Fabuła: Chodzimy do zwykłej szkoły, znamy się bla bla bla xd

Karta:

Imię:
Wiek:
Wygląd:
Charakter:
Inne:

Karta:
Imię:Christian
Wiek:19
Charakter:Jest dość trudny do rozgryzienia. Jego charakter zmienia sie diametralnie w ciągu kilku sekund. Jest dusza towarzystwa. Zawsze lubi się zabawić.
Inne:
*Ma kilka tatuaży
*Ma kolczyk w dolnej wardze przy prawym kąciku. Najczęściej nosi srebrne kółko
*Prawie nigdy nie rozstaje się ze swoimi Ray Banami
Wygląd:



Karta:

Imię:Akira
Wiek:17
Wygląd:

Charakter:WG
Inne:Wg

Imię:Charlie
Wiek:19
Wygląd:

Charakter:zależy
Inne:WG

NIEOGRANICZONA ILOŚĆ MIEJSC
Będę zapisywac kto gra xD:
Akira
Gabriel
Rose
Ami
Max
Christian
Markus
Sadako "Sad"
Korey Phoebe
Anthony 'Tony'
Ola
Luka
Charlie

Karta:
Imię: Rose
Wiek: 19
Wygląd:

Charakter:
Rose bardzo dobrze potrafi robić dobrą minę do złej gry. Z natury potrafi być chamska ale od czasu do czasu stara sięto zamaskować. Bardzo gadatliwa i przyjazna - tak ją niektórzy opisywali. Zawsze mówi to co ciśnie jej się na język, nie owija w bawełnę, nie kłamie. Zawsze stara się wstawić za osobami, które coś dla niej znaczą. Nie lubi być w samym centrum zainteresowania, ale także nie lubi przebywać sama. Lubi od czasu do czasu zaszyć się gdzieś z dobrą książką w ręce.
Reszta w grze...
Inne: ~

.,.,.,.,,.,.,.,.,.,,,,.,.,..,.,.,.

Karta:
Imię: Gabriel
Wiek: 19
Wygląd:

Charakter:
Gabriel jest chamskim i aroganckim typem człowieka. Nie zważa na uczucia innych. Nie interesuje się innymi, bo skoro nikt się nim nie interesował, to dlaczego on ma latać na każde skinięcie palcem. Nie planuje niczego, woli działać spontanicznie. Lubi flirtować z płcią przeciwną, lecz robi to jakoś rzadko. Reszta w grze...
Inne: ~

Imię: Ami
Wiek: 17
Wygląd:
Charakter:  Ami jest osobą wrażliwą i zamkniętą w sobie. Trudno zdobyć jej zaufanie. Ucieka od ludzi i nie chce z nimi rozmawiać. Ma problem z wyrażaniem swoich uczyć i opowiadaniu o sobie.
Inne: Ma  2 bratów ^^

Imię: Max
Wiek: 20
Wygląd:
Charakter: Max jest osobą agresywną. Jest otwarty na nowe znajomości. Lubi flirtować z dziewczynami. Ufa i szanuję oraz jest miły i sympatyczny tylko do wybranych osób. Radzę uważać na to co się mówi i robi blisko niego na jego temat lub na temat jego najbliższych, bo ma troszeczkę kiepskie nerwy.
Inne:Ma siostrę i brata ^^

Imię: Markus
Wiek: 18
Wygląd:
Charakter: Markus jest typowym flirciarzem. Jest złośliwy i arogancki.
Inne:Ma siostrę i brata ^^ Gra w kosza, ma prawie 2 metry wzrostu

Imię:Sadako "Sad"
Wiek:16
Wygląd:
Charakter:Jest dość impulsywna.Łatwo ją złamać.Trudno łapie kontakt przez nauki domowe i nie przyzwyczajenie do rówieśników.Jednak kocha sarkazm i ironię.Typowa histeryczka,płaczka.Staroświecka i nienawidząca zmian.
Inne:
~Pochodzi z Japonii,w wieku dwóch lat jej rodzina wyjechała z kraju.Nie posługuję się językiem ojczystym.
~Nosi zegarek na łańcuszku z inicjałami wszystkich ważnych jej osób.

Karta:

Imię:
Korey Phoebe

Wiek:
18
Wygląd:


Charakter:
Korey jest najczęściej wredną i egoistyczną osóbką.Nie potrafi zatrzymać języka za zębami.
Jest pewna siebie,kąśliwa,szczera i niezbyt miła. Zawsze była,i jest rozpieszczana przez ojca.
Można powiedzieć że jest 'córeczką tatusia'. Jednak jej 'egoistyczna strona' chowa się kiedy przebywa
z ludźmi których zna. Potrafi być wtedy miła,choć nadal szczera do bólu.

Inne:
*Jest nałogową palaczką,jednak nikt o tym nie wie.
Zawsze ma przy sobie papierosy,zapalniczkę,perfumy i gumę do żucia.
*Tatuaże z zdjęcia.
*Okolczykowane uszy,kolczyk w lewej brwi.
*Kiedy się denerwuje,lub nudzi zaczyna bawić się kolczykiem w chrząstce.



Karta:

Imię:
Anthony 'Tony'

Wiek:
20

Wygląd:


Charakter:
Tony jest typowym kobieciarzem.
Sam uważa że po prostu nie znalazł jeszcze odpowiedniej dla Siebie dziewczyny.
Myśli tylko o dziewczynach ,imprezach,znajomych i dziewczynach.
Tony z natury jest pogodnym i pewnym siebie chłopakiem,jeżeli jednak ma zły dzień jest agresywny i wredny.
Wśród przyjaciół uchodzi za błazna. Uwielbia rozśmieszać wszystkich dookoła.

Inne:
*Gra na pianinie
*Jest przyrodnim bratem Korey,mieszka razem z nią.
*Pali papierosy,tylko kiedy ma zły dzień.
*Tunel w lewym uchu ( 12 mm ).

Imię: Ola
Wiek: 17
Wygląd:
Charakter: Zmienny
Inne:
- Ma tatuaż na nadgarstku " NO FUTURE"
- Popełniła już 2 próby samobójcze i chce zrobić to jeszcze kilka razy.

Okej no więc pierwszy dzień po wakacjach xD

Akira szła do szkoły w towarzystwie swojego telfonu na którym ciągle coś pisała.

Vhristian jechał w kierunku szkoły swoim żółtym ferrari. Załozył na nos swoje czarne Ray Bany.

Ola spała w najlepsze.
Dopiero gdy spadła z łóżka na twarde czarno-białe kafelki ,wstała .
Ubrała się i poszła do szkoły.

Tony

Jechał samochodem w kierunku szkoły z słuchawkami w uszach. Ponieważ ostatnią noc spędził poza domem wysłał Korey SMS'a żeby sama dotarła do szkoły.

Korey

Korey właśnie poprawiała przezroczystą,czarną koszulę kiedy z kieszeni dobiegł dźwięk oznaczający przyjście sms'a. Wsunęła czerwony kosmyk włosów do niedbałego koka i chwyciła telefon. Jak zwykle...Choć może to i lepiej.-powiedziała do siebie w myślach i założyła czarne czółenka  . Chwyciła torbę i wyszła z mieszkania. Podeszła do drzwi windy wrzucając kluczyki od domu do torby. Po chwili szła w kierunku szkoły żując miętową gumę do żucia.

Rose szykowała się do wyjścia. Była lekko spóźniona. Wybiegła z domu i skierowała się w stronę szkoły. Od czasu do czasu poprawiała torbę na ramieniu.

.,.,.,.,

Gabriel szedł w stronę szkoły z słuchawkami w uszach. Jeszcze nie otrząsnął się po ostatniej imprezie na pożegnanie wakacji. {xD}

Przeciągnęła się i ziewnęła.Nie jest przygotowana na wczesne wstawanie.Sens starych anime dla podniesienia ducha przed pierwszym dniem po wakacjach odniósł tylko gorsze skutki.Spojrzała na zegarek i szybko wstała.Skierowała się w stronę szafy.Wyciągnęła jej ulubioną sukienkę w barwie nieba.Poszła do łazienki aby wziąć prysznic i się przebrać.Po pary minutach wyszła z szczotką.Zaczęła krążyć,zawsze to robi kiedy się stresuję.Gdy włosy wyglądały jak powinny.Odłożyła na szafkę szczotkę i poszła zaparzyć kawę.W kuchni na ekspresie wisiała kartka "Powodzenia".
-Chociaż napisali.-pomyślała.
Po chwili kuchnię napełnił wspaniały zapach.Szybko wypiła i odłożyła do zlewu.Założyła buty na lekkim obcasie lezące nie daleko wyjściowych drzwi i wyszła z mieszkania.Skierowała się w stronę przystanku.

Akira w końcu doszła do szkoły po prawie godzinnym spacerze. Poprawiła swoją krótką, letnią sukienkę i weszła do szkoły. Podeszła do swojej szafki i ją otworzyła.

Christian zaparkował przed szkoła i wysiadł z samochodu. Przeczesał swoje blond włosy i powoli poszedł w kierunku frontowych drzwi.

Ola w dość nie formalnym stroju przyszła do szkoły.
Usiadła gdzieś w kącie i cięła się żyletką.

Tony

Zaparkował się pod szkołą i powoli wywlókł się z samochodu.Nadal z słuchawkami w uszach zakluczył smaochód i rozejrzał się dookoła w poszukiwaniu znajomej twarzy.

Korey

Dziewczyna była spory kawałek od szkoły . Wyciągnęła z dużej torby telefon i słuchawki. Założyła je i szła dalej.

Usiadła na ławkę przy przystanku.Wyjęła z plecaku telefon 3 i białe słuchawki.Włączyła dość głośną muzykę i czekała na autobus.Po trzech piosenkach i dwóch próbach usypiania,przyjechał.Wsiadła i rozejrzała się,że jest prawie pusty.Mniej hałasuObserwowała widok za okna,aż do zatrzymania przed szkołą.Rozejrzała się się po dziedzińcu nad znajomą twarzą.Takiej niestety nie dojrzała,wiec poszła szukać klasy.

Akira stała dalej przy swojej szafce jednak po jakimś czasie znudziło jej się to. Wyszła na dwór i usiadła na murku przy schodach. Wyjęła z torby ipoda i włożyła słuchawki do uszu.

Christian wszedł do szkoły i rozejrzał się uważnie, po czym poszedł dalej.

Ola straciła sporo krwi. xD
Poszła do klasy i usiadła w ławce.
Założyła słuchawki i słuchała muzyki.
Wyciągnęła też Mangę i czytała.
Gdyż było nudno ;/ .

P.S. : Nie mieć dziś weny xD

Ami ubrała się w: tylko zamiast swetra miała białą koszulkę  i poszła na dół gdzie siedzieli jej bracia
-Siema debile
-Cześć- odpowiedzieli prawie chórem nie zwracając uwagi na obraźliwe dla nich słowo w wypowiedzi siostry
Max wyszedł z domu i pojechał pod szkołę, swoim nowym srebrnym porshe. Markus posiedział jeszcze chwilę z siostrą, wziął skórzaną kurtkę na motor i pojechał do szkoły swoim zielonym motorem. Ami zaraz po tym poszła do szkoły, gdy doszła wszyscy już tam byli więc podeszła do swojej szafki i oparła się o nią. Max i Markus szukali swoich kumpli, gdy ich znaleźli rozpoczęła się wielkie gadanie o wakacjach które właśnie minęły. W głowie dziewczyny krążyła jedna myśli, która nie chciała z tam tąd wyjść od połowy wakacji.

Akira siedziała na murku czekając na dzwonek. Na nogach leżał jej zeszyt w którym rysowała.
Była ubrana w to:


Christian odnalazł w końcu jakąs znajomą twarz. Podszedł do Max`a.
-Siema stary.

Ami wszyła przed budynek i usiadła obok Akiry
- Bu- powiedziała jej do ucha

- Siema, siema- zaśmiał się

Akira podskoczyła na głos przyjaciółki.
-Chcesz mnie zabic?- warknęła.

-Co tam na wakacjach?

- Nie, nie chcę- zaśmiała się

- Jak to co? Laski, alkohol, imprezy, gorące noce i co można chcieć od życia więcej

Markus rozmawiał z jakimś kumplem

-No dobrze..a teraz to hej.- zasmiała się.

-Uwierz że brazylijki sa gorące..-zasmiał się.- Ale dobrze wrócić do swoich.

-Hej

- Podobnie jak francuzki, włoszki, hiszpanki i greczynki- zaśmiał się- podróż po europie się kłania, a w polki są najpiękniejsze

-Jak tam wakacje?

-Taa..trzeba się kiedyś wybrać no nie?- zasmiał się.- A o dziewczynach mówiąc..widziałes gdzies moją siostre? Drugi dzien jej nie widze a musze jej coś powiedzieć.- zaśmiał się.

- Taa, podróż po europie, a tam?

-Tak, nie nie wiedziałem twojej siostry

Rose szybkim krokiem dotarła do szkoły. Zauważyła znajome twarze przed budynkiem. Z uśmiechem ich powitała i zaczęła wchodzić po schodach.
...
Gabriel doszedł do szkoły. Uśmiechnął się do kilku mijanych dziewczyn gdy wchodził do szkoły. Skierował się w stronę swojej szafki.

- Hej Rose- powiedziała Ami

Akira miała coś poweidzieć Ami ale zobaczyła R.
-Hej Rose.- uśmeichnęła się.

-Siema Gabe..- zagadnal kolege Christian.

Karta: Migusa
Imię: Luka
Wiek: 18
Wygląd: tam
Charakter:Zazwyczaj jest miła ale zdarza jej się być agresywną nawet wobec przyjaciół.Zawsze jest szczera , lubi przebywać sama czytając książkę , ale co nie robi się dla przyjaciół.Trudno jej było znaleźć przyjaciół w podstawówce właśnie z tego problemu.Jest tajemnicza umie opowiedzieć tylko tyle ile my wiemy czyli np. Imię nazwisko wiek.Nie ujawnia dalszych historii.Chce zawsze dążyć do celu , ale szybko traci w wiarę że do niego trafi.Lubi rozbawiać osoby choć nie zawsze jej to wychodzi.
Inne:
-Kocha żelki !

Rose szła i z zamyślenia wyrwał ją znajomy głos. Rozejrzała się i zauważyła przyjaciółki. - O hey. - powiedziała skręcając w ich stronę. - Przepraszam. zamyśliłam się.

......

Gabe zauważył znajomych i podszedł do nich.
-Siemka - przywitał się z uśmiechem gdy do nich dołączył.

-Tak ty zawsze się zamyślasz..-zasmiała się.

-Właśnie gadamy o wakacjach i o tym że ja wybieram się do europy.-zaśmiał się.- A tobie jak minęły wakacje?

-Znowu się spóźnię - powiedziała do siebie ubierając swoje czarne trampki.Po czym wyszła z domu , szybkim krokiem skierowała się w stronę szkoły.

- Oj tam. Czasami mi się zdarza,, - westchnęła. - Jak tam wakacje? - zapytała podchodząc i siadając obok znajomych.
...
- Połowy z wakacji nie pamiętam. - zaśmiał się. - Ja tradycyjnie zostałem tutaj. Parę niezłych imprez was ominęło.

-Stary ciebie ominęło pare niezłych imprez w Brazylii. Karnawał w Rio był super..fakt że znacznej cześci nie pamiętam ale to chyba nic..-zaśmiał się.

-Hmm...mnie wyciągnęli do Brazili..za dużo słońca jak dla mnie..A tobie jak?

Poprawiła swoją torbę na ramieniu , po chwili była już na miejscu.Patrzyła się na chłopaków i dziewczyny którzy razem gadali szukając swoich przyjaciół.

Tony

Chłopak zauważył znajome twarze podszedł do grupki przyjaciół oglądając się po drodze za kilkoma krótkimi spódniczkami.
-Witam.- przywitał się z szerokim uśmiechem otaczając ramionami od tyłu Rose i Ami.- Nie widzieliście tu mojej siostrzyczki?

[b]Korey[/b ]

Sobie szła xD

- Kolejnym razem jade z wami. - uprzedził ze śmiechem Gabriel. Odwrócił się do swojej szafki i zaczął w niej grzebać.
....

- Oj Tony, Tony... Nic się nie zmieniłeś. - westchnęła Rose zrzucając jego rękę z lekkim uśmiechem. - Może tak hm.. miło przywitał byś się też z Akirą? Nie widzisz? Stoi taka samotna... - powiedziała Rose, starając się zachować poważną minę. - Pociesz ją. - szepnęła mu do ucha.

-Następnym razem to się nie ruszam bez ciebie..-zaśmiał się.

Akira stała na przeciwko dziewczyn i przyglądała się im jednak kiedy przybył Tony udała iż bardzo interesują ją czubki jej butów.

Cofnęła się gdy zauważyła,że wypadł jej telefon.Leżał koło okna.Podchodząc tam zobaczyła znajomych.
-Cześć-powiedziała i schowała komórkę do torby zawieszonej na lewym ramieniu.-O czym rozmawiacie?-spytała,opierając się o szafkę.

Korey

Dziewczyna w końcu doszła do szkoły. Co prawda z wysokimi butami w dłoniach,ale doszła. Wolną ręką wyciągnęła z torby buteleczkę ulubionych perfum i wypryskała się nimi,skutecznie maskując zapach papierosów. Schowała flakonik,i przy okazji słuchawki i telefon. Rozejrzała się w poszukiwaniu przyjaciół,jednak znalazła ich dopiero wewnątrz szkoły. Nadal z butami w dłoniach podbiegła do przyjaciół.
-Siemka. Jak tam wakacje?-zapytała z uśmiechem od ucha do ucha.-A ty masz przejebane.-dodała poważnie wskazując palcem na brata.

Tony

-Cześć.-przywitał się z nowo przybyłymi.-Pff...Za co niby.-spytał śmiejąc się do lub z siostry. Posłał porozumiewawczy uśmiech do Rose i podszedł do Akiry. Objął ją ramieniem i zagadał.- Kiepski humor czy kac?

-Kiepski humor..-mruknęła.

Korey

Zaśmiała się widząc brata w Swoim żywiole. -Zawsze będziesz taki sam..-rzuciła.

Tony

-Hmmm...Chyba da się coś z tym zrobić?- rzucił ignorując siostrę.- Co wy na małą imprezkę dzisiaj wieczorem? -spytał głośniej tak by cała grupka słyszała.-Tak na rozluzowanie?

Rose uśmiechnęła się znacząco do Tony'ego. - Jak wy ładnie wyglądacie. - zaśmiała się i spojrzała na nowoprzybyłą osóbkę. - Hey. - uśmiechnęła się do niej promiennie.
- Imprezka? Jestem za. Można jeszcze ściągnąć paru znajomych jeśli nie macie nic przeciwko - dodała z niepewnym uśmieszkiem.
- Co Ty na to Akira?
.....
Jesu.. zapomniałam o Gabrielu..


Gabriel odszedł od znajomych i zaczął pałętać się po szkole. W końcu doszedł do wniosku, że dzisiaj nie będzie nic ciekawego ani ważnego w szkole, więc może sobie to odpuścić. Wyszedł z budynku i przy okazji zauważył znajomych. - O. Siemka - przywitał się z nimi i uśmiechnąl do każdego z osobna.

-Hmm...wiesz będe gdzieś tam..i bede robić coś tam..- mruknęła.

- Będziesz z nami na imprezie i będziesz się dobrze bawić. - poprawiła ją Rose. - Zobaczysz.. Czas hm.. przywitać szkołe. - dodała śmiejąc się.

Tony

-Cześć.-uśmiechnął się do Gabriela.-W takim razie zapraszajcie kogo chcecie... Mogę załatwić miejsce. Wystarczy hala na koncerty? Ojciec z resztą ma ją jeszcze na następny koncert,a dzisiaj nic nie ma więc jest wolna.-wytłumaczył.

Korey

-Hej.-Uśmiechnęła się promiennie do Gabriela zajęła się czerwonym kosmykiem który wyślizgnął się spod wsuwki. -Taa..Jak zwykle wykorzystujesz ojca.

-Nie i nie..-mruknęła.- Przywitać szkołe? Ty?- zaśmiała się uroczo.

-Impreza?Pierwszy dzień szkoły i impreza.-powiedziała zdziwiona.-Podoba mi się ten pomysł.-uśmiechnęła się.Spojrzała na Tony'ego i Akire.-Prawda Rose,są piękni gdy są razem.-Otworzyła torbę i zaczęła szukać paczki papierosów.

- Coś się szykuje? - zapytał lekko zaciekawiony chłopak. - Jeśli to będzie impreza to się piszę - zaśmiał się i przygladał się każdemu ze znajomych. Trochę ich nie widział {xD}
....
- Właściwie myślałam o tych, których nie ma. - zaśmiała się Rose. - Max i reszta chyba też przyjdą. - zamyśliła się chwilę i spojrzała na Akirę.
- Oj mo proszę Cię.. Zrób to dla nas. - uśmiechnęła się uroczo do niej. - Prosimy. - przeciągnęła samogłoski jak dziecko w przedszkolu.

-Niech ci bedzie..Christian i tak by mnie silą z domu wyciagnal.- zachichotala.

Christian wyszedl na dwor i "przypadkiem" uslyszal o czym gadali.
-Imprezka? Zawsze i wszedzie. I tak droga siotrzyczko idziesz rowniez..

- Świetnie! - krzyknęła i klasnęła w dłonie Rose.  - Hey Christian. - przywitała się z uśmiechem na twarzy.

Gabriel sobie tam stał  z nimi xD

-Aua..nie drzyj sie tak..- zachichotala Akira.


-Hej Rose..-usmiechnal sie do niej a na jego polikach ( czy gdzies tam w okolicy ust) pojawily sie doleczki *.*

Korey

-O tak! A jutro odpuszczamy Sobie szkołę...Oczywiście na imprezie alkohol przewidziany tak? - zapytała szczerze i uniosła brwi.-Pff... Tony się nie wiąże na dłużej niż jedna do dwóch nocy.-Tym razem K uniosła jedną brew.-Ale fakt,faktem..Wyglądają ślicznie.-powiedziała głosem słodkiej młodszej siostry. Spojrzała na Sad z lekką tęsknotą patrząc jak ta szuka papierosów.

Tony

Zmiażdżył Korey wzrokiem jednak widząc że ta nie reaguję przeniósł wzrok na innych.

- No ale mam powody. Dałaś się namówić na imprezę - zaśmiała się dziewczyna. - Co to za impreza bez alkoholu? - zapytała rozbawiona Rose od czasu do czasu zerkając i uśmiechając się do Christiana.
.
Gabriel zaśmiał się i poparł Rose. - Dokładnie. Alkohol to podstawa. To kiedy i gdzie? - zapytał przenosząc wzrok z jednej twarzy na drugą. - Jutro? Ja planowałem dzisiaj też sobie odpuścić. Właściwie to już wychodziłem ale wpadłem na was.

-Tak wlasnie zgodzilam sie..a teraz sie oddale..

Christian odwzajemnial wszystkie usmiechy i spojrxenia Rosw po czym zwrocil sie Gabriela.
-Ide z toba..- zasmial sie.

Gdy już znalazła swoich przyjaciół zaczęła iść w stronę.Poprawiła torbę która jej omal nie spadła , po czym ubrała swoje zerówki (nerdy).

Znalazła pudełko.
-Ktoś pali?-spytała i wyjęła jednego z papierosów.-Alkohol?Nie jestem fanką,ale nowy rok szkolny trzeba uczcić.-uśmiechnęła się słodko.Zapaliła.-Jeśli wychodzisz to pójdę z Tobą.I tak nie mam ochoty siedzieć kiedy będą mówić o tym,że znowu zaczął się nowy rozdział.Czy coś tam.-spojrzała na Rose.

- Gdzie uciekasz? - zapytała Rose lekko zasmucona. - Przed chwilą przyszłam a Ty już mnie zostawiasz? - zapytała udając obrażoną.
.
- Spoko. Nie bedę sam. Ktoś jeszcze idzie? - Zapytał spoglądając na każdego.

-Miłe przywitanie - powiedziała z uśmiechem stając obok przyjaciół.Po czym oparła się o jakiś murek.

-No dobrze, dobrze nie zostawiam cie..- zasmiala sie.

-Rose moze ty nam potowarzyszysz?- usmiechnal sie patrzac na nia.

- No to może w takim razie wszyscy się urwiemy? Już tyle razy słyszeliśmy te ględzenie o nowym roku, zasadach i prośbach o wpłatach na cele charytatywne,bla bla bla... - mruknął Gabriel ze zniesmaczoną miną na samą myśl o tym.

...

- Jeśli wszyscy idą to ja też. - mruknęła i rozejrzała się. Zauważyła przyjaciółkę, która dopiero co przyszła. Posłała jej uśmiech i wróciła wzrokiem do przyjaciół stojących przy niej.

-Eh - powiedziała pod nosem , po czym poprawiła swoje nerdy.Po chwili przyglądania się, usiadła na murku.

-Jak dla mnie brzmi super.- powiedzieli jednoczesnie Christian i Akira po czym spojrzeli na siebie wymownie.-Pff..

-Nie żeby co ale czemu mnie ignorujecie ? -spytała zeskakując z murku.-No dobra oprócz Rose - dodała poprawiając torbę.Patrzyła się na przyjaciół czekając co odpowiedzą.

Tony

Dopiero w tym momencie zabrał ramię od Akiry i uśmiechnął się.-To co od idziemy od razu na tę halę? Alkoholu tam jest pełno,tylko może być trochę głośno,prawdopodobnie mają próbę,ale damy radę,co nie?-zaśmiał się i spojrzał na nowo przybyłą przyjaciółkę.-Hay.

Korey

Spojrzała na papierosy unosząc brwi.
-Ee..Ja nie.-uśmiechnęła się odpowiadając.-Szkoła nie ucieknie.-zaśmiała się i nachyliła by założyć w końcu buty.

-Może nie wyróżniłaś się i Cię nie zauważyłam?-ziewnęła.Zsunęła się po szafkach.Przybliżyła nogi do tułowia.-Chyba zaczynają się zbierać na ten interesujący wykład o tym co czeka nas przez 10 miesięcy.-spojrzała na uczniów.

-Dobra nie ważne - powiedziała patrząc się na ziemię.-O czym mowa ? -spytała nie odrywając wzroku od podłogi

-Jak dla mnie to okej.- powiedzial Christian.- a jak dla mnie okej to i dla niej bo bedzie prowadzic.- rzucil Akirze kluczyki do ferrari a ona zlapala je dosc niezdarnie.
-O nie..nie bede twoim szoferem.
-Bedziesz..
-Nie..
-Witaj..- usmiechnal sie do nowoprzybylej przyjaciolki lecewarzac siostre.
-Nie nawidze cie. - mruknela.
-Ja ciebie tez kocham siostra..

-em no witaj-powiedziała uśmiechając się pod nosem dalej nie odrywając wzroku z ziemi.Po chwili jej nerdy spadły z nosa...

Korey

-Ehh...Tony spójrz kochają się tak jak my.-powiedziała sarkastycznie wskazując teatralnym ruchem na Akirę i Christiana. -Spokojnie,znajdziemy kogoś żeby was odwiózł,a jak nie to załatwi się nocleg.-wytłumaczyła obojętnie.

Tony

Tony tylko przytaknął głową i uśmiechnął się szeroko.
-Nieee Korey....U nas jest gorzej.-rzucił.

--Nie martw się o mnie Korey.- usmeichnął sie.- Ona mnie odwiezie bo i tak nie bedzie piła..- zaśmiał się,
-Skąd wiesz?- warknęła.
-Znam cię od jakiś..ile masz?
-Na pewno mniej od ciebie.
-Powiedzmy ze z 15..
-Siedemnaście..-warknęła.

Powiedźmy że Oni tam byli xD
~~~~~
Ami patrzyła się na przyjaciół, uśmiechała się pod nosem.
Max i Markus stali obok przyjaciół

- A mnie kto odwiezie? - zapytała ze śmiechem Rose. - Muszę sobie załatwić szofera - mruknęła cicho.
...
Gabriel przyglądał się ciekawym rozmowom rodzeństwa. Starał się nie wybuchnąć śmiechem. Przestąpił z nagi na nogę rozglądając się. Zauważył Luka i przywitał się z nią. - Hey. - powiedział z uśmiechem.

-Ja bym cie z chęcią odwiózł, ale równie dobrze zrobi to Akira a ja jej potowarzysze.
-Ja cie nigdzie nie odwożę matole..-mruknęła do brata.

- Dzięki za chęci - zaśmiała się i spojrzała na dziewczynę. - Mnie też nie odwieziesz? - zapytała udając urażoną. - Chyba tylko Ty będziesz w stanie. - zaśmiała się Rose.
...
emm...
Gabriel nadal sobie tam stał.
Bla, bla, bla xD

-O nie tym razem..-mrukneła.
-O czyżby moja siostra chciała zaszaleć?-zaśmiał się.

- Ja was odwiozę- powiedział  Markus patrząc na grupę
-Widzicie mamy szofera- zaśmiała się Ami
- A pić nie będziesz?- zapytał Max
-Nie

- Mmm.. czyżby nasza Akira chciała dzisiaj zaszaleć? - zapytał Gabriel z lekkim uśmiechem.
...
- Markus, Skarbie jak to nie będziesz pił? - zapytała zasmucona Rose. - No z nami się nie napijesz?

-Tak i to bardzo..- uśmeichnęła się do Gabriela.

- Normalnie, nie będę pił, ponieważ muszę odwieść was do domu- powiedział
- Komu chcesz zaimponować?- zapytał Max
- Nikomu
- Jasnee- zaśmiała się Ami

- Mmm... to będzie ciekawe - zaśmiał się Gabriel. - To trzeba wykorzystać. - szepnął do Akiry i zaśmiał się.
...
- Jeszcze zobaczysz. Teraz tak mówisz. - mruknęła cicho. - Oj ja już o to zadbam. - szepnęła głośno do niego.

-Tak bardzo..-mruknęła.- Hmm..ciekawe jak.- spojrzała na niego .

- Ty jesteś pewna że przekonasz mnie do picia?- zapytał- Nie piłem od dwóch tygodni

- Oczywiście, że Cię przekonam. - odrzuciła włosy do tyłu. - Nie wierzysz w moje możliwości? - zapytała mrugając swoimi długimi rzęsami. Uśmiechała się tajemniczo do Markusa.
...
- Jeszcze zobaczysz. - zaśmiał się cicho. - Jakoś to wykorzystamy. - dodał po chwili namysłu. Spojrzał na Rose i zaśmiał się. - Markus, lepiej uważaj na nią. -mruknął do niego porozumiewawczo.

-Wątpie..-mruknęła.- Taa..na pewno.

Christian stał i gapił się na Rose.

- Nie wierzę w twoje możliwości, nawet jakbyś spróbowała mnie przekonać innymi sposobem- zaśmiał się

- Nie wierzysz? Czuję się urażona - powiedziała z obrażoną miną. - Nie odzywaj się. Pff.. - mrukneła i skrzyżowała ręce. - Więc będę próbować innym sposobem. - dodała po chwili i odwróciła się do Christiana. - Czemu tak cicho stoisz? Coś się stało? - zapytała spoglądając na niego.
...

-Nie nic ise nie stało..- uśmeichnąłs ie uroczo.

- No więc o co chodzi? To nie podobne do Ciebie. - mruknęła przyglądając się badawczo chłopakowi.

-Do mnie nie podobne?- zasmiał się cicho.

- No tak. Stoisz tak jakoś cicho, nic się nie odzywasz.. - zaczęła powoli wymieniać i przerwała w połowie. - No ale skoro uważasz, że nic się nei stało to niech i tak będzie. - wzruszyła ramionami.

- No dobra, wierzę w twoje możliwości- zaśmiał się- I nie gniewaj się

-Gabriel, a Ty co tak nagle zamilkłeś?- zapytała Ami- Lubie słuchać twojego głosu- szepnęła

-Hmm..nudze się.-zasmiał się.- czyli to raczej nic godnego uwagi.

Akira się kawałek oddaliła od Gabriela kiedy znikąd pojawiła się Ami.

- Teraz to możesz o nich tylko marzyć. - mruknęła w odpowiedzi Markusowi i wróciła wzrokiem do Christiana. - Nudzisz się? Z nami? No wiesz..
...
-Przepraszam. Zamyśliłem się. - zaśmiał się cicho. - Chciałaś coś? - zapytał spoglądając na nią.

-Oj z tobą to raczej nie sposób się nudzić..-zaśmiał się.

Akira oddaliła się od swojej grupy kawałek i usiadła na dość wysokim murku. Zaczęła coś rysować.

Klękła żeby podnieść swoje nerdy , gdy już je podniosła zaczęła dalej słuchać przyjaciół choć nie wiele wiedziała o czym mówią.Po krótkiej chwili oddaliła się po cichu od nich idąc w stronę jakiegoś drzewa.Po czym usiadła pod nim ...

- Ze mną? hmm.. to chyba prawda. - zaśmiała się, zasłaniając się rękami. - Więc skoro się nudzisz może masz na coś ochotę? - zapytała hamując śmiech.

-Hmm..czekam na ta super imprezke..wiesz nie miałem w ustach alkoholu od..wczoraj.- zaśmiał się.

- Od wczoraj? Hm.. to bardzo długo. - zaśmiała się Rose. - Jak tyle wytrzymałeś?

- Na prawdę tak myślisz?- zapytał i dotknął jej ramienia

- Nie, nic nie chciałam- powiedziała- A o czym myślałeś?

Max podszedł do Akiry
- Coś się stało że odeszłaś od grupy?

Oparła głowę od drzewo patrząc się w koronę drzew.Jakieś ptaki ćwierkały nad nią .

-No właśnie nie iwem..-zaśmiał się.- jedynie ty utrrzymujesz mnie w tym momencie przy życiu.- z trudem hamował śmiech.

-Hmm..rysuje..-mruknęła nie podnosząc głowy.

Rose odwróciła głowę do Markusa, nie zwróciła uwagi na jego rękę. - Chciałeś coś? - zapytała go bez emocji.
...
- A nawet nie wiem - zaśmiał się. - własnie, nawet chyba nie pytałem. Jak Ci minęła wakacje? - zapytał Ami.
...
{Jeszcze raz Rose xD}
-Ooo... to hm.. słodkie. - zaśmiała się poprawiając torebkę na ramieniu.

-Dziękuje..-uśmeichnął sie słodziutko a  w okolicy jego ust pojawiły się dołeczki.

- Tak, chciałem- mruknął i ściągnął rękę z jej ramienia
~~~~
-Dobrze, chłopaki przeciągnęli mnie po krajach Europejskich, a Tobie?- zapytała
~~~~
- A co rysujesz?- zapytał- Podobno byłaś z bratem w Brazylii

-Hmm..nic takiego..- mruknęła dalej rysując.- Taa..Brazylia jak Brazylia..

Rose spojrzała na Markusa. - A co takiego? - zapytała uśmiechając się.
...
- Ja jak zawsze zostałem w domu. - wzruszył ramionami. - I jak było? - zapytał lekko zaciekawiony.
...
Rose wróciła wzrokiem do Christiana. - Twój uśmiech zawsze mnie rozpraszał. - zaśmiała się. - Masz zajebiste dołeczki - szepnęła do niego i uśmiechnęła się.

-Rozpraszam cię?- uśmeichnął się tajemniczo.- -A ty równie zajebisty uśmiech..lubie jak się uśmiechasz.

- Wypiękniałaś- powiedział i zabrał jej kosmyk włosów z twarzy

~~~
- To że jednak wierzę w twoje możliwości- zaśmiał się

~~~
- Dobrze, ale brakowało przyjaciół- zaśmiała się

Ptaki śpiewały i śpiewała , Luka spuściła głowę.Patrzyła się na trawę chwile po czym wstała z ziemi.Zaczęła krążyć wokół szkoły , patrząc się na innych.

-Dzięki..-mruknęła odsuwając się od jego ręki kiedy już odgarnął jej włosy.

- No tak. Mam słabość do dołeczków u chłopaków. No i oczów. - wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się do niego. Odwróciła się do Markusa i obdarzyła go lekko sztucznym uśmiechem. - Dopiero teraz?
...
- Tęskniłaś za nami? Bardzo? - zapytał uśmiechając się. Od czasu do czasu zerkał w stronę, w którą udała się Akira.

-Hmm..to mnie bardzo cieszy.-zaśmiał się.

Akira również zerkała na Gabriela.

- Czyli już wiesz jak mnie podejść. - zaśmiała się do Christiana. - Chyba zaczne się bać o siebie.

- Proszę- powiedział i uśmiechnął się (Max)

~~
- Niie, od zawsze wierzyłem w twoje zdolności (Markus)

~~
- Tak, bardzo za Tobą tęskniłam- powiedziała (Ami)

-Oj nie masz o co się bać..-zaśmiał się.

-Aha..coś jeszcze?- mruknęła dziewczyna.

Korey

-Boże ludzie!-krzyknęła Swoim zachrypniętym,jak zawsze,głosem Korey.- Wszyscy piją.-powiedziała już ciszej,ale nadal stanowczo.- Będziemy nocowali w pokojach dla ekipy. Musimy w końcu nabrać siły na 10 miesięcy piekła.- dodała uśmiechnięta.-I niech tylko ktoś mi spróbuje powiedzieć że nie pije.- powiedziała grożąc palcem znajomym.

Tony

-Phoe,uspokój się skarbie.-rzucił chłopak tonem ojca. - Korey chciała powiedzieć że wszyscy możemy pić,bo są tam wolne noclegi. Nikt nie musi być szoferem.Poza tym,to spory kawałek stąd,i trochę zajęło by rozwożenie ludzi.-wytłumaczył spokojniej niż siostra.

K

-Nie mów do mnie Phoe,dobrze wiesz że tego nie lubię 'tatusiu'.- mruknęła z ironią Korey.-Ale owszem o to mi chodziło.

- Tylko dzisiaj jakoś zwątpiłeś? - zapytała lustrując go wzrokiem. Odwróciła się do Christiana - Jesteś pewien? - zapytała z lekkim śmiechem.
..
- Jak bardzo? - zapytał cicho i przybliżył się o krok do niej.

-Jak na razie to oczywiście ze pewien.-zaśmiał się.

Tony

-Hej,a za Tonym nikt nie tęsknił?-zapytał smutnym głosem chłopak skutecznie ukrywając rozbawienie.-Smutno mi.-dodał ,zrobił minę smutnego misia i włożył ręce w kieszenie granatowej bluzy.

Korey

-A kto niby ma tęsknić za Tobą?Idź do tej swojej dziewczyny dzięki której nogi bolą mnie jak cholera.-powiedziała kąśliwie do brata .

- Dlaczego, tak się zachowujesz?- zapytał nie pewnym głosem- Dlaczego nie chcesz na mnie spojrzeć? Dlaczego po wakacjach stałaś się taka mało mówna?- zapytał i dotknął jej ręki  (Max)
~~
- Każdy może mieć chwile zwątpienia, nie uważasz?- zapytał i spojrzał na nią (Markus)
~~~
- A jak bardzo mogłam tęsknić za kimś takim jak Ty?- zapytała (Ami)

-Jak się zachowuje? Tak jak zawsze?- mruknęła.- Dlatego że mam cię już serdecznie dość..-mruknęła strzepując jego reke.

- Jak to nikt? A ja drogi Tony? Tęskniłam za Tobą. - zakaszlała starając się ukryć śmiech. Wróciła wzrokiem do Markusa. - Ależ oczywiście, że można. - powiedziała krótko.
..
- Bardzo? - zapytał śmiejąc się. Spojrzał w stronę Akiry i posłał jej słodki uśmiech.

Korey

Dziewczyna przerzuciła oczami.
-Hmm...To co zrywamy się,tak? -spytała obojętnie.

Tony

-Jak miło.-powiedział z promieniującym uśmiechem i mrugnął do Rose.

-Oł dowiedziałem się czegoś nowego- zaśmiał się (Max)

~~~~~~
- No więc teraz i zawsze wierzyłem w twoje zdolności- zaśmiał się (Markus)

~~~~~
- Tak, nawet bardziej niż bardzo- zaśmiała się (Ami)

-Czy ciebie wszystko kurwa bawi?- warknęła schodząc z murka. Odeszła od Max`a i podeszła do Rose.

Rose uśmiechnęła się do Tony'ego. -Tak. Wszyscy sie zrywamy. Nie ma wyjatków. Nasze gołąbki - wskazała głową na Akirę i Maxa - też idą.
- To miłe. - zaśmiała się, gdy zwróciła do Markusa. Zauważyła jak Akira podeszła i uśmiechnęła się do niej,
..
- Mm.. aż tak bardzo? - zaśmiał się Gabriel i spojrzał na podchodzącą Akirę.

-Dobra spadamy stąd?- zapytała Akira Rosę.

- Nie kurwa twoje zachowanie mnie nie bawi- warknął- Ja nigdzie nie idę z tym czymś- warknął pokazując na Akirę i opuścił teren szkoły (Max)

~~~~
- Coś czuję że coś między nimi się zdarzyło- zaśmiał się słysząc wypowiedź Max'a (Markus)

~~~~
- Tak, aż tak bardzo- zaśmiała się (Ami)

Korey

-Wreszcie.-zaśmiała się.-To jedziemy od razu na tę halę,tak?-zapytała poprawiając kołnierzyk koszuli.

Tony

-Jeżeli tak to dzwoń do ojca żeby ktoś nam podrzucił minibusa,bo ja nie mam zamiaru taki kawał iść pieszo,a chyba nie mamy wystarczająco dużo samochodów.-powiedział spokojnie do siostry.

-Max ogarnij się.- warknął do niego Christian.

-Dobra..szkoda gadać..=- mruknęła do Rose.

Siedziała spokojnie i obserwowała znajomych planujących imprezę.Gdy z papierosa stał się pet,wstała i podeszła do kosza.Wyrzuciła niedopałkę i odwróciła się znów twarzą do osób rozmawiających.
-Z nami się nie przejdziesz?-spytała urokliwie Tony'ego.

Korey

-Taa...Z osobami płci przeciwnej spoza rodziny na pewno by się przeszedł,nie tylko na imprezę.-powiedziała obojętnie Korey z uniesionymi brwiami.-Ale nie wiem czy chce wam się iść prawie 12 kilometrów w takim słońcu.-dodała.-To co,dzwonić bo transport?

Tony

-Mhm...Z Tobą na pewno bym się gdzieś przeszedł.-rzucił do Sad <dobrze pamiętam? xd> z lubieżnym uśmieszkiem.

Dobrze pamiętasz xD
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Aż dwanaście?-spytała zdziwiona Korey.-Na moją kondycję jednak za dużo.Może kiedyś w inne miejsce.-uśmiechnęła się.Spojrzała na wiszący zegar.-Zaraz się zacznie kazanie o "świetności" kolejnych miesięcy. Spadamy?

-No dobra chodźmy już bo noc nas zastanie..-zaśmiał sie Christian.

{Powiedzmy, że Rose i Gabriel hm.. na chwile odeszli i wrócili xD }

- To jak? Idziemy? - zapytała Rose spoglądając na znajomych.
...
- Tak, zbierajmy się. Mam ochotę się czegoś napić - mruknął Gabriel do siebie.

Korey

-Nareszcie ktoś sensownie gada.-zaśmiała się K . -Idę zadzwonić do ojca.  - dodała i odeszła kilka metrów od grupki.

Tony

-To gdzie idziemy czekać?-zapytał urokliwie przyglądając się przyjaciołom .

~~~~

Nie wiem co pisać xD

-Hmm...z tyłu za szkołe? Tam gdzie no wiecie hmm..nikt z nauczycieli nigdy się nie zapuszcza?- zaproponował Akira.

Korey

Po chwili dołączyła do reszty.
-Za jakieś pół godziny jakiś...emm...chyba  Timmy czy coś.Podjedzie mini-busem.Mam wysłać ojcu sms'a gdzie ma podjechać.-powiedziała spokojnie.-To co,na ten parking za szkołą,tak?

Tony

Nie odzywał się nie spuszczając oka z Sad.

-Tył szkoły,te miejsce dilerów?Żaden z nauczycieli tam nie chodzi,ale mogą zaczepiać.-powiedziała rozglądając się za oknem.Jej wzrok zwrócił zapatrzony Tony.-Coś się stało?-spytała zdziwiona.

Rose rozejrzała się i mruknęła po chwili zastanowienia - Ten parking za szkołą jest najlepszym pomysłem chyba.
..
Gabriel mruknął coś niezrozumiale, co miało brzmieć jak " Mi jest obojętnie ". Ruszył jako pierwszy w tamtą strone, odwrócił się i poczekał na znajomych.

Akira poszla za Gabrielem w stronę parkingu.

-Hmm..dilerzy?- zaśmiał się.

-Nie pytajcie lepiej skąd to wiem.-rzuciła i poszła wolnym krokiem w kierunku parkingu.

Rose zerknęła podejrzliwie na Sad. - Dilerzy? Czy my o czymś nie wiemy? - zapytała, zakładając ręce na biodra.
...
Gabriel uśmiechnął się do zbliżającej się Akiry. Poczekał na nią i zapytał: - Zmierzasz do mnie Skarbie? - zaśmiał się cicho i krótko.

-A jakżeby inaczej Skarbie..-usmeichnęła się uroczo i do niego podeszła.

Korey

-Okay.-rzuciła i szybko wystukała sms'a. Ruszyła za resztą. -Ma ochotę Cię zjesć.-powiedziała żartobliwie puszczając oko do Sad.

Tony

Rzucił siostrze złowrogie spojrzenie ale po chwili szeroko sie uśmiechnął.
-Ależ skąd, wszystko bardzo dobrze,a nawet lepiej.-zaśmiał się i otaczając ramionami z jednej strony Sad a z drugiej Korey ruszył do przodu ciągnąc za sobą dziewczyny <? xd>.

- Tak bardzo się stęskniłaś? - zapytał gdy podeszła.

-Oczywiście. Za tobą zawsze.- uśmiechnęła się.

- Jak miło. Ktoś za mną tęsknił. - zaśmiał się i {hmm...} położył dziewczynie rękę ma ramionach. - Więc droga Akiro.. - mruknął i zaczął iść w stronę parkingu. - Opowiadaj co tam u Ciebie.

-Nie ważne,krótki czas i kilka lat temu.I tak to dla mnie nie było.-odpowiedziała uspokajająco Rose.-Zostaw mnie jeszcze innym,dobrze?Nie mam ochoty być zjedzona.-zaśmiała się.

-Hmm..tylko ja tęskniłam?- zapytała. Kiedy położył jej ręke na ramieniu przysunęła się bliżej niego.- Hmm..dorgi Gabrielu..nic ciekawego, to samo nudne życie co wcześniej a co u ciebie?

- No ja mam nadzieję. - mruknęła Rose i zaczęła podążać za nimi. 
...
- Hmm.. jest jeszcze Ami, ale.. - urwał w pół słowa i zmienił szybko temat. - Nic? A jak spędziłaś wakacje? Też pewnie gdzieś wyjechałaś? - zapytał, zaczynając bawić się jej włosami. - A u mnie? Hmm... chyba po staremu. Całe wakacje spędziłem tu. Ale parę niezłych imprezek było. - zaśmiał się, nawijając kosmyk jej włosów na palec.

-Ami powiadasz?- uśmiech zniknął z jej twarzy.- Całe wakacje w Brazylii z Christianem. Fakt że mieszkaliśmy w jakimś uroczym domku z widokami to nic takiego bo w sumie jedyną atrakcją był karnawał w Rio. Wiesz..pare ładnych fotek i rysunków. Hmm..taa te imprezki to pewnie nie złe miałes.- usmiechneła się.

- Coś się stało? -zapytał przyglądając się jej. - Coś Ci mina zrzedła jak o niej wspomniałem. - mruknął idą dalej wolnym krokiem. - Mm.. rysunki powiadasz? - zapytał zaciekawiony. - Chcę je zobaczyć - stwierdził nagle - Podobają mi się Twoje prace. Masz wielki talent, wiesz o tym prawda?

-Nic takiego..-mruknęła.- Hmm..nie pokazuje nikomu swoich rysunków. I tak wiem że mam talent.- zaśmiała się krótko a później jej mina wróciła do poprzedniego wyrazu.

Korey

-Ehh...Mnie już wystarczająco dużo razy przytulałeś,przytulaj Sad.-zaśmiała sie i wyrwała spod uścisku brata. Przesunęła się tak że S szła teraz pomiędzy nią a Tony'm.-To jak tam wakacje? Coś ciekawego?- zapytała przyjaźnie.

Tony

-Pf..Uciekasz ode mnie? Niech tylko powiem to tacie że starszego brata się nie słuchasz.-zaśmiał się chłopak nadal obejmując S i idąc powoli.

Korey

W odpowiedzi na groźbę brata tylko pokazała mu język.

- Nic takiego? No weź.. nie udawaj. Znam Cię i czuję, że jednak to jest coś ważnego. - Powiedział zatrzymując się i spoglądając na nią. - Więc? Co jest? - zapytał. Po chwili ruszył dalej. - Nawet mi? Nie zrobisz małego wyjątku dla mnie? - wyszeptał jej do ucha.
..
Emm...
Rose sobie gdzieś tam idzie za nimi xD

-Nic..ona po prostu się ostatnio zmieniła i to tyle..- mruknęła.- Nawet tobie..nie wiem jakbyś błagał..-zaśmiała się.

-Hmm..co taka samotna idziesz?-zapytał Christian podchodząc do Rose.

-Nie martw się.-uśmiechnęła się w stronę Rose.Wtuliła się w ramię Tony'ego-Miesiąc w kraju w którym nie kontaktujesz nie było za przyjemne.-rzuciła obojętnie.

- Tylko tyle? - Gabriel rozejrzał się i zauważył, że znajomi są daleko od nich. Pociągną Akirę na bok i uważnie się jej przyjrzał. - O co chodzi? Przecież wiesz, że nie odpuszczę. - dodał zakładając jej niesforny kosmyk za ucho. -Nawet mi? - powtórzył z lekkim uśmiechem. - Jest coś co Cię przekona?
...

Rose odwzajemniła uśmiech przyjaciółki i spojrzała na chłopaka. - A nie wiem.. tak jakoś - mruknęła wymachując rękami. - Ale już nie jestem sama. - Uśmiechneła się do niego.

-Hmm..czyli moge ci dotrzymać towarzystwa?

-Tyle..- była zaskoczona jego nagłym ruchem, ale bez trudu dała się odciagnać.- Odpuść Gabriel..po prostu wiele się między mną i Ami zepsuło i tyle..nic więcej..no może poza tym ze Max`owi odbija..- mrukneła patrząc na ziemię.- Hmm..musiałbyś sam wymyślić naprawdę coś przekonującego...-uśmiechnęła się lekko.

Tony

-W jakim kraju?-zapytał dociekliwie.

Korey

-Taa..A my to co praktycznie co roku... Rodzinna wycieczka...Tak prawie.-zaśmiała się. - Dwa miesiące trasy z ojcem i resztą....i z nim.-tu wskazała palcem na brata który posłał jej ganiące spojrzenie.


~~~~
Nie idzie mi dzisiaj ta gra xD

- Oczywiście. - obdarzyła go szczerym uśmiechem. - Nawet będę wdzięczna jeśli to zrobisz. - mruknęła cicho podnosząc głowę.
....
- Odpuścić? Pff... to nie ze mną. - zaśmiał się cicho. - Max? Martwisz się tym dupkiem? - mruknął lekko zdenerwowany. - Lepiej już chodzmy. - mruknął obejmując ją ramieniem i idąc w stronę parkingu. - Co do Twoich rysunków. - wrócił po chwili do tematu. - Jeszcze je zobaczę. Znajdę sposób na to abyś mi je pokazała.

-Wdzięczna?-zaśmiał się.

-Powiedziałam ci tyle ile tego było..A Max to po prostu..irystujący przyjaciel mojego brata..-mruknęła.- Który ostatnimi czasy zbyt nad pobudliwie sie do mnie przystawia. Tak..-szła koło niego i mimowolnie wręcz przysuneła się do niego jeszcze bliżej.- Hmm..?- uśmiechnęła się lekko.- Uważaj bo ci się uda..-zaśmiała się słodko.

-Japonia,fajnie by było gdybym język znała.-mruknęła.-Dwa miesiące z nim?Ja chętnie.(co ja piszę.)-uśmiechnęła się urokliwie.
~~~~~~~~~~
*Piątka* xD

- No wiesz.. Tak jakoś nudno się szło samej ale teraz mam Ciebie - zaśmiała się - o ile oczywiscie nie uciekniesz przy pierwszej lepszej okazji w krzaki. - wzruszyła ramionami starajac się pohamować śmiech.
...
- Nie przejmuj się tym. - mruknął i przyciągnął ją bliżej siebie. - Zbyt nadpobudliwie? - zapytał dla upewnienia, że dobrze usłyszał. - Jeśli jeszcze raz będzie to robił, powiedź tylko słowo, a się tym zajmę. - szepnął jej do ucha. - Nie pozwolę aby ktoś Cię tak traktował. - mruknął sam do siebie jakby głośno myślał.
- Oj jeszcze się przekonasz. Uda mi się, a wtedy będę podziwiał Twoje prace. - uśmiechnął się szeroko do dziewczyny.

-Hmm..jeśli tylko ty zgodzisz uciec się ze mną..-zaśmiał się

-Taki mam zamiar..- mruknęła i położyła mu głowe na ramieniu. -Dokładnie..Wiesz nie musisz się tym zajmować..- szepnęła cicho.-Naprawdę?-zapytała z lekkim nie dowierzaniem.
-Tak, jasne..-zaśmiała się.

- Hmm... krzaki razem z Tobą? - zamyśliła się chwilę. - Bardzo kuszące.. A hm.. co byś tam chciał robić? - zapytała hamując śmiech.
...
- Więc nie masz się o co martwić. Ja Cię obronie przed tym niewyżytym seksualnie Max'em. - mruknął, głaszcząc dziewczynę delikatnie po głowie. Odgarnął jej włosy na jeden bok. - Oj muszę. - westchnął  przenosząc rękę z ramion i obejmując ją w pasie. - Zobaczysz... Jeszcze będę wychwalał Twoje prace.

Tony

-Aa...Byliśmy tam przez kilka dni...Masakra... Nie szło się  z nimi dogadać.Jak wytrzymałaś tam miesiąc?-zaśmiał sie.-Widzisz Korey? Tylko ty mnie tak nie cierpisz. -teraz to on pokazał język siostrze.

Korey

-Ehh..Zostawiam Was gołąbeczki.- przewróciła oczami i wyprzedziła całe stado 'gołąbeczków' idąc teraz całkiem przodem. Po chwili była już na parkingu < bo tam idą,tak? xd >.

-Hmm..nie wiem a co byś zaproponowała?-zaśmiał się.- No na przykład możemy się bliżej przyjrzeć listką i gałązką.

-Nie wyżyty seksualnie Max?- zaśmiała się.- Coś w tym jest..- położyła dłoń na jego ręce którą ją obejmował, a drugą zaczeła kreślić coś na jego ręce.-Wątpie ze ci się spodobają..

- Hmm... no wiesz... - zamyśliła się chwilę Rose. - Przyjrzeć listkom i gałązkom? Hm.. ale one są takie same - zaśmiała się. - Myślałam nad czymś bardziej hm.. ciekawym - dodała po chwili namysłu.
...
- No a taki nie jest? Podrywa chyba każdego. I teraz nieszczęśliwie trafił na Ciebie. - westchnął obojętnym tonem. - Spodobają. Wierzę w to, że są cudne.

-A nad czym?- zapytal powarzniejac i podchodzac do niej blizej.

-Kazdego?- zasmiala sie.- Niestety..ta moja przekleta uroda..- westchnela teatralnie.- Stwierdzil ze wyladnialam w Brazyli..- mruknela.- Hmm..to moze juz zacznij mnie przekonywac?- zaproponowala.

- No wiesz.. nic takiego. - zaśmiała się Rose i w milczeniu przypatrywała się chłopakowi.
...

- Hmm... no chyba za chłopców się nie bierze.. - zamyślił się Gabriel uśmiechając. - Mm.. ta Twoja uroda każdego zahipnotyzuje - szepnął na tyle głośno aby usłyszała.
{powiedzmy, że już doszli xD} Gdy doszli, Gabriel podprowadził Akirę troszkę na bok. Stanął i objął ją w pasie. Spojrzał w jej oczy i uśmiechnął się. - Tutaj się muszę z nim zgodzić. Chociaż już wcześniej byłaś śliczna - powiedział cicho, tak aby tylko oni to słyszeli. - Jesteś tego pewna? - zapytał przybliżając głowę bliżej jej.

-Mow..- zasmial sie.


-Hmm..nie wiem ja za nim do lozka nie chodze.- uniosla jeden kacik. Kiedy doszli a on polozyl jej rece w pasie ona objela go za szyje i sluchala go z leciutkim usmiechem.- Jestem pewna..- zasmiala sie cichutko.

Rose zamyśliła się chwilę - Nie. - zaśmiała się i pokazała mu język. - Nigdy się nie dowiesz.
...
- I bardzo dobrze - mruknął w odpowiedzi. - Ale czy na pewno? - zapytał z uśmiechem. Znowu przybliżył twarz o jej twarzy. - Masz słodki śmiech - szepnął cicho.

-Jestes pewna?- zapytal patrzac na nia kamienna twarza.- Hmm..znajde sposob zeby wydobyc od ciebie ta informacje.- zasmial sie.

-Tez tak sadze.- zasmiala sie krotko.-Na pewno, na pewno.- zasmiala sie uroczo.- Dziekuje.

[powiedzmy że oni tam byli i już doszli]
Markus i Ami stali na parkingu. Ami wyciągnął telefon i zadzwoniła do Max'a
- Gdzie jesteś debilu?- zapytała gdy on odebrał
- Jak najdalej od Akiry- mruknął
- To choć, ktoś inny się nią zajął- mruknęła
- A gdzie jesteście?- zapytał
- Na parkingu za szkołą- zaśmiała się i rozłączyła
Po 15 minutach był już na parkingu
- Jestem- powiedział podchodząc do rodzeństwa

[moja nowa postać- Charlie xD powiedzmy ze on tam cały czas ył xD]
-No w końcu jesteś stary..- powiedział podchodząc do przyjaciela Charlie.-Co tak nagle zginąłęś?

- A tak jakoś, wkurzyła mnie twoja siostra- mruknął

-Tak ona wszystkich wkurza..najwyraźniej wszystkich ooprócz Gabe`a..- wskazał w kierunku Gabriela i Akiry gestem głowy.

- Jego też w końcu zacznie denerwować i zostanie sama- zaśmiał się

-Wiesz w sumie..ona cie chyba nigdy nie lubiła.- zaśmiał się.

- No dobrze, niech będzie, ale do Gabriela się klei i to strasznie, nie wiedzsz tego?

-Tak bo jego lubi..zrozum to gościu.- usmeichnął się.

-I dlatego się do niego klei?- zapytał- Muszę z nim pogadać

-A dlaczego?- zaśmaił się.- O czym będziesz z nim gadać?

Ekhem.. Nadrabiamy zaległości xD
.....

- Oczywiście, że jestem pewna - zaśmiała się Rose spoglądając na niego - Nie ma żadnego sposobu abyś wyciągnął ode mnie tą informacje. Jak chcesz to zrobić? - zapytała po chwili uśmiechając się tajemniczo do niego.
...

- Bo wiesz.. gdybyś z nim spała, byłoby źle. - szepnął i przybliżył głowę do niej tak, że ich usta prawie się stykały. - To bardzo dobrze, że jesteś tego pewna. - szepnął i pocałował delikatnie dziewczynę. Odsunął się od niej na małą odległość - Czy moje przekonywanie mogę zacząć od tego? - zapytał cicho, lekko uśmiechając się przy tym.

- O Akirze-zaśmiał się

-Hmm..zastanowie się jeszcze..-zasmiał sie tajemniczo.

-Uwierz że nigdy mi to nawet nie przeszło przez myśl.- usmiechnęła się. Czuła zadowolenie kiedy ją pocałował, ale lekki zawód keidy się odsunął.- Możesz..- uśmeichnęła się słodko.

-A dokładniej?

- No to będziesz musiał poważnie się nad tym zastanowić. - zauważyła. - No ale może Tobie się uda - uśmiechnęła się do niego uroczo.
...
- Więc nie mam się o co martwić. - szepnął przesuwając jedną dłoń wyżej. - Więc to dopiero początki. - szepnął, a po chwili znów pocałował dziewczynę. Tym razem dłużej.

-Bardzo długo będe o tym myśleć..-zaśmiał się.-A co nikomu innemu się nie udało?-zaśmiał się.

-Nie masz..-zaśmiała się.- Hmm...ciesze się.- uśmeichneła się i odwzajemniła pocałunek.

Max podszedł do Gabriela i przyłożył mu w twarz

- Hmm.. jeśli dobrze pamiętam to chyba nie. - odpowiedziała po chwili zastanowienia.
...
Chłopak nic nie odpowiedział. Całował dziewczynę coraz bardziej namiętnie. Po chwili odsunął się od dziewczyny. Już miał coś powiedzieć, gdy zauważył zbliżającego się Max'a. - Och.. zbliżają się kłopoty. - mruknął do niej i przesunął się tak, że stanął między Akirą a Max'em. - Coś chciałeś Ma..- Gabriel nie dokończył pytania. Uderzenie Max'a mu przerwało. Gabriel oszołomiony odsunął się do tyłu. Złapał się za bolący nos. Poczuł na palcach coś ciepłego i mokrego. Odsunął rękę od twarzy i zauważył na niej krew. Spojrzał gniewnie na Max'a - Do jasnej cholery o co Ci chodzi Max? Pojebało Cię? Czy ja podchodzę do Ciebie i rozwalam Ci nos z niewiadomych przyczyn.

Max uśmiechnął się triumfalnie, gdy zobaczył na twarzy Gabriela. Popatrzył na Akirę, a potem jego wzrok wrócił do Gabriela:
- Ty serio nie wiesz o co mi chodzi? Naprawdę nie wiesz dlaczego to zrobiłem? Naprawdę?- pytał prawie krzykiem. Potem przysuwa się do niego i jeszcze raz walnął go w twarz z taką siłą że Gabriel się przewraca- Podnieś się i bądź facetem- zaśmiał się i podniósł się.

- Nie, nie wiem. Tobie się w tej Europie we łbie poprzewracało - Krzyknął do niego. - Możesz mi wreszcie powiedzieć o co Ci chodzi? - warknął. Gdy upadł spojrzał na niego gniewnie i wstał. - Teraz przesadziłeś. Chciałem to załatwić polubownie i nie być taki jak Ty. - powiedział gniewnym głosem i wstał. Popatrzył przez chwilę na Max'a i rzucił się na niego. Obaj przeturlali się na bok. Gabriel przyłożył Max'owi parę razy w twarz. Zauważył, że twarz chłopaka jest pokryta krwią. Wstał i odsunął się od niego.

Akirze bardzo się podobał pocałunek z Gabrielem. Jednak kiedy Max przyszedł [bo nie miał nic innego do roboty..] wpadła w lekką panikę. Popatrzyła an Gabriela który przesunal się przed nią.
-Max!- pisnęła kiedy chłopak uderzył Gabriela.
Bla, bla, bala zaczęli się bić...
-Gabriel..
-Hmm..chyba trzeba interweniować..- powiedział Christian do Rose i poszedł w kierunku kolegów.- Gabriel, Gabriel..zostaw go..wiesz jaki on jest..- mruknął odciągając kolegę.

- Tak. Lepiej im pomóż, bo się pozabijają - powiedziała Rose i zaczęła szybszym krokiem isć w ich stronę. - Co się tu do cholery dzieje?! - krzyknęła na ich widok.
..
Gabriel odwrócił głowę w kierunku Christiana. - Dobra. - warknął i odsunął się. - Ale sam przecież widziałeś, że on zaczął. - powiedział podchodząc do Akiry.

- To dobrze wiesz o co chodzi i nie udawaj niewiniątka- warknął, gdy upadli na ziemie Max nic nie zrobił, gdy już Gabriel się podniósł, a Max na swojej twarzy poczuł krew. Podniósł się i przysunął do chłopaka- To teraz nie żyjesz- warknął i zaczął go walić na przemian w brzuch, w twarz, w między czasie Gabriel upadł na ziemie,gdy już przestał, walnął go jeszcze raz w twarz,  z twarzy kolegi zaczęła płynąć krew nie tylko z nosa, ale też z wargi i brwi- Teraz się zastanów co zrobiłeś- warknął i odsunął się od niego

-Wiem ze on..ale on jest idotą i egoistą..-mruknął.
-On jest głupi..-mruknęła Akira podchodząc do Gabriela jednak nie zdąrzyła gdyż [chory psychicznie] Max go napadł. Stała jak wryta i patrzyłą co się dzieje.
-Zostaw go..- warknał Christian próbując oderweać Maxa od Gabriela. Kiedy chłopak [Max] przestał Christian pociagnął go za koszulke.- Co ty kurwa robisz?!- krzyknął.
-Jezu Gabriel..-krzyknęła dziewczyna i padła na kolana przed chłopakiem.

Chłopak odwrócił się ale zbyt późno. Max już biegł w stronę Gabriela. Bla bla bla.. Max sie wyżył..
Gabriel leżał skulony na ziemi. Głowa strasznie go bolała, czuł dziwny puls w niej. Odwrócił się gdy podeszła Akira. Postarał się wstać ale nie udało mu się. Syknął z bólu i złapał się za głowę. - Nic mi nie jest. - szepnął do dziewczyny.

-Nie wstawaj..- mruknęła.- Jest ci coś i to na pewno..Głupi Max..- mruknęła dotykając jego policzka.

Gabriel zrezygnował z prób wstania. Podparł się na łokciu i spojrzał na dziewczynę. - Nic mi nie jest. - mruknął do niej. - Zaraz mi przejdzie - szepnął zamykając oczy, bo powrócił okropny ból głowy.

-Tak na pewno..- mruknęła i pogłaskała go po policzku.

- Niech się Gabrielek zastanowi może się dowiecie o co mi chodzi- warknął i odszedł od grupy
- Max- powiedział spokojnie Markus
- Zostaw mnie- warknął
- Choć pogadamy spokojnie- mruknął
Odeszli znaczny kawałek od grupy i zaczęli rozmawiać
Ami podeszła do grupy

- Więc? - zapytała Rose, patrząc znacząco na Gabriela. - O co poszło?
...
- To nic poważnego - mruknął i dotknął jej ręki. Zabrał ją z policzka i delikatnie musnął ją ustami. Przeniósł wzrok na Rose. - Ja na serio nie wiem o co mu poszło. Stałem z Akirą.. - przerwał na chwilę i spojrzał na Akirę - To o Ciebie mu chodziło. - stwierdził cicho. - On jest o Ciebie zazdrosny. A przynajmniej tak to wygladało.

Christian podszedł do Rose.

-Skąd wiesz?- zapytała.-Wybacz że sprawiłam ci kłopot..-mruknęła spuszczając głowę.

Max z Markusem rozmawiali dłuższą chwilę, a potem podeszli do grupy
- Max, choć mów- powiedział Markus
- Christian, pomożesz mi go pognieść- zwrócił się Max do przyjaciela i złapał Gabriela pod ramię

Rose podejrzliwym wzrokiem zlustrowała Maxa. Przysunęła się do Christiana i szepnęła do niego. - Pomóż im.
...
- No nie wiem, wszystko na to wskazuje. Widziałaś jaki wściekły był jak nas zobaczył. I jeszcze to jak się od Ciebie rano przystawiał. - mówił szeptem aby pozostali nie usłyszeli. - Hey.. Przecież nic się nie stało. - powiedział kładąc jej rękę na policzek. Uniósł głowę i spojrzał na zbliżającego się Max'a. .

-Zrobił ci krzywdę..-mruknęła patrząc na niego.
Christian podszedł do Gabriela i pomógł Max`owi go podnieść. Akira natomiast wstała, otrzepała kolana i poprawiła sukienke.

- Przepraszam- mruknął prawie nie słyszalnym głosem Max, miał opuszczoną głowę nie patrzył na nikogo, bał się wzroku zgromadzonych

Gabriel wstał z pomocą znajomych. Syknął gdy się podnosił, głowa go nadal bolała, chociaż ból powoli przechodził. Odsunął się od chłopaków i lekko się chwiejąc podszedł do Akiry. - Nic się przecież nie stało, żyje.To tylko parę siniaków. - powiedział i przytulił ją. Gdy usłyszał, że Max coś mamrocze odsunął się od Akiry i stanął tuż obok niej, obejmując ją w pasie. - Słucham? Mówiłeś coś? - zapytał upewniając się czy dobrze usłyszał.

-O tych pare za dużo..-zaśmiała się cicho przytulając się do niego. Kiedy się od niej odsunął połozyła dłonie na jego rękach i popatrzyła na Max`a.

-Tak mówiłem, ale chyba jesteś zajęty kimś nie wartym uwagi- mruknął i podniósł głowę

- Nie słyszałem, bo mruczałeś coś pod nosem. I z łaski swojej możesz nie obrażać Akiry? - warknął przyciągając bliżej siebie dziewczynę.

- Powiedziałem na tyle głośno żebyś usłyszał Ty, a nie cała reszta- warknął- Nie jest warta twojej uwagi, naprawdę radzę dobrze się zastanowić z kim się zadajesz, bo potem możesz płakać z jej powodu

-Wiesz Gabe..on ma racje..-mruknęła odsuwając się od niego.- Jednak zrezygnuje z tej całej imprezy.. Christian kluczyki.- mrukneła podchodząc do brata. On dał jej kluczyki a ona odwróciła się na pięcie i wręcz biegiem uciekła z parkingu.

- Max Ty idioto. - warknął gdy Akira zaczęła odchodzić. - Akira! - krzyknął za nią mimo bólu. - Gratuluję głupoty. Nigdy takiej nie widziałem. - powiedział i zaczął iść szybszym krokiem za nią. Parę razy wołał za nią.

Kiedy była z boku szkoły ustała i poczekała na chłopaka.
-Co?- zapytała patrząc na czubki butów.

Gabriel podszedł bo niej szybkim krokiem.  - Dlaczego to robisz? - zapytał patrząc się na nią. Zaczął powoli się do niej przybliżać.

-Co robie?-zapytała nie podnosząc głowy.

- Chciałbym Ci coś powiedzieć, ale jak masz ochotę bawić się z taką małą pyskatą dziewczynką to powiodzenia- powiedział i już nie zwracał uwagi na nich

- Daruj sobie Max - westchnęła Rose przysłuchując się całej rozmowie.
...
- Uciekasz. - szepnął. - Nie bierz do siebie tego co on mówi.  Proszę. - szepnął gdy stał już przy niej.

-Wybacz..ale wiesz jaka jestem..-mruknęła i go przytuliła.

-Właśnie Max...ciebie też nikt nie jest warty ale jakoś żyjesz więc daj żyć innym..-mruknał Christian podchodząc do Rose.

- Ja mam sobie darować? To on lata za Akirą, i nie wiedz świata po za nią, ale w końcu zrozumie że ona nie jest jego warta- mruknął w kierunku Rose

Gabriel przyciągnął do siebie Akirę  i przytulił ją. - Nie zwracaj na niego uwagi - wyszeptał w jej włosy.
...
- Dziękuję. - szepnęła do Christiana bezgłośnie i uśmiechnęła się przyjaźnie do niego. - A Ty dzisiaj rano co robiłeś? - zapytała Max'a - Myślisz, że nie zauważyliśmy jak się do niej przystawiałeś?

-Max jeśli ona cię nie chce to daj jej spokój i przestań ją obrażać..mruknął Christian.

-Tak..nic cię nie boli?-zapytała odsuwając się troche od niego i patrząc na niego.

- Nawet z koleżanką porozmawiać nie można?- zapytał- Ja się do niej nie przystawiałem- warknął

- Jeśli jest Twoją koleżanką to dlaczego ją tak obrażasz? - zapytała zaciekawiona Rose.
...
- Nie. Nic mi takiego nie jest. Troszkę boli mnie głowa ale to nic takiego. - machnął ręką i uśmiechnął się do niej mimo bólu.

-Z koleżanką? Max teraz to nawet nie zachwujesz sie jak nieznajomy z ulicy..

-Może pojedziemy gdzieś gdzie bedziemy mogli pozbyć się tej krwii z twojej twarzy?- uśmiechneła się lekko.

- Ja jej nie obrażam, zauważ że ja  mówię że Gabriel jest dla niej za dobry- zaśmiał się

- Hmm... Chętnie się jej pozbędę. - powiedział po chwili zastanowienia. - Masz pomysł gdzie mozemy pójść? - zapytał cicho.

-Nie wiem..w moim domu za dużo ludzi..-przytuliła się do niego.

-O co ci kurwa chodzi? Nie możesz po prostu znieść ze ona może być z kimś szczęśliwa?- warknał.

- Z kimś kto jest dla niej za dobry?

-Max..wszystkie twoje laski miały IQ większe niż ty a ja jakoś z tobą były, a zrozum że Ki to świetna laska i Gabe wcale nie jest dla niej za dobry okej?

- Nie miały! Zrozum to że twoje miały, bo każdy ma IQ większe niż Ty, to nie znaczy że moje też- warknął

- Hmm... więc co powiesz o tym, abyśmy poszli do mnie? - zapytał obejmując ją mocniej. - Tam na pewno nikogo nie ma. Co Ty na to?
...
- Chris spokojnie. - mruknęła Rose, podchodząc do niego i kładąc mu rękę na ramieniu. - Nie denerwuj się.

-Do ciebie?- u śmiechnęła się.- Kuszaca propozycja i sie na nią zgadzam..-zaśmiała się.

-ALe ten typ mnie wpienia na maksa..-warknął.

- Nie miały! Zrozum to że twoje miały, bo każdy ma IQ większe niż Ty, to nie znaczy że moje też- warknął

- Więc chodźmy. - szepnął i zaczął kierować sie w stronę wyjścia z terenu szkoły. Szedł obejmując Akirę w pasie.
..
- On dzisiaj jakoś wszystkich wpienia. - szepnęła do niego. - Nie zauważyłeś tego? - zapytała a jej wzrok przeszedł na Maxa. - Czy Ty dzisiaj nie wziąłeś określonej porcji meliski?

-Mam kluczyki do ferrari..-zaśmiała się.

-Taa..-mruknął.-Następnym razem wyląduje na Ostrym Dyżurze..-warknął.

- To dobrzee ale jest mały problem. - mruknął. - Będziesz w stanie prowadzić? - zapytał bawiąc się jej długimi włosami.
...
- Daj spokój Chris. - mruknęła uspokajająco Rose. -Chodźmy. - pociągnęła go lekko za ramię.

-Będę nie martw się..-zasmiała się.

-Gdzie?-zaśmiał sie.- W krzaki?

- Mam taką nadzieję. - zaśmiał się i pocałował ją w czubek głowy.
...
- No wiesz. - zaśmiała się i popchnęła go lekko. - Ty tylko o jednym.

No to oni już są w tym mieszkania/domu.
Akira wysiadła z samochodu.

-Tak tylko o jednym..-zaśmiał się.- Z tobą zawsze o jednym..-dodał.

Gabriel wysiadł z samochodu zaraz za Akirą. Podszedł do niej i objął w pasie. - Chodźmy w me skromne progi - zaśmiał się i pociągnął ją w strone domu. Otworzył przed nią drzwi i gestem zaprosił do środka.
...
- Hmm.. więc musisz się bardziej postarać. - zaśmiała się zdejmując powoli rękę z jego ramienia.

- Nie, nie wziąłem, bo się skończyła- warknął

-Hmm..ładnie.- uśmeichneła sie kiedy weszła.

-Mm..czemu?-zaśmiał sie.

- Skromnie - poprawił ją chłopak z lekkim śmiechem - Zwykły mały domek. - zamknął drzwi za nimi i poprowadził dziewczynę w głąb mieszkania. Pokazywał jej wszystko po kolei. Najpierw małą kuchnie, salon, sypialnie i taras. Do sypialni przylegała łazienka. Chłopak wprowadził dziewczynę do sypialni a sam zniknął w łazience. - Dasz mi chwilę. Musze zmyć to świństwo. - powiedział wyglądając z łazienki. Spojrzał w swoje odbicie i otworzył ze zdziwieniem szeroko oczy. - Wyglądam okropnie - szepnął do swojego odbicia.
....
- Więc chyba musisz Max'iu kupić nowe opakowanie. Widać, że odstawiłeś środki uspokajające. - rzuciła przez ramię do Max'a. - Bo nie pójdę z Tobą tak po prostu w krzaki - zaśmiała się, gdy odpowiadała Christianowi.

-Ale przytulnie.- usmeichneła się. chdziła za nim.- Nie musisz się spieszyć.- uśmiechnęła się siadając na łóżko.

-Hmm..to musze sie bardziej postarać co?-zasmiał się.

- A pomożesz mi wybrać odpowiednie opakowanie?- zapytał

- Dziękuję. Jak dla mnie wystarczy. - zaśmiał się mocząc ręcznik zimną wodą. Przyłożył go do lekko zapuchniętej brwi i syknął głośno.
...
- Niestety Max. Ja nie biorę melisy ani nic na uspokojenie. Sama potrafię zapanować nad emocjami. - odpowiedziała mu przez ramię i wróciła wzrokiem do Christiana. - No oczywiście. Tylko nie wiem czy Ci się uda. - odpowiedziała z lekki śmiechem.

-Hmm..może ci pomóc?- zapytała z lekkim uśmiechem.

-Jakos cię przekonam..-zaśmiał się.

- A nie brzydzi Cię widok krwi? - zapytał wychodząc z łazienki z ręczniki przyłożonym do brwi.
...
- Jakoś? Czy mam się bać? - zapytała starając się nie śmiać.

-Nie..- uśmiechnęła się wstając.

-Nie bój się..-zaśmiał się.

- Więc jeśli możesz.. - mruknął i podał jej ręcznik. - Może Ty zrobisz tak, że nie będzie boleć. - szepnął przysuwając się do niej.
...
- Hmm... no nie wiem.. Czy mam jakieś.. zabezpieczenie? - dodała po chwili zastanowienia.

-W to wątpie, ale spróbuje..-uśmeichneła się. Wzięla od niego ręcznik i delikatnie wytarła miejsce w którym była zaschnięta już krew.

-Ja mam zawsze..-spoważniał.

- Będziesz na pewno bardziej delikatna niż ja - szepnął i usiadł na łóżku pozwalając dziewczynie robić to co powinna.

...

- Boże Chris! Ale ja nie o tym. - zaśmiała się głośno zakrywając twarz rękami.

Bla, bla, bla obmyła mu twarz.
-Już.- powiedziała siadajac koło niego.

-Hmm..trzymamy się tego że ja też.- zaśmiał się.

- Dziękuję. - szepnął i przyciągnął ją do siebie. Pocałował delikatnie i powtórzył ledwo słyszalnym szeptem. - Dziękuję za wszystko.
...
- No ja mam taką nadzieję. - powiedziała siląc się na poważny ton.

-Ales ty poważna..-zasmiał się. Podszedł do niej i na nią spojrzał.

-Nie ma sprawy..-uśmeichnęła się kiedy przyciągnał ją do siebie.- Wszystko czyli?-zapytała.

- Ja poważna? Niby czemu? - zapytała przybliżając się do niego tak, że szli ramie w ramie.
...
-Hmm..- mruknął Gabriel składając pocałunek na jej policzku. - Za wszystko. - zaśmiał się i posadził dziewczynę na swoich kolanach. Odgarnął jej włosy na bok i zostawiał delikatne pocałunki na jej szyi.

-Ta twoja mina..-uśmeichnął się.

-Za wszystko powiadasz?- uśmeichnęła się. przechyliła głowę na bok żeby miał lepszy dostęp do jej szyi.

- Jaka mina? - zapytała z uśmiechem. Zatrzymała się przy busie i rozejrzała za pozostałymi.
...
- A to źle? - zapytał przestając całować. - Wolisz abym Ci za nic nie dziękował? - wypowiedział pytanie odsuwając się od niej i spoglądając na nią.

-Taka .. powazna.- zaśmiał się stając koło niej.

-Dobrze. Wole żebyś mi za coś dziękował.- uśmiechnęła się słodko.

- Bardzo poważa? - zapytała przyglądając się chłopakowi. - a tak w ogóle... to gdzie wszyscy? - zapytała rozglądając się dookoła.
...

- Hmm... a np za.. za to, że jesteś? - zapytał gładząc ręką delikatnie jej plecy.

-Tak poważna że aż komiczna.- uśmiechnął się.- Hmm..nie wiem gdzie..

-Serio?- zapytała i popatrzyła na niego spod rzęs.

- Hmm... Więc więcej jej nie zobaczysz - zaśmiała się i zasłoniła twarz rękami.
...
- Chyba, że wolisz za coś innego. - szepnął jej do ucha, a następnie pocałował w szyję, tuż pod uchem.

-Nie..-zaśmiał sie i delikatnie odjął jej dłonie od twarzy.

-Za wszystko co tylko chcesz..- położyła głowe na jego ramieniu.

- Co nie? - zapytała, wyglądając zza palców. Pozwoliła chłopakowi aby wziął dłonie z jej twarzy.
...
- Więc będę Ci codziennie dziękował za wszystko - szepnął obejmując dziewczynę. Przytulił ją, gdy położyła głowę na jego ramieniu.

-Chce widzieć twoją twarz.- zaśmiał się, uniósł jej dłoń do ust i przejechał delikatnie ustami po jej knykciach.

-Codziennie?-zaśmiała się. Wtuliła się w niego.

- Nie masz jej dosyć? - zapytała uśmiechając się delikatnie.
...
- Oczywiście. No chyba, że będziesz mnie miała dosyć i odejdziesz. - szepnął, chowając twarz w jej włosy.

-Nie wprost przeciwnie.- uśmiechnął się.

-Nie..raczej to ty będziesz miał mnie dość.- popchnęła go lekko tak że położył się na łóżku. Ona natomiast nachyliła się nad nim i go pocałowała gilgocząc go swoją grzywką w czoło.

- Lepiej uważaj na to co mówisz. - zaśmiała się. - Jeszcze będziesz się musiał z nią męczyć bardzo długo. Nie dam Ci spokoju - szepnęła podchodząc do niego.
...
- Nigdy... nie będę... miał.. Cię.. dosyć.. - wyszeptał między pocałunkami. Uśmiechnął się gdy włosy dziewczyny leciutko łaskotały go. Zamknął jej drobne ciało w mocnym uścisku i zaczął ją całować. Po chwili jego palce z jednej z rąk zaczęły powoli błądzić po jej plenach w poszukiwaniu suwaka od sukienki.

-Hmm..kusząca propozycja..-zaśmiał się uważnie ją obserwując.

-A..ja..ciebie..-zachichotała miedzy pocałunkami. Odgarnęła włosy do tyłu i przytuliła się do Gabriela.

- Ach tak? Niby czemu?
....
- Mam nadzieję. - zaśmiał się i zmienił pozycję tak, że to teraz dziewczyna była pod nim, a on opierał sięna łokciach i całował ją.

-Bo lubie patrzeć na twoją twarz.- odgarnął jej z twarzy zagubiony kosmyk włosów.

-Czyżby?- zasmiała się. Wyjęła ręce z sukienki. Odwzajemniała każdy jego pocałunek.

- Naprawdę to lubisz? - zapytała cichym tonem.
..
- Yhym. - mruknął nie odrywając ust od niej. Zaczął zdejmować z niej sukienkę. Gdy to już zrobił rzucił ją gdzieś za siebie. Zaczął całować jej nagie ciało zaczynając od brzucha i kierując się coraz wyżej.

-Nawet bardzso.- uśmiechnął się czarująco.

I coś się działo dalej xD
po
Akira przytuliła się do Gabriela.

- Jak bardzo? - zapytała uśmiechając się uroczo do niego.
...
- Hmm... Chyba nas impreza ominie. - szepnął nawijając kosmyk jej włosów na palec.

-Bardzo..-usmiechnął sie. Nachylił się i lekko ją pocałował.

-Hmm..chyba nie żałuje..-mruknęła wtulając sie w niego.

Ami z Markusem podeszli do Rose i Christiana
-Nie chcę wam przeszkadzać, ale są też inni w tym miejscu- zaśmiała się Ami, a po chwili do jej śmiechu dołączył się jeszcze śmiech Max'a i Markusa

-Taa..ja na przykład nie uznaje żadnego z was..-mruknął Christian.

- Mm... - mruknęła odwzajemniając pocałunek, który został przerwany. Odsunęła się od Chrisa i spojrzała na Ami i reszte. - Ojej... Czyżby ktoś był zazdrosny? - Zapytała sarkastycznie, przysuwając się do Chrisa.
...
- Nie szkoda Ci imprezy z hmm... Max'em? - zapytał starając się zahamować śmiech.

-To nie było śmieszne..-mruknęła i położyła głowe na poduszke.

Christian objał ją w tali i przyciągnął do siebie tak że stała plecami do niego.

- Oj wiesz że obściskiwanie się w miejscu publicznym jest zabronione?- zapytała

- Hmm... wiem.. - mruknął. - Przepraszam. - szepnął i pochylił się aby ją pocałować. - Chyba lubię Cię przepraszać. - szepnął tuż przed tym jak ją pocałował.
...
Rose poddała się ruchowi chłopaka. Gdy stała już przed nim, położyła dłonie na jego rękach i uśmiechnęła się lekko. - Zabronione? Ojć.. Chris, chyba łamiemy jakieś dziwne prawa.. - zaśmiała się.

-Hmm..lubie twój sposób przepraszania i dziękowania.- zaśmiała się odwzajemniając pocałunek.

-Hmm..wiemy że wam ostatnio wszystko przeszkadza, ale to nie moja wina.

- Tak? Ja za to lubię Cię przepraszać - zrobił przerwę aby znowu pocałować dziewczynę. - ..i dziękować. - dodał po chwili, znowu powtarzając ostatnią czynność.
..
Rose zamilkła na chwilę przyglądając się przyjaciołom.

-Hmm..najbardziej podobały mi sie ostatnie podziękowania.- zaśmiała się i odwzajemniła kazdy z pocałunków.

- Dobrze wiedzieć . -zaśmiał się - Wykorzystam to. - szepnął jej do ucha po czym złożył delikatny pocałunek na jej policzku.

-hmm..bardzo się z tego ciesze.- uśmiechnęła się.

Ray,jeśli to ogarniemy to jesteśmy wspaniałe xD
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
[Powiedzmy,że tam była]
-Max zwariował.-powiedziała z współczuciem.-Szkoda,że przez to ucierpiał Gabriel.-rzuciła do Tony'ego i Korey[przepraszam,jeśli mylę gdzie kto stał]
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie ogarniam,ale jestem xD

Ami, Markus stali, a Max zaczął się oddalać od reszty grupy