werciak16 - 2014-12-17 20:01:08

Fbuła ogólna: od zawze istniały 3 światy: "ludzie", "przeciw ludziom" i "z ludźmi" . Z tych światów vwykluczamy pierwszy stan czyli "ludzi", czyli zostają dwa: "przeciw ludziom",czyli Wampiry oraz "z ludźmi", czyli Alchemicy, to właśnie w okół nich rozgrywa się ta historia.
Te dwa światy vnigdy się nie łączą, są ściśle oddzielone od siebie. Wyglądają podobnie, ale ich zachowanie jest zupelnie inne.
Zadaniem Alchemików jest obrona ludzi przed Wampirami, które pragną krwi.
Obie rasy są nieśmiertelne o ile wykonują swoje zadania, które są jasno określone przez władze.  I żadne światy nie może pomagać innym, ponieważ grozi za to utrata nieśmiertelności czy swoich mocy, chyba że to rozkaz władzy.
Fabuła Wampirów: Są potomkami władzy Wampirów ich światu grozi niebezpieczeństwo,  z którym nie są sobie sami poradzić. A oni zostają wysłani  do świata ludzi. Muszą opanować rządzę krwi i zapomnieć o używaniu swoich mocach przynajmniej przy ludziach,  a opiekę nad nimi mają sprawować Alchemicy.
Fabuła Alchemików: Ich życie skupia się na opracowaniu nowych metod obronny, nowych metod leczenia i najważniejsze zadanie... opracowanie nowych metod zaspokajania Wampirzej rządzy krwi, która jest utrudnieniem w ich pracy. Kiedy dowiadują się,  że będą musieli przez jakiś czas mieszkać z Wampirami stwierdzają,  że to świetna okazja, aby testować swoje pomysły i modyfikacje.
Fabuła ogólna c.d.: Od tej pory mieszkają razem między nami rodzi się uczucie... ale czy to miłość, przyjaźń czy nienawiść?


C.D.: Istoty zagrażające Wampirą to Mistyczne stworzenia zwane Strzygami. Strzygi zostawały istoty, które urodziły się z dwoma duszami, dwoma sercami i podwójnym szeregiem zębów, ponieważ krew ludzka nie dostarczała im wystarczającej energii do życia, istoty te zaczęły polować na istoty, które są silniejsze od ludzi czyli wampiry. Zazwyczaj zabijają wysysając krew, wyżerając wnętrzności. A zapach Alchemików jest odstraszający dla strzyg jak i dla większości magicznych stworzeń...
A i jeszcze za dnia strzygi wyglądają jak ludzie, a nocą wyglądają jak sowa, a kiedy chcą się żywić ponownie wracają do swojej normalnej postaci.
A tak poważnie, to Wampiry myślą, że Strzygi są od nich słabsze, że nic nie jest w stanie ich pokonać i jakoś bardzo nie przejęli się tym, że Alchemicy dawali im sygnały, że są zagrożeni dopóty wampiry nie ginęły kiedy same wychodziły ze swojego świata do świata ludzi na polowania... Wtedy dopiero wzięli to na poważnie i zaczęli chronić władze i potomków władzy.
(tak bardzo nie składnie.. ale nie ważne)


Karta
Imię:
Nazwisko:
Wiek(+1000):
Wygląd:
Charakter:
Z kim zamieszka:
Inne:

Karta
Imię:Max
Nazwisko: Hard
Wiek(+1000): 3567
Wygląd:http://weloverpg.pun.pl/gallery.php?pid=84
Charakter: zobaczymy
Z kim zamieszka:
Inne: w grze

Chlopaki - Alchemicy:
*Max Hard
*Ayato Sivan

Dziewczyny- Wampiry:
*Kariosaph Zanitraia Harada
*Natasha Jenkins

Pary:
*Max Hard+Kariosaph Zanitraia Harada
*Ayato Sivan+Natasha Jenkins

Square - 2014-12-17 20:20:15

Imię:
Kariosaph Zanitraia
Nazwisko:
Harada
Wiek(+1000):
4985
Wygląd:
http://img.loveit.pl/obrazki/20130822/fotobig/Szyszka16-17d5712a7c7466cda357.jpeg
Charakter:
Arogancka istota zrodzona niemal 3 tysiące lat temu, ma własne ścieżki i tylko je traktuje jako te właściwe. Konfliktowa i nieufna. Często skryta, lecz w sytuacjach wyjątkowych wybuchowa. Lubi samotność. Reszta będzie wynikiem rozwoju fabuły.
Z kim zamieszka:
~
Inne:
~

patrycja12 - 2014-12-20 20:10:56

Karta
Imię: Natasha
Nazwisko: Jenkins
Wiek(+1000): 2964
Wygląd: http://i.pinger.pl/pgr77/5dfb664f001ae40750e49c8b/piekna-rudowlosa-dziewczyna-that-pl-c37dfcb0.jpeg
Charakter: wg
Z kim zamieszka:
Inne:

Naomi - 2014-12-20 22:06:28

Karta
Imię: Ayato
Nazwisko: Sivan
Wiek(+1000):4907
Wygląd: http://th02.deviantart.net/fs71/PRE/f/2014/226/9/0/kaneki_ken__tokyo_ghoul____render_by_azizkeybackspace-d7v6tol.png
Charakter: w grze...
Z kim zamieszka:
Inne: w grze

werciak16 - 2014-12-21 19:02:33

Max wszedł do apartamentu na najwyższym piętrze apartamentowca w centrum miasta. Postawił swoje rzeczy w korytarzu i zaczął zaglądać do poszczególnych pomieszczeń, okazało się, że jest tylko jedna sypialnia z małżeńskim łóżkiem. Chłopak padł na łóżko i popatrzył w sufit, po chwili jego telefon zaczął wibrować, co oznaczało przyjście sms'a z treścią: "Jest tylko jedno łóżko. Poradzicie sobie. Władza Alchemików"
-Już to wiem- warknął do siebie

Square - 2014-12-21 19:16:03

Zamyślona dziewczyna szła w stronę apartamentu, ubrana dosyć standardowo jak na owe warunki w czarną sukienkę i buty na motocykl.
- Tak kobieco - mruknęła pod nosem obserwując otaczające ją kobiety. Dotknęła włosów, które kosmyk za kosmykiem z czasem wypadały z niedbałego kucyka. Stanęła przed apartamentowcem i spojrzała na niebo. - Nienawidzę tego miejsca. - Kiedy opuściła wzrok zobaczyła wytatuowaną dziewczynę w czarnej sukience z mocno podkreślonymi czerwoną szminką ustami, uśmiechnęła się do swojego odbicia w jednej z wielu szyb i weszła do budynku. Znalazła windę i z ulgą wybrała ostatnie piętro. Kiedy winda się zatrzymała, zastanawiała się chwilę czy powinna wyjść. Wyjęła klucze i podeszła do masywnych, już miała otworzyć zamek gdy nagle wróciła do windy. - Pieprzę to, nie będę tu mieszkała. - jej wzrok zatrzymał się na walizkach które stały obok drzwi. Westchnęła i ponownie podeszła do drzwi po czym wzruszyła ramionami i weszła do apartamentu. Rzuciła swoje rzeczy obok stosu czyichś śmieci i skierowała sie szybko do kuchni błagając w myślach aby to nie była prawda.

werciak16 - 2014-12-21 19:54:45

Max podniósł się z łóżka chociaż było to początkowo trudne, ponieważ materac w łóżku był bardzo wygodny. Podszedł powoli do drzwi sypialni i wyszedł na korytarzyk, ujrzał obok jego rzeczy, rzeczy jego nowej współlokatorki, ruszył w stronę gdzie usłyszał jej ruchy.
-Także witaj droga Kariosaph Zanitraia Harada, biedna mała potomkini Wampirów, którzy w ogóle nie powinny być Wampirami skoro proszą o pomoc ponoć słabych Alchemików- powiedział podchodząc do niej- Jak podobają Ci się nasze skromne progi? Nawet bardzo skromnych.

Square - 2014-12-21 20:07:36

Zmierzyła go wzrokiem, był przystojny i to bardzo. Wzięła głęboki wdech i przyjęła znudzoną minę. - Śmierdzisz - mruknęła przeciągając się. Wzięła wodę z lodówki i nalała sobie do szklanki. - Jestem Kariosaph Zanitraia Harada, potomkini najsilniejszej rasy, wampirów która powinna władać tym śmierdzącym światem. A alchemicy tylko zajmują nasz, a zwłaszcza mój czas. Więc zejdź mi z drogi alchemiku i zajmij się tymi swoimi nudnymi sprawami. O ile nie będziesz wchodził mi w drogę postaram się być miła. A wtedy wszyscy będą szczęśliwi. - warknęła i napiła się wody. Skrzywiła się - Nawet woda tu smakuje jak gówno. - odstawiła szklankę i zaczęła uważnie oglądać kuchnię, po czym przyjrzała się lodówce. Krew, potrzebuje krwi. Westchnęła, postanowiła, że poszuka jej później gdy pozbędzie się tego śmiecia, chociaż rzeczywiście, przystojnego.

werciak16 - 2014-12-21 20:19:39

-Trudno jakoś to przeżyjesz biedaczku. Poza tym mały jedną sypialnie, więc zbyt mała przestrzeń, a Ty do póki nie opanujesz żądzy krwi masz zakaz wychodzenia z tego mieszkania- powiedział patrząc na nią.- Skarbuś, więc nawet nie myśl nad uciekaniem stąd i polowaniu na ludzi w mieście, bo jak ktoś się dowie to Twoje, no i moje życie też będzie zagrożone.- powiedział i stanął na przeciwko niej.

Square - 2014-12-21 20:25:10

- Chyba sobie żartujesz, niby jak jedną sypialnię? Kto byłby tak głupi żeby wsadzić wampira i ym, śmierdziela do jednego łóżka? Ale jeśli to prawda to śpisz poza sypialnią. - mówiła odsuwając się od niego i spacerując po kuchni. - Nie dajesz mi zakazów, a nawet jeśli będę polowała to w sumie, nie interesuje mnie twój los, a sama sobie jakoś poradzę. Więc nie baw się w mojego ojca bo nie żyje, od dawna. - skierowała się w stronę schodów po czym biegiem wpadła do sypialni, oparła się o drzwi i rozejrzała się mając już w głowie plan.

werciak16 - 2014-12-21 20:36:49

-Alchemika nie śmierdziela, błagam Cię nie jesteśmy dziećmi, żeby się wzajemnie obrażać i jesteśmy na tyle dorośli, żeby jakoś sobie poradzić z tym jednym łóżkiem w sypialni- warknął idąc za nią w stronę sypialni- Brawo dla Ciebie za dojrzałość, zachowujesz się jak dwuletnie dziecko, które nie jest w stanie poradzić sobie z rozłąką z rodzicami... tylko że Ciebie zamiast z rodzicami odciągnęli od krwi- powiedział siadając na podłodze przed drzwiami.

Square - 2014-12-21 20:41:48

- I on niby jest alchemikiem, błagam. - westchnęła wznosząc ręce do góry. - Chyba ominąłeś kilka lekcji alchemikowania, po pierwsze, wampirom krew jest potrzebna do życia, analogicznie bez krwi zostanie ze mnie kupka popiołu, więc musi tu być jakaś krew, po drugie, to moja sypialnia. - warknęła przez zęby czując wysuwające się kły. - I nie mam zamiaru spać z tobą w jednym łóżku! Po moim trupie w popiele! - syknęła siadając na łóżku.

werciak16 - 2014-12-21 20:47:58

-Jak zginiesz będzie łatwiej, bo będzie jeden wampir mniej do pilnowania... a więc ja sobie spokojnie wrócę do zameczku w naszym Alchemikowym świecie, a Ty zostaniesz kupką popiołu- powiedział zamyślony- jak chcesz to mogę Cię wsypać do słoika i położyć sobie obok łóżka, będę wspominać jak to cudownie się rozpadałaś. Poza tym jak będziesz grzeczna to może dostaniesz krew, więc otwieraj te drzwi.

Square - 2014-12-21 20:53:00

- Jak zginę to wezmą cię pod lupę czemu mnie nie pilnowałeś, albo... czemu mnie zabiłeś. - przytuliła się do poduszki - Zameczku, raczej do nory. - mruknęła do siebie - wciągnęła zapach i nagle zerwała się z łóżka i wybiegła z pokoju, zasłaniając usta. Wpadła do kuchni i szeroko otworzyła okno po czym wzięła głęboki oddech. - Pierdolony alchemik. - syknęła przez zęby.

werciak16 - 2014-12-21 21:04:36

-Jednak sypialnia jest moja?!- zaśmiał się wchodząc do pomieszczenia i uchylił okno wpuszczając do pokoju świeże powietrze, wyszedł na korytarz i nachylił się nad swoją torbą, wyjął z niej mały woreczek z ciemną cieczą i poszedł do kuchni.- Masz i nie marudź, bo więcej nie dostaniesz- powiedział i podał jej woreczek

Square - 2014-12-21 21:11:36

Wyrwała mu torebkę z krwią i wgryzła się w nią pijąc szybko krew. Gdy wypiła połowie woreczka uświadomiła sobie, że obok niej jest alchemik, przestała pić i wyprostowała się. - Pokój jest mój - powiedziała stanowczo, czując jak krew odżywia jej zmęczony organizm. Otarła krew z ust i resztę przelała do wysokiego kubka, po czym usiadła na blacie popijając krew.

werciak16 - 2014-12-21 21:16:16

-Pokój jest nasz, ponieważ raczej żadne z nas nie chce spać na kanapie za 50 tysi, która jest tak strasznie twarda, że nie da się na niej spać... Normalnie spać... Właściwie to nie wiem dlaczego aż tyle wydają na niewygodne meble w tym mieszkaniu.- mruknął wyciągając butelkę wody z lodówki- Także musimy się jakoś dogadać w sprawie tego łóżka

Square - 2014-12-21 21:59:41

Idiota - pomyślała. Wypuściła powietrze zrezygnowana. - Śpię na dywanie i ani mi się waż cokolwiek komentować. - wskazała na niego palcem - Mam nadzieję, że szybko się stad wyniosę, bo już mam ciebie dosyć i jak mniemam z wzajemnością - uśmiechnęła się uroczo po czym dopiła krew. Idiota - pomyślała kolejny raz.

werciak16 - 2014-12-21 22:41:17

-Miałaś nie marudzić, bo więcej krwi nie dostaniesz- powiedział pokazując na pustą szklankę w jej ręku- Więc śpimy razem, zrobimy barykadę z kołdry na środku i jakoś się zmieścimy... A tak w ogóle to jestem Max- artystyczna pauza- Max Hard- zaśmiał się patrząc na nią dopiero teraz na spokojnie mógł się jej przyjrzeć bez obawy, że zaraz go zaatakuje.

Square - 2014-12-21 22:58:55

- Nie marudzę - uniosła ręce w obronnym geście i zeskoczyła z blatu - Nawiasem, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale lodówka jest w połowie wypełniona krwią, więc mam gdzieś tą twoją. - spojrzała na jego dłoń - Jestem Kariosaph Zanitraia Harada samozwańcza królowa wampirów. - poprawiła włosy - I nie patrz tak na mnie bo zginiesz szybciej niż myślisz

werciak16 - 2014-12-21 23:13:37

-O ile to krew... zawsze może być to część moich eksperymentów, więc możesz próbować- uśmiechnął się szelmowsko, ogólnie w tym mieszkaniu może są jeszcze ze trzy, może cztery woreczki prawdziwej czystej krwi- wzruszył ramionami i rozejrzał się po kuchni- pamiętaj, że za śmierć któregokolwiek z nas będzie odpowiadać to co przeżyje, więc nie wiem czy chcesz aż tak ryzykować

Square - 2014-12-21 23:55:27

Dziewczyna odwróciła się na pięcie i wyszła z apartamentu a potem i z budynku. Było ciemno a ona wyglądała jak sierota w cienkiej sukience. Wzruszyła ramionami, przecież nie było jej zimno. Skierowała się w jakieś ciemne uliczki nie mając żadnego konkretnego celu, po krótkiej chwili wpadła na pomysł. Wspięła się na starą kamienicę i z dachu rozejrzała sie po okolicy, kiedy wiedziała już gdzie jest interesujący ją budynek powoli skierowała się w stronę szpitala. Zabicie jakiegoś umierającego człowieka nikomu nie zrobi różnicy a ona zrobi dobry uczynek i skróci jego cierpienia. Wskoczyła na dach szpitala i powoli weszła przez jedno z okien do pustego pokoju.

werciak16 - 2014-12-22 00:22:11

Max rozgniewany chodził po korytarzu, który już został przez niego uprzątnięty, rzeczy Kariosaph wyniósł do sypialni, a jego rzeczy trafiły do gabinetu. Nagle poczuł zimny wiatr na swoich plecach, wydawało mu się, że to tylko drzwi się otworzyły, więc szybko obrócił się w tamtą stronę, ale drzwi były zamknięte, popatrzył na otwarte drzwi do sypialni, wszedł tam i zamknął okno, wrócił na korytarz, a potem wszedł do salonu gdzie padł na kanapę i popatrzył w wielkie okno które ukazywało panoramę miasta.

Square - 2014-12-22 00:31:58

Dziewczyna spacerowała po szpitalu, trafiła na oddział dziecięcy w środku nocy więc niepostrzeżenie mogła przyglądać się wszystkim pacjentom. Gdy nagle pojawiała się jakaś pielęgniarka z reguły udawało jej się uciec bądź gdzieś ukryć. Po dłuższym czasie dotarła do pomieszczenia w którym składowane były woreczki z krwią. Wzięła kilka do torby którą przewiesiła sobie przez ramię. Rozejrzała się i zauważyła kilka pustych woreczków, wtedy przypomniała sobie dzieci które obserwowała. Westchnęła. - Kariosaph, to jedzenie. - mruknęła lecz mimowolnie wzięła kilka woreczków i wbiła igłę w swoją żyłę tak by krew spływała do woreczków. Napełniła ich tyle ile zabrała i losowo umieściła wśród worków z ludzką krwią. - Niech ta krew trafi do odpowiednich ludzi. - westchnęła w głębi duszy ciesząc się, że lecznicze zdolności jej krwi uratują kilka osób. Wstała i szybko wydostała się ze szpitala a potem wróciła do nowego domu. Krew wrzuciła do lodówki a sama rozsiadła się na kanapie.

werciak16 - 2014-12-22 00:46:52

Max wyszedł z gabinetu i wszedł do salonu gdzie siedziała Kariosaph
-Miło, że jednak wróciłaś, mimo że miałaś nie wychodzić, nie prawda?- zapytał opierając się o ścianę i patrząc na nią- Mam nadzieję, że się przewietrzyłaś, bo zapamiętaj sobie, że stąd nie wychodzi, bo zagrażasz nie tylko sobie, ale mnie też...

Square - 2014-12-22 00:50:43

- A kto mi niby zabrania wychodzić? Wyglądam jak normalny człowiek, weź nie przesadzaj tylko trochę wyluzuj. Byłam tylko na spacerze. Żyję już tyle lat i jakoś dawałam sobie radę wątpię by była konieczność zamykania mnie w złotej kletce. - odpowiedziała machając nogami jak dziecko i wpatrując się w ścianę naprzeciwko niej.

werciak16 - 2014-12-22 00:57:18

-Kto Ci zabrania wychodzić? Ja, władza Alchemików? A jeżeli to dla Ciebie mało to Władza Wampirów też nie chce, żebyś wychodziła i przemieszczała się między ludźmi... Przynajmniej do póki nie znajdą źródła zagrożenia, albo nie dowiedzą się co to jest i jak z tym walczyć, rozumiesz czy Ci przeliterować, albo narysować, żeby było łatwiej?

Square - 2014-12-22 01:04:18

- Wy wszyscy padliście na głowę, niby czemu ja mam mieszkać jakimś wariatem który wie tyle o wampirach co ludzie, nadaje się tylko i wyłącznie do marudzenia. Nie znasz mojej rasy a chcesz się nami opiekować, żeby na nas eksperymentować. A co ja jestem, królik? Znajdź sobie innych idiotów, potrafię o siebie zadbać. Jeśli coś mi się stanie to trudno, są jeszcze inne wampiry jakoś sobie poradzą beze mnie, robię to na własne ryzyko. - wyprostowała się i powędrowała do sypialni, wzięła swoje rzeczy i zamknęła się w łazience. Po dłużsyzm czasie była już w łóżku cała zakryta, gotowa do snu.

werciak16 - 2014-12-25 20:55:46

Max po wysłuchaniu wypowiedzi dziewczyny, wrócił do gabinetu i rozejrzał się po pomieszczeniu. Miała rację, że władza przesadza z tą całą szopką, żeby zamykać  Kariosaph. Zajął się swoim eksperymentem, ale nie mógł się skupić na tym co robił, wszedł do sypialni.
-Idziemy- powiedział do dziewczyny- Chyba, że masz ochotę dalej tu siedzieć... Czasami można złamać kilka zasad, a przy okazji się lepiej poznać. Co Ty ma to?

Square - 2014-12-25 21:01:07

Usiadła na łóżku i spojrzał ana niego z politowaniem. - Wiesz co, naprawdę nie chce mi się wierzyć, że mimo tego co mówiłeś ostatnio teraz chcesz się wyluzować i łamać zasady. Zresztą, nie potrzebuję przyzwoitki, radzę sobie i jakoś nie mam ochoty się z Tobą poznawać bo sądzę, że w efekcie któreś z nas zginie jakbyś nie zdążył zauważyć jesteś alchemikiem a ja ... wampirem - wskazała na swoje kły.

werciak16 - 2014-12-25 21:06:52

-Trafiło do mnie to co mówiłaś o złotej klatce... I o tym, że prawie nic nie wiem o waszej rasie... pomyślałem, że teraz jest odpowiednia chwila, żebyś Ty stąd wyszła, a ja się coś dowiedział o rasie, od samej przedstawicielki rodu- powiedział podchodząc do niej- I nie jestem typowym alchemikiem, ale to jest temat na inną okazję...

Square - 2014-12-25 21:14:34

Zaśmiała się - Jesteś naiwnym alchemikiem jeśli myślisz, że Ci opowiem o mojej rasie żebyś mógł to potem wykorzystać do zabijania - położyła się na brzuchu i westchnęła - Nie powinno mnie tu być a Ty niczego ode mnie się nie dowiesz, tracisz czas. Zresztą, wy alchemicy najchętniej byście nas wszystkich wybili, co do jednego. Jaki macie cel w ochranianiu mnie? - warknęła ironicznie.

werciak16 - 2014-12-25 21:22:16

-Ja nie... W sumie dlaczego interesuje Cię co mam za to, że robię Ci ochronę skoro nie chcesz mi o sobie opowiedzieć... Jeżeli chodzi o Alchemików im możesz nie ufać, a ja... nie ważne długa historia, którą pewnie nie jesteś zainteresowana- powiedział- Jak chcesz możesz tu siedzieć, a ja idę do gabinetu- powiedział wychodząc z pomieszczenia i zamykając za sobą drzwi.

Square - 2014-12-25 21:38:38

- Rzeczywiście, nie jestem nią zainteresowana. - odpowiedziała złośliwie i usiadła gwałtownie gdy usłyszała, że wyszedł. Wypuściła powietrze i rozejrzała się po pokoju, wstała i powoli podeszła do okna, po czym otworzyła je i wspięła sie na parapet. Po kilku sekundach i zwinnych ruchach była juz na dachu, połozyła się i starając się wyrzucić z głowy wszystkie złe myśli przyglądała się gwiazdom

werciak16 - 2014-12-25 22:03:17

Max wszedł do gabinetu i popatrzył na panoramę miasta za wielkim oknem, nigdy nie wyobrażał sobie życia między ludźmi, ale z wampirem owszem, to było dawno i nie chciał do tego wracać, przynajmniej nie tu gdzie był obecnie, podszedł do biurka i wziął z niego papiery i przejrzał je. Czuł, że nic dobrego teraz tu nie zrobi, przejrzał opisy jeszcze raz i zostawił je na biurku. Zamknął gabinet na klucz od środka i położył się na małe kanapie patrząc w sufit

Square - 2014-12-25 23:41:17

Nagle poczuła się obserwowana, zaczęła się rozglądać czując narastający strach. Wstała i powoli sie obróciła a na drzewie obok zauważyła jakiś ruch, ostrożnie zbliżyła się do drzewa lecz nic tam nie było. Biegiem wpadła do sypialni przez otwarte okno i dokładnie je zamknęła po czym wybiegła z sypialni i najszybciej jak mogła pokonała korytarz i znalazła się w kuchni. Wypuściła powietrze i oparła sie o blat.

werciak16 - 2014-12-25 23:53:00

Max usłyszawszy jakieś kroki na korytarzu, szybko wyszedł z gabinetu i wpadł do kuchni. Spojrzał na dziewczynę wyraźnie przestraszoną opierającą się o blat.
-Ej, wszystko dobrze?- zapytał i podszedł do niej cały czas ją obserwując- Nic tu nie ma... raczej- zawahał się, a potem położył rękę na jej ramieniu

Square - 2014-12-26 00:22:29

Odsunęła się od niego. - Nie dotykaj mnie Alchemiku. - Mruknęła po czym wyprostowała się dumnie, chcąc zamaskować strach. - Nie wiem o co ci chodzi, przyszłam się napić. - dodała zmieszana całą sytuacją i demonstracyjnie otworzyła lodówkę po czym wyjęła butelkę wody i nalała trochę do szklanki. Postanowiła zastosować taktykę zmiany tematu i ponownie oparła się o blat po czym spojrzała na niego z uśmiechem. - Więc.... czemu nie śpisz? - kolejny raz uśmiechnęła się słodko.

werciak16 - 2014-12-26 23:15:03

-Widzę, że się czegoś przestraszyłaś... I wskazywało na to też trzaśnięcie oknem... I nie zmieniaj tematu- powiedział patrząc na dziewczynę- A więc co to było? I teraz sprawa robi się poważna, kiedy Ty nagle jesteś przerażona, a podobno niczego się nie boisz i bawi Cię to gdzie się znalazłaś...- powiedział i oparł się o blat- A ja nie śpię, bo myślałem o starej przyjaciółce.

Square - 2014-12-26 23:25:09

- Nic nie nie przestraszyło, sądzisz, że wampir który ma tyle lat zna strach? - wypuściła powietrze z płuc zdając sobie sprawę z autentyczności własnych słów, chyba zwariowała, co może jej grozić, jest silna i stara, poradzi sobie z zagrożeniem. - Zamknęłam okno bo zerwał się wiatr. - wzruszyła ramionami. - Chyba jestes trochę przewrażliwiony.

werciak16 - 2014-12-26 23:34:49

-Kariosaph... Widać, że się boisz, nawet żyjąc tyle lat, możesz czuć strach, nawet minimalny, przecież nie jesteś ze stali. Tym bardziej widzę to ja... Więc mów, proszę, co się stało?- powiedział lustrując ją wzrokiem- za długo znam rasę wampirzą, przynajmniej z tego na ile pozwoliła mi na to moja władza.

Square - 2014-12-26 23:56:36

Prychnęła lekko rozzłoszczona. - Nie boję się i owszem jestem ze stali, jak wszystkie wampiry w moim wieku. - warknęła - A twoja władza może i pozwoliłaby nas poznać, tylko my tego nie chcemy! -ostatnie słowa niemal wykrzyczała.

werciak16 - 2014-12-27 00:01:23

-Nie jesteś ze stali, znałem wampirzyce starszą od Ciebie i nie była ze stali. Uważaj na to co mówisz, bo w końcu przyjdzie ten moment kiedy będzie Ci się wydawało, że ktoś Cię obserwuje i nie będziesz miała oparcia. Nie ma co dalej brnąć w tą dyskusje, skoro masz zamiar tak reagować na tego typu rozmowy. Wiem, że się boisz, tylko nie chcesz przyznać, że jest w Tobie strach, szczególnie kiedy obok jest według Ciebie słaby alchemik- warknął i rozejrzał się po kuchni.

Square - 2014-12-27 00:22:57

- Bo jesteś tylko słabym alchemikiem, Alchemiku. - Podsumowała z nutą odrazy. - Nie mam zamiaru w jakikolwiek sposób opierać się na tobie bo liczę tylko na swoje umiejętności.  - Warknęła - I nigdy więcej nie wchodź na drzewa bo źle to się dla ciebie skończy.

werciak16 - 2014-12-27 00:29:58

-Nie jestem słabym Alchemikiem, raczej czy jesteś słabą wampirzycą skoro dalej tu jesteś- powiedział i popatrzył na nią- Gdybym mógł dalej utrzymywał bym kontakt z tamtą wampirzycą, ale z władzą nie ma przelewek... ale nie ważne, mam nadzieję, że szybko znajdą tego co powoduje zamęt wśród wampirów, bo już mam Cię dosyć. Dobranoc- powiedział i wyszedł z kuchni kierując się w stronę gabinetu.

Square - 2014-12-27 00:38:18

Spojrzała na odchodzącego chłopaka urażona. - Pieprzony Alchemik - mruknęła pod nosem i postanowiła zrobić mu na złość. Wyszła z apartamentowca prosto na zalane mrokiem ulice miasta.  - Jak zginę to on będzie się tłumaczył - uśmiechnęła się do siebie dumna ze swojego planu i udała się w stronę jednej z ciemnych uliczek.

werciak16 - 2014-12-27 01:19:18

Max po jakimś czasie chciał sprawdzić czy Kariosaph śpi. Wszedł do sypialni i kiedy zobaczył, że dziewczyny nie ma szybko wyszedł przed apartamentowiec i rozejrzał się
-Myśl jak wampir... gdzie mogła pójść...- dokładnie przyjrzał się każdej drużce i wybrał tę najciemniejszą i najwęższą- Czemu wampiry lubią zapuszczać się w takie uliczki- mruknął i naciągnął kaptur na głowę idąc w tamtą stronę

Square - 2014-12-27 12:29:43

Dziewczyna spotkała na swojej drodze wysokiego mężczyznę który przyglądał się jej uważnie. Zatrzymała się i uśmiechnęła lekko, musiała jakoś wybrnąć z sytuacji, obiecała nie zabijać ludzi a gdy poczuje jego krew to zapewne ktoś umrze i to nie będzie ona. Minęła go i dalej szła uliczką.
- Gdzie tak pędzisz wampirzyco? - usłyszała jego słowa i zatrzymała się gwałtownie. Odwróciła się i zmierzyła go wzrokiem.
- Piękna noc na posiłek. - uśmiechnął się obserwując ją. Dziewczyna poczuła się lekko zdezorientowana, człowiek, stoi przed nią, wie o tym, że jest wampirem i na dodatek patrzy jakby chciał ją pożreć. Coś tu śmierdzi. Spojrzała na niebo i kątem oka zobaczyła postać czającą się na dachu jednego z niższych budynków. Uważnie ją obserwował. Wciągnęła powietrze - ludzie. Jeśli zabije ich w obronie własnej to nawet władza to zrozumie, a będzie miała posiłek za darmo. Niespodziewanie mężczyzna z dachu zeskoczył i wylądował kilka centymetrów za nią. Może i wyglądali jak ludzie ale zdecydowanie ludźmi nie byli. Nie minęła nawet sekunda a znajdowała się w bardzo złym położeniu, między dwoma facetami. Jeden złapał ją za rękę i w mgnieniu oka ugryzł. Wyrwała się szybko i czując, że w walce z nimi dziś sobie nie poradzi wspięła się na budynek i zaczęła uciekać w stronę apartamentu. Nie mogła oddalić się od niego aż tak daleko. Gdzieś pod sobą poczuła zapach Alchemika, odbiegła trochę żeby ich nie sprowadzić na jego ślad. Po chwili była już w apartamencie. Wchodząc do mieszkania poczuła się wyjątkowo bezpiecznie, wzięła z lodówki torebkę z krwią i usiadła na dywanie. - Cholera. - syknęła i zaczęła pić.

werciak16 - 2014-12-27 20:12:20

Kiedy usłyszał szum spojrzał w górę gdzie ujrzał zwinną dość niską osobkę z burzą rudych włosów idealnie pasującą do postury Kariosaph. Rozejrzał się i wciągnął powietrze...
-świetnie... jak ona na to coś wpadła to będzie bagno- mruknął i zawrócił w stronę apartamentowca w szybkim tempie. Kiedy stanął pod budynkiem modlił się aby zastał dziewczynę żywą, żeby nic jej nie było i żeby to co chodziło za wampirami nie przyczepilo się do Kariosaph. Wszedł do budynku a potem szybko znalazł się w apartamencie- Wampirku żyjesz jeszcze?- mruknął pod nosem i wszedł do salonu, widząc dziewczynę odetchnął z ulgą.-Miłe spotkanie było?

Square - 2014-12-27 20:17:32

- Taak, spotkałam starych znajomych - uśmiechnęła się unosząc torebkę z krwią na znak toastu i ponownie przyssała się do niej. Chciała maksymalnie zwiększyć swoje siły aby przy następnym spotkaniu walczyć. Zmierzyła go wzrokiem zamyślona. - A ty gdzie się szlajasz o tej porze? - mruknęła między łykami zimnej krwi, po czym odwróciła wzrok i zaczęła się bawić swoją bransoletką z zawieszką wilkołaka.

werciak16 - 2014-12-27 20:31:31

-Harada, wiem z kim się spotkałaś... nawet jeżeli było to niechcący, to jednak już wiesz jak silmy jest twój przeciwnik i wiesz jak będziesz musiała uważać na siebie, bo nawet jeżeli zapijesz się tą krwią to i tak ich nie pokonasz... Chyba kochana Władza Cię nie uświadomiła- powiedział i usiadł obok niej patrząc na jej rękę-To też Ci zrobili Ci twoi starzy znajomi?- zapytał i pokazał jej rękę na której goiły się ranki po ugryzieniu.

Square - 2014-12-27 20:41:16

- Szkoda, że pierdolony alchemik który ze mną mieszka mnie nie poinformował, że czatują na mnie strzygi! - warknęła odsuwając się od niego. - Nie wiem co ty sobie wyobrażałeś ale mam tego dosyć, ciebie i tej całej władzy twojej jak i mojej. I nawet biorąc pod uwagę fakt, że niedługo sama będę nalezała do władzy. - Wstała gwałtownie i zaczęła chodzić po salonie nie zwracając uwagi na nadal płynącą krew z ręki - Sama też bym sobie poradziła a to - uniosła rękę - wypadek przy pracy.

werciak16 - 2014-12-27 20:57:32

-Nie pytałaś co na Ciebie czeka! Poza tym myślałem, że dobrze zorganizowana władza Wampirza już Ci o tym powiedziała!- warknął patrząc na nią, a potem na jej rękę- Będziesz należeć do władzy? Świetnie może poprowadzisz swój ród do klęski, bo nie uda się tak wyniosłej osóbce spokojnie wytresować wampirzątka, żeby nie wpadało na strzygi, nawet Tobie samej nie da się tego wytłumaczyć.- jeszcze raz spojrzał na jej twarz, a potem rękę podniósł się z podłogi i złapał na rękę. Delikatnie podmuchał w ranę, a potem zaprowadził ją do łazienki i zmył krew z ręki. Potem wyjął z szafki bandaż i zawinął rękę- Uważaj na siebie trochę, proszę...- powiedział puszczając jej rękę

Square - 2014-12-27 22:20:08

- Oczywiste było, że masz mi powiedzieć! - syknęła powstrzymując się, żeby go nie uderzyć. - oczywiście, że będę należała do władzy, uniosła dumnie głowę. Opiekujesz się Potomkinią, Alchemiku!. - jej zirytowanie wzrastało z sekundy na sekundę. - I nie dotykaj mnie. - dodała zdejmując bandaż, polizała palce po czym przejechała po ugryzieniu, które zaczęło się szybciej goić.

werciak16 - 2014-12-27 22:37:31

-Oczywistym było, że Wampiry Ci powiedzą! Oni mieli przekazać Ci najważniejsze informacje! Macie beznadziejną władzę- warknął i wyszedł z łazienki. Wszedł do kuchni i wyjął z lodówki butelkę z wodą- Jesteś potomkinią, ale musisz dużo znaczyć dla nich skoro jesteś tu ze mną- powiedział rozglądając się po pomieszczeniu- A tak w ogóle to jak Ci się podobali panowie, którzy Cię złapali? Przystojni byli, że dałaś się tak urządzić?

Square - 2014-12-27 22:45:40

- Władza jest władzą, nie dyskutuje się o tym czy jest dobra czy nie. - polizała ranę tak żeby zniknęła - weszła za nim do kuchni i wzięła kolejną torebkę z krwią. - Jakbym wiele dla nich znaczyła to kazaliby mi mieszkać z kimś lepiej wyszkolonym niż ty. - mruknęła pod nosem i napiła się krwi - Panowie byli bardzo seksowni, mam zamiar wpaść do nich jutro na małą zabawę w sypialni. - oparła się o blat - Więc... jak ich zabić? - mruknęła ocierając krew z wargi.

werciak16 - 2014-12-27 22:55:55

-Na pewno będziesz lepszą-szepnął sarkastycznie- Lepiej wyszkoleni już by Cię przywiązali za uszy do sufitu i zadzwonili do władzy, że nie dają sobie z Tobą rady, a wiadomo, że to oznacza szukanie następnego Alchemika czyli czas stracony, który mogli by przeznaczyć na poszukiwanie jakiejś metody, żeby chronić nieporadne wampirzątka.- mruknął i odkręcił wodę- Teoretycznie tak jak wampira, ale z tego co wiem próbowali i się im nie udało...

Square - 2014-12-27 23:02:29

Wzniosła ręce do nieba w błagalnym geście - Niech jakiś wielki ludzki bóg ześle na niego błyskawicę, albo wszechmogąca Kasarri! - szepnęła, zmierzyła go wzrokiem. - My chociaż nie śmierdzimy tak jak wy, nic dziwnego, że nie chcą was jeść. - wzruszyła ramionami nieco rozbawiona swoją docinką w jego kierunku. - Im się nie udało, ale ja to nie oni. - ponownie zaczęła pić krew - Wampira nie jest trudno zabić, wiem z własnego doświadczenia, no chyba, że jest się mną, cholera zawsze jakoś uchodzę ze wszystkich polowań na wampiry, więc to coś raczej też nie będzie trudno wybić.

werciak16 - 2014-12-27 23:17:46

-Oj przestań... Gdybym ściągnął wisiorek to bym nie śmierdział, ale wtedy byłbym narażony na atak strzyg, czego wolę uniknąć, bo szczerze nie bawi mnie użeranie się z innymi nieśmiertelnymi niż Ty, przynajmniej na razie.- powiedział i wyciągnął spod koszulki mały wisiorek i zaczął się nim bawić- W sumie takie wisiorki załatwiłyby sprawę strzyg i atakowania wampirów przez nich, ale nie bo śmierdzą- mruknął stawiając butelkę na blacie.- uwierz, to coś jest wrażliwsze na srebro, ale na inne czynniki są raczej bardziej odporne, więc nie łatwo ich zabić... Poza tym gdyby nie było ich łatwo zabić, to przecież nie byłyby tego całego zamieszania.

Square - 2014-12-27 23:24:34

- Nie wiem co w tobie śmierdzi ale śmierdzi, może prysznic pomoże? - spytała złośliwie. Zamyśliła się pijąc krew. -  Mam plan ale muszę poczekać z jego realizacją aż uzupełnię zapasy krwi, normalnej krwi a nie jakiegoś alchemicznego zamiennika. - zmrużyła oczy i dopiła krew. - Dlatego muszę się wybrać w najbliższym czasie do szpitala bo wzięłam niewiele. W każdym razie, jak zginę to trzymaj się daleko od umierającej potomkini Harada, bo chociaż umierając chcę uwolnić się od tego zapachu. - mruknęła - Kasarri nie byłaby zadowolona, że byłęś przy mojej śmierci. - uśmiechnęła się uroczo.

werciak16 - 2014-12-27 23:31:58

-Milcz, bo opróżnię Ci lodówkę- mruknął i popatrzył na nią- Jak mi powiesz o co chodzi to bez wychodzenia stąd załatwię Ci krew, ale Ty będziesz grzeczna i przynajmniej trochę będziesz mnie się słuchać- powiedział i ponownie wziął do ręki butelkę i upił z niej łyka- To jak? Chyba, że chcesz wpaść na te dwie sexowne strzygi, które chcą Cię zabić... I to nie będzie przyjemne zabijanie... i obawiam się, że jak już zginiesz, to nie będę miał od czego się z daleka trzymać, bo ciała już raczej nie będzie.

Square - 2014-12-27 23:44:39

- Gdy umrę z głodu to zapewne Kasarri sama się tu pojawi. Więc proszę bardzo. - otworzyła mu lodówkę - ale ode mnie niczego się nie dowiesz, to mój zły plan i jak zginę to będzie tylko na mnie. - uśmiechnęła się uroczo i oparła się o lodówkę. - Seksowne strzygi są moje, i jak mniemam właśnie kręcą się pod apartamentowcem.

werciak16 - 2014-12-28 00:08:32

-Kim jest Kasarri? I czemu nigdy nie słyszałem o takim kimś? Dobra, albo teraz pokazuję swoje braki w wiedzy, albo jest to ktoś nie ważny w świecie wampirzym- powiedział i napił się wody- Mam nadzieję, że nie bo inaczej jesteś tu uwięziona, a jak Ty to i ja, taka tam reakcja wiązana...- mruknął i wyrzucił butelkę do kosza.

Square - 2014-12-28 00:13:37

- Ty poważnie jesteś niewyszkolony i jeszcze chcesz się mną opiekować.  Powodzenia - odpowiedziała wyraźnie rozbawiona - Kasarri to obecna wampirza królowa, wy nazywacie ją władzą.  Wiec raczej jest kimś ważnym. - Uśmiechnęła się złośliwie - I jest moją matką.  - Dodała po chwili.  - Taki tam zbieg okoliczności. - Usiadła na kanapie i ze znudzeniem spojrzała na bransoletkę

werciak16 - 2014-12-28 00:21:00

-Szybka zmiana tematu- mruknął pod nosem i stanął za kanapą, kładąc ręce na jej ramionach, delikatnie przechylając głowę, żeby przyjrzeć się bransoletce.- Czemu tam jest wilkołak? Jeżeli mogę wiedzieć?- zapytał patrząc na bransoletkę, która była naprawdę ładna. Przeskoczył  przez oparcie i usiadł obok dziewczyny przyglądając się jej dokładnie.

Square - 2014-12-28 00:30:11

- Kasarri chętnie by cię poznała - mruknęła dumnie po czym wzięła w palce zawieszkę z wilkołakiem i powoli zaczęła ją obracać w palcach jakby coś wspominała.  - To prezent od pewnego mężczyzny.  - Po chwili porzuciła wspomnienia i zostawiła bransoletkę tak aby spokojnie wisiała sobie na jej ręce.

werciak16 - 2014-12-28 00:34:33

-Wątpię... I poza tym chyba już mnie poznała, ale ja jej nie... Ale to długa historia...- powiedział i rozejrzał się po pokoju, jakby czegoś szukał, lecz po chwili wrócił wzrokiem do dziewczyny- Pewnego mężczyzny? Czyżby romans z człowiekiem? Wilkołakiem? Alchemikiem?- uśmiechnął się delikatnie i podniósł z kanapy, kierując się w stronę barku

Square - 2014-12-28 00:56:57

- Nikt nie widział matki od ponad czterech tysięcy lat, nawet ja. - Westchnęła i potarła dłońmi skroń. - Nieważne - Dodała chcąc zmienić temat. - I tak nic ci nie powiem o tym mężczyźnie.

werciak16 - 2014-12-28 01:12:06

-Nie widziałem twojej matki, ale wplątałem się w sytuację, kiedy była pociągnięta władz... nie ważne, mam za długi, a Ty jesteś strasznie małomówna- powiedział i wyciągnął z barku wino i wziął dwa kieliszki- Masz ochotę?-zapytał wracając na swoje poprzednie miejsce. Postawił kieliszki na stoliku i nalał do nich wina.

Square - 2014-12-28 17:57:32

Zamyśliła się dokładnie analizując jego słowa, przyjrzała mu się badawczo szukając kolejnych wskazówek ale nic nie zauważyła. - Dziwne - pomyślała, postanowiła dłużej się nad tym nie zastanawiać. Usiadła wygodniej i przeciągnęła się. - Jeśli myślisz, że mnie upijesz to powodzenia, nie ma szans. - odpowiedziała oschle poprawiając włosy.

werciak16 - 2014-12-28 18:10:36

-Nie mam zamiaru Cię upić... Chcę Ci trochę rozplątać język, żebyś w końcu ze mną porozmawiała...- powiedział i podał jej jeden kieliszek, a drugi wziął sobie i upił z niego jeden łyk- A więc powiesz mi coś o tym mężczyźnie? Albo o wampirach?- zapytał i zaczął bawić się kieliszkiem.

Square - 2014-12-28 18:22:36

- Nie uda ci sie śmierdzielu - pomyślała - Nie, wystarczy, że wiesz kim jest matka. Jej masz się bać, bo to ona wydaje wyroki, nic więcej Ci nie powiem, ani o tym mężczyźnie ani o wampirach i nie licz na to, że trochę wina ci w tym pomoże. - odpowiedziała i napiła się wina.

werciak16 - 2014-12-28 18:34:21

-Wydaje kiepskie wyroki skoro tu jestem- pomyślał i przyjrzał się dziewczynie- Nie wiem czemu wszyscy obawiają się twojej matki... Przecież większość nawet jej nie widziała, nikt nie poczuł jej gniewu i raczej nie poczuje, jak nikt nie zajmie się poważnie sprawą strzyg- mruknął i rozejrzał się po pomieszczeniu.- I dlaczego nic mi nie powiesz, bo jestem Alchemikiem i nic nie zrozumiem?

Square - 2014-12-28 18:42:38

- Nikt jej nie widział bo jest ważna i dba o jedność rasy dzięki temu, że żyje. Jej gniew.. Ty, Alchemiku, nie wiesz co to gniew. Ona nikogo nie ułaskawiła. A jeśli miałeś okazję narazić się rasie i nadal żyjesz, to ma w tym swój cel, lecz prędzej czy później i tak zginiesz. - Odpowiedziała patrząc na ścianę. - Wszyscy giną, nawet dla Potomków nie ma litości. Więc pomyśl, jak traktowani są przedstawiciele innych ras, nikogo już ni dziwi wymierająca rasa wilkołaków.. Bo widzisz, moja matka tępiła ich przez większość swoich rządów, kwestia strzyg możliwe, że jest już powoli rozwiązywana, a może pracują nad tym. Nawet ja tego nie wiem.

werciak16 - 2014-12-28 18:55:30

-Wiem, może po części, bo jednak się... Nie ważne... może kiedyś Ci o tym wszystkim opowiem o ile będziemy mieli na to czas, na razie chcę się dowiedzieć czegoś o tobie...- mruknął a wzrok utkwił w wyłączonym telewizorze wiszącym na ścianie.- Czemu nie widujesz się z matką?- zapytał upijając wino z kieliszka

Square - 2014-12-28 19:26:20

Zamyśliła się słysząc pytanie, dokładnie przeanalizowała każde słowo które miała wypowiedzieć po wym wzięła wdech. - Kasarri nie życzy sobie widzieć nikogo, dla własnego bezpieczeństwa. Matka wampirów musi być bezpieczna, żeby wampiry nie pozabijały się nawzajem. Ona jest gwarantem pokoju wśród naszej rasy. - wydusiła z siebie nadal wpatrując się w ścianę. Po chwili otrząsnęła się i napiła wina.

werciak16 - 2014-12-28 19:48:56

-Znaczy, że jakby zginęła, zginęłaby także populacja wampirów?- zapytał wpatrując się w ścianę na przeciwko siebie- Przecież to bez sensu... za zamkniętymi drzwiami może nikogo nie być, a wampiry i tak wierzą, że jest tam Kasarii... a może jej tam nie być...

Square - 2014-12-28 20:47:10

- To nie tak, wy, Alchemicy tego nie zrozumiecie, trzeba wielu tysięcy lat obserwacji naszej rasy żeby zrozumieć podstawy istoty problemu. - westchnęła. - Może nikogo nie być, ale jest. Wampiry to wiedzą, a przynajmniej potomkowie to wiedzą, powiązania krwi dają nam odczuć skrajne emocje Matki jako pewne... impulsy. To bardzo złożone. - wzruszyła ramionami. - Jestem potomkiem, więc wiem, że żyje i ma się dobrze, lud wie że żyje bo potomkowie nie zabijają się w walce o władzę.

werciak16 - 2014-12-28 21:28:10

-Dlatego jeszcze nikt nie zrozumiał waszej dziwnej władzy... chyba, że nasza dziwna władza...- powiedział i zamyślił się- To tak jak przy władaniu Duchem, kiedy ożywia się ludzi zostają połączeni razem z tą osobą i ta osoba czuje to co czuje ten co go ożywił... Coś takiego?- zapytał i upił wina- Chciałbym się z nią spotkać, ale jak widać nawet z własną córką nie chce się widywać, więc tym bardziej nie będzie chciała spotkać się z przedstawicielem innej rasy..

Square - 2014-12-28 21:34:54

Wzruszyła ramionami. - Nie jest dziwna a złożona, i nie to nie tak jak władanie Duchem, to bardziej jak... nie da się tego opisać i raczej nie będe próbowała i tak za dużo wiesz. To połączenie działa też w druga stronę, Kasarri czuje gdy umiera potomek, widzi to.. dlatego zabójcy potomków tak szybko są likwidowani. Jeśli tak bardzo chcesz ją poznać to powodzenia, Opiekunowie zabiją cię zanim zdążysz zobaczyć jej cień, o ile udałoby ci się ją zlokalizować. - mruknęła

werciak16 - 2014-12-28 22:04:01

-Nie złożona. dziwna. Przynajmniej dla Alchemików, których znam na co dzień... Każda władza jest złożona i skomplikowana dla podwładnych... A Ty jesteś temu bliższa... Poza tym, mogłabyś o tym opowiedzieć, żebym i ja trochę tego zrozumiał z przyczyn czysto zawodowych- powiedział i zaczął bawić się kieliszkiem spoglądając na dziewczynę.- A jak nie o władzy, to kim był ten mężczyzna?

Square - 2014-12-28 22:07:31

- Nie opowiem ci o władzy bo jesteś wrogiem a o mężczyźnie bo... jestes wrogiem. Rozumiesz różnicę? - spytała lekko rozzłoszczona i odstawiła kieliszek. - Za dużo wiesz, nic więcej nie mam zamiaru ci powiedzieć. Późno już, powinniśmy odpocząc. - niechętnie wstała i przeciągnęła się i skierowała się w stronę sypialni.,

werciak16 - 2014-12-28 22:16:14

-Obecnie jestem sojusznikiem i jak będę miał więcej czasu, to opowiem Ci dlaczego zawsze byłem w coś zaplątany przez wampiry- powiedział i podniósł się z kanapy, biorąc kieliszek ze sobą- Dobranoc... I proszę uważaj na siebie- szepnął i wszedł do gabinetu. Usiadł przy biurku i przejrzał kartki leżące na nim- Przecież to bez sensu- mruknął do siebie i popatrzył za okno, żeby popatrzeć na panoramę miasta.

Square - 2014-12-28 22:19:49

Kariosaph wzięła prysznic i położyła się na wielkim łóżku zostawiając miejsce dla Maxa, przez niego przypomniała sobie wszystko o czym chciała zapomnieć. Westchnęła zrezygnowana i zamknęła oczy gotowa do odpoczynku.

werciak16 - 2014-12-28 22:39:07

Kiedy dziewczyna opuściła łazienkę, Max poszedł wziął prysznic, a po chwili wyszedł z łazienki i wszedł do sypialni
-Jak będzie Ci wygodniej spać samej i będziesz czuła się bezpieczniej, to ja mogę iść spać do gabinetu- powiedział podchodząc do łóżka i biorąc poduszkę.

Square - 2014-12-28 22:54:10

- Zakłócasz pierwszą fazę odcięcia od świata, regeneruję siły. Wampiry nie śpią, Alchemiku. - odpowiedziała, nie otwierając oczu po czym ponownie spróbowała się wyłączyć.

werciak16 - 2014-12-28 23:00:01

-Okey, to idź regeneruj siły- powiedział i opuścił sypialnie rzucił poduszkę na kanapę w gabinecie. Rozejrzał się po gabinecie i poszedł upewnić się czy drzwi do apartamentu są zamknięte. Kiedy już to zrobił rzucił się na kanapę razem z papierami na których notatki coraz bardziej nie trzymały się kupy.

Square - 2014-12-28 23:05:03

Kiedy dziewczyna otworzyła oczy pierwsze co zobaczyła to słońce wdzierające sie przez okno do sypialni. - nienawidzę słońca - syknęła i wstała, wpadła do łazienki i po chwili robiła sobie śniadanie w zdecydowanie zbyt oświetlonej kuchni. Starała się unikać słońca więc szybko zrobiła to co musiała i uciekła do wyraźnie ciemniejszego salonu.

werciak16 - 2014-12-28 23:17:44

Max przebudził się i spojrzał na porozrzucane wszędzie papiery. Pozbierał je i rzucił na biurko. Niechętnie ubrał się i poszedł do kuchni, zrobił sobie śniadanie i poszedł do salonu usiadł na kanapie i włączył telewizor gdzie właśnie leciały wiadomości.
-Dzień dobry młoda Harada- powiedział spoglądając na dziewczynę z delikatnym uśmiechem, a potem jego wzrok spoczął na telewizorze.

Square - 2014-12-28 23:20:03

Usiadła obok niego napuszona i zaczęła dziubać omlet. - Dlaczego oni do cholery wybrali tak jasny apartament. Ja rozumiem, że jestem już na tyle stara, że słońce nie robi mi krzywdy, no ale czuję sie w nim niekomfortowo. - mruknęła obrażona.

werciak16 - 2014-12-28 23:36:41

-Bo światło odstrasza także strzygi, więc tu jesteś bezpieczniejsza- powiedział- poza tym w gabinecie jest dość ciemno o wschodzie, bo jest po zachodniej stronie apartamentowca- uśmiechnął się szelmowsko i ugryzł kanapkę. Przyjrzał się dziewczynie i rzeczywiście nie wyglądała dobrze.

Square - 2014-12-28 23:45:59

Potarła oczy, nie lubiła tak mocnego słońca, zdecydowanie wolałaby aby chociaż trochę przesłoniły je chmury, czuła, że przez to szybko staje się głodna mimo tego, że wypiła wiele krwi. Wstała ostrożnie i podeszła do lodówki, wzięła torebkę krwi i bez słowa skierowała się do gabinetu. Weszła do środka i usiadła w najciemniejszym miejscu jakie znalazła. Odetchnęła z ulgą i napiła się zimnej krwi.

werciak16 - 2014-12-29 00:04:00

Max skończył jeść kanapki i poszedł do kuchni umyć talerz. Kiedy już to zrobił udał się do gabinetu gdzie siedziała dziewczyna, podszedł do biurka z którego wziął pilota i zasłonił okna
-Lepiej?- zapytał patrząc na dziewczynę. Usiadł na biurku i przeglądając kartki wyrzucał niepotrzebne mu do kosza.

Square - 2014-12-29 00:17:00

- Zdecydowanie - westchnęła czując pulsujący ból w skroniach. Już dawno słońce nie było dla niej tak męczące, spojrzała zdziwiona na rękę, to tu wczoraj miała wyszarpnięty kawałek skóry. Mogła mieć tylko nadzieję, że oni nie mają nic wspólnego z jej pogarszającym się stanem. Usiadła wygodniej i powoli zaczęła pić krew przyglądając się wilkowi zwisającemu swobodnie z jej nadgarstka.

werciak16 - 2014-12-29 00:37:03

-Ugryzienie Strzygi powoduje to samo co ugryzienie Wampira tylko, z podwójną siłą na ludzi... Więc jeżeli seksowny strzyg ugryzł Cię czujesz to samo co czuje człowiek po ugryzieniu wampira... Więc teraz czujesz to co człowiek...- powiedział spoglądając na nią- I wcale to nie jest dziwne, po kilku godzinach może dniach powinno przejść- uśmiechnął się delikatnie

Square - 2014-12-29 01:42:27

Wysłuchała go po czym zamyśliła się, nagle podskoczyła i padła na kanapę zasłaniając oczy dłonią. - Umieram! UMIERAM! - pisnęła - Wreszcie będę miała spokój! Byle szybko i bezboleśnie, a moje prochy masz posprzatać bo nie chcę żebyś na mnie spał! - dodała.

werciak16 - 2014-12-29 01:48:49

Max zaczął się śmiać, a potem popatrzył na dziewczynę- Nie przesadzaj! Nie wszyscy ludzie tak reagują- powiedział przez śmiech próbując się uspokoić co mu nie szczególnie wychodziło-A jakbyś umarła to wziąłbym sobie Ciebie w słoik i postawił na szafce nocnej...

Square - 2014-12-29 01:58:42

Wstała i otrzepała się. - Nie lubię cię, Alchemiku. - westchnęła i potarła oczy. - Źle się czuję przez to ugryzienie. - usiadła na kanapie wyraźnie osłabiona i lekko zamknęła oczy chcąc zebrać siły.

werciak16 - 2014-12-29 02:04:26

-Czemu mnie nie lubisz? Dlatego, że jestem innej rasy? Innej płci?- zapytał i popatrzył na nią poważnie- W ogóle to co Ci zrobili Alchemicy, że ich tak nie lubisz?- powiedział i podszedł do regału szukając czegoś, co na pewno tam było, ale nie wiedział jeszcze co to dokładnie było, takie przeczucie, że musi to znaleźć

Square - 2014-12-29 02:40:17

Dziewczyna westchnęła. - Jesteście wrogami mojej rasy więc to oczywiste, że was nie lubię. Ciebie również. A teraz mi powiedz jak się pozbyć tych cholernych objawów bo mam już tego dosyć. - Zrezygnowana zasłoniła oczy dłonią. - Jeśli coś wymyślisz to obiecuję być dla Ciebie odrobinę milsza.

werciak16 - 2014-12-29 02:56:47

-Idź spać, ludziom zawsze pomaga- powiedział dalej przeglądając obszerną kolekcje książek na regale, wyciągnął jedną ze starszych podniszczonych książek i zaczął ją kartkować, ale najwyraźniej to nie było to więc ją odłożył- Ale z tego co mówiłaś to wy nie śpicie, więc poczekaj chwilę- powiedział i wyszedł z gabinetu. Podszedł do blatu w kuchni i znalazła półkę w której stały różnorodne herbaty, wyjął z niej jakąś herbatę ziołową i zaparzył. wrócił z nią do gabinetu- masz, może pomoże, a jak nie to wtedy zacznę myśleć nad czymś innym.- mruknął zostawiając herbatę na stoliku obok kanapy i ponownie podszedł do regału.

Square - 2015-01-03 01:07:21

Wzięła herbatę i z obawą napiła się, po chwili cała zawartość kubka była w umywalce łazienki. - Co to za obrzydlistwo?! - krzyknęła wkurzona kiedy tylko wróciła do gabinetu. - Nie chcę pić żadnych twoich dziwnych mikstur, prędzej mnie zabijesz niż uzdrowisz, przydałaby się krew wampira albo ciepła, świeża krew człowieka. Jak mniemam ani jednego ani drugiego nie zdobędziemy, więc poczekam az mi przejdzie. - mruknęła niezadowolona i zajęła swoje poprzednie miejsce.

werciak16 - 2015-01-03 01:27:40

-To nie mikstury, tylko według ludzi najlepsza herbata ziołowa na wszelkie dolegliwości- uśmiechnął się pod nosem czytając kolejną stronę z książki, którą chwilę wcześniej wziął z regału. -Wątpię, żeby szybko Ci to przeszło, przecież skoro Strzygi działają na Wampiry tak jak Wampiry na ludzi, to możesz sobie tak poleżeć kilka dni... A jeżeli dodatkowo jesteś osłabiona brakiem krwi to będzie jeszcze dłużej... Krew można załatwić, ale tylko ludzką, chociaż wcale mi się nie opłaca Tobie pomagać- powiedział kładąc książkę na biurko

Square - 2015-01-04 22:19:45

Dziewczyna lekko masowała bolące gardło. - Nie wiem czy zauważyłeś ale nie jestem człowiekiem. - syknęła przez zęby. Oblizała suche wargi i z rezygnacją doszła do wniosku, że czuje się gorzej. - Zdajesz sobie sprawę, że mówiąc o krwi czlowieka miałam na myśli zabicie kilku osób? - zmierzyła go wzrokiem po czym potarła oczy. - Jeśli mi nie pomożesz, to matka dowie się, że jest ze mną źle i wyśle delegację, zjawią się niespodziewanie, zobaczą, że jestem w tragicznym stanie, Ty zostaniesz stracony a Kasarri uzna to za zdradę władzy Alchemików i wypowie im wojnę a to wszystko źle skończy się zarówno dla mojej rasy jak i dla twojej. I to wszystko przez ciebie. Będzie zabawnie.

werciak16 - 2015-01-04 22:30:05

-Zauważyłem, ale wiesz czasami można spróbować czegoś nie pasującego do schematu.- powiedział patrząc na nią z troską- No raczej nie jesteś w stanie polować, szczególnie, że na Ciebie mają ochotę Strzygi i widzisz jak to się kończy kiedy Cię dopadną.- podszedł do niej i kucnął przy kanapie- Ciekawe będzie to jak do wojny wedrą się jeszcze Strzygi, ludzi i Drampiry...- mruknął patrząc na nią cały czas się nad czymś zastanawiając- Nie chcę ryzykować i eksperymentować póki jesteś w takim stanie, ale jestem ciekawy jak zadziałałaby na Ciebie moja krew- powiedział delikatnie dotykając jej głowy

Square - 2015-01-04 22:38:53

- Nie