie nie jadą... Ja ferie miałam spędzić w górach, ale z przyjaciółkami i na stoku narciarskim- powiedziała i popatrzyła na niego- a Ty?
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
-Eee...-nie wiedział, czy powiedzieć prawdę, czy może ubzdurać tak bardzo bajeczne, piękne ferie ze swoją nieistniejącą dziewczyną, z jej koleżanką i w ogóle. Ale po chwili zastanowienia wybrał prawdę-W sumie nie wiem. Może i bym się zgodził. Albo, nie. Wolałbym siedzieć w domu. Zawsze siedzę. Lubię takie dni, gdy nie ma nikogo, rodzice wyjeżdżając zapominają o mnie i zamykają mnie samemu w domu. Naprawdę. Ale oczywiście musiałem jechać.
Schował swoje dłonie całe w drobnych rankach do rękawów swojej bluzy.
Offline
Moderator
-Może wejdziemy do środka? Bo trochę zimno, a Ty jesteś w samej bluzie- zaproponowała lustrując go wzrokiem
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
-Jeśli ty chcesz, mi nie jest źle-odparł, wzruszając ramionami. W sumie mogliby wejść do środka, ale mu to na serio było obojętne. Uśmiechnął się szemlowsko do Gabi.
Offline
Moderator
-To chodź- powiedziała idąc w kierunku wejścia do hotelu. Naprawdę czasami miała dość normalsów, ale Matt był naprawdę miły.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
Gabi była o wiele milsza, niż się spodziewał po doskonałej. Była miła, naprawdę miła. To chyba dobrze...
Matt także szedł w stronę wejścia hotelu. Tak naprawdę mu było zimno, cholernie zimno, no ale nie przyznał się. Góry wydawały się być pięknym widokiem, widział, że dziewczyna chce być na polu. Nie czepiał się, nawet, jeśli mógłby się pochorować. Ta dziewczyna była miła, nie czepiał się. Może nawet ją polubił.
Offline
Moderator
Gabi usiadła w holu na kanapie i ściągnęła kurtkę z ramion. I położyła ją obok siebie. Spojrzała na chłopaka.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
-No co?-odparł, po czym lekko się uśmiechnął i kichnął.-Ciekawe, co porabia Pan Idealny. Pewnie poprawia fryzurę i próbuje znaleźć zasięg. Ale to nie to, że go nie lubię. Ja go nienawidzę.
Usiadł koło dziewczyny.
Offline
Moderator
-Of, ale pan idealny to nie pani idealna, której grzyweczka trzyma się bez lakieru, a włosy zawsze mają obiętość- zaśmiała się bawiąc się włoasami
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
-W sumie racja-roześmiał się lekko-No i pain Idealna potrafi rozmawiać normalnie, a nie jak pan Idealny.
Offline
Moderator
-A skąd wiesz, że pani Idealna nie udaje?- uśmiechnęła się i popatrzyła na przechadzających się po holu gościach.- W ogóle to dziwne, że mówię o sobie w 3 osobie
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
-Nie martw się, to całkiem normalne, Słyszałem, że mówienie do siebi....A nie, ty nie mówisz do siebie, tylko o sobie w trzeciej osobie. Ale na jedno wychodzi-wyszczerzył zęby-A co do udawania, nie wiem, czy udajesz, czy nie. Równie dobrze może chcesz ze mnie zrobić durnia. Choć w to nie wierzę.
Offline
Moderator
-Jesteś całkiem spoko jak na normalsa- powiedziała podnosząc się z kanapy- Chyba na mnie mnie już czas
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
-A ty jesteś całkiem spoko jak na idealną-odpowiedział-No to, pa.
I także wstał, po czym, gdy tylko dziewczyna odeszła do siebie, poszedł do swojego pokoju z wielką nadzieją, że Leona tam nie będzie.
Offline